
Żeby to wszystkie kocie przygody się tak kończyły... A po namyśle sądzimy, że kot nie trafił akurat na nasze piętro (z innej klatki schodowej!) przypadkiem, tylko ktoś "troskliwy" go znalazł i anonimowo podrzucił nam jako miłośnikom kotów...
Moderator: Estraven



Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 14 gości