gpolomska pisze:Niestety miałam przyjemność poznać "kot nie chce jeść" i "kot sika pod siebie" - wiem jak bardzo by mnie ucieszyło wtedy zwiększenie apetytu i sikanie do kuwety (niestety Mokate to nie wróciło

). W każdym razie mam nadzieję, że Mopisiowi będzie coraz lepiej

Tez to przerabialem z poprzednim kotem i tez nie wrocilo... no ale historia na szczescie nie musi sie powtarzac. Przynajmniej poki co. No i na razie "chce jesc ale mniej niz kiedys." (chociaz jakby ostatnio apetyt wrocil, oby nie chwilowo) oraz "sika nie pod siebie ale wszedzie, byle nie do kuwety". (Kupka w kuwecie, a jakze). Szukajac dobrych rzeczy w zlych to choc moge sprawdzic czy w moczu nie ma krwi (nie ma), no i cieszy ze siura, co oznacza ze jest drozny i pije.
Swoja droga ukochany (przez tydzien) koszyk znow jest w totalnej nielasce, na topie jest ponownie karton po pizzy (czysty), lezacy w korytarzu, z ktorego w nocy laduje sie w nogi lozka (ale koniecznie na polarowy kocyk, jak nie ma to nie spie z wami).
Aneks popludniowy - apetyt niezly, szczoch poza kuweta. Parampampam...\
I jeszcze jeden siur pozakuwetowy.
Szczerze mowiac zaczynam popadac w desperacje.
Piatek - 2x poza kuweta, przy czym raz ostentacyjnie wrecz obok kuwety.
Juz po prostu nie wiem co robic, caly dom cuchnie kocim moczem...
