A Miciu, cóż on Ci może robić? Dostarcza materiału do następnej ksiażki
Roboczy tytuł: Kochać pomimo wszystko albo Miciu - jak radzić sobie w sytuacjach ekstremalnych. No, coś w ten deseń 
Cosia,Czitka,Balbi,Mić-wakacje. Brak wakacji.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Przepisik akurat na moje zdolności
A Miciu, cóż on Ci może robić? Dostarcza materiału do następnej ksiażki Roboczy tytuł: Kochać pomimo wszystko albo Miciu - jak radzić sobie w sytuacjach ekstremalnych. No, coś w ten deseń
A Miciu, cóż on Ci może robić? Dostarcza materiału do następnej ksiażki
Roboczy tytuł: Kochać pomimo wszystko albo Miciu - jak radzić sobie w sytuacjach ekstremalnych. No, coś w ten deseń 
- Posty: 7319
- Od: Śro paź 19, 2005 21:52
- Lokalizacja: Górny Śląsk
-
- Posty: 19122
- Od: Sob lut 12, 2005 10:03
- Lokalizacja: wrocław
A dzisiaj niespodzianka- nie było ekstremalnej sytuacji, wyszłam z aparatem gotowa na wszystko, a Miciu pod furtką i żeby otwierać, bo on z ulicy, a deszcz pada, a ciemno i dlaczego ma tu stać i ile ma tak stać i dlaczego właściwie ja przy tej furtce nie stoję od godziny i na niego nie czekam.
A jak szybko wbiega i ogon do góry i prosto do drzwi mnie prowadzi truchcikiem i jeszcze się ogląda, czy nadążam i czy nie zginęłam , albo na przykład nie poszłam do ogrodu szukać innego kota, bo teraz nie ma ważniejszego kota od Micia.
Ale zwykle jest inaczej. Dziewczynki już w łóżkach, a Micia nie ma. Mogę sobie stać i wołać do północy. On się nie ruszy. Ani drgnie, ani nie miauknie. A jest.
W Hiltonie jest
I Mić nie jest w Hiltonie, aby tam spędzić noc, o nie. Mić tam jest, żebym po niego przyszła. I to osobiście, żadne inne ręce.
To lezę bez względu na pogodę, noc, deszcz, czasem po kąpieli, boso i w szlafroku, z wielka latarą w ręce, bo przecież muszę Micia szukać
To taka zabawa, że naprzód jest szukanie kota i świecenie po płotach i krzakach. A on ani mru mru. Zbliżam się więc do Hiltona, odgarniam kolejne szmaty, kartony i folie, zaglądam, a tam.....Miciu.....
Oczywiście muszę wyrazić ogromną radość, że się w końcu znalazł.
A Mić mordę ma zadowoloną, uśmiechniętą od ucha do ucha i mówi do mnie: - wiedziałem, wiedziałem, że po mnie przyjdziesz, wiesz przecież, że dopiero teraz mam dom i ręce, które mnie zabiorą i przytulą, mnie, do domu, do mojego domu..
Biorę tego rozmruczanego i szczęśliwego cymbała i niosę tuląc do łóżka, a on ma na pysiu wypisane, że czekał dwa lata i że teraz tak będzie już i że mnie kocha i nieś mnie, nieś mnie.....
A jak szybko wbiega i ogon do góry i prosto do drzwi mnie prowadzi truchcikiem i jeszcze się ogląda, czy nadążam i czy nie zginęłam , albo na przykład nie poszłam do ogrodu szukać innego kota, bo teraz nie ma ważniejszego kota od Micia.
Ale zwykle jest inaczej. Dziewczynki już w łóżkach, a Micia nie ma. Mogę sobie stać i wołać do północy. On się nie ruszy. Ani drgnie, ani nie miauknie. A jest.
W Hiltonie jest
I Mić nie jest w Hiltonie, aby tam spędzić noc, o nie. Mić tam jest, żebym po niego przyszła. I to osobiście, żadne inne ręce.
To lezę bez względu na pogodę, noc, deszcz, czasem po kąpieli, boso i w szlafroku, z wielka latarą w ręce, bo przecież muszę Micia szukać
To taka zabawa, że naprzód jest szukanie kota i świecenie po płotach i krzakach. A on ani mru mru. Zbliżam się więc do Hiltona, odgarniam kolejne szmaty, kartony i folie, zaglądam, a tam.....Miciu.....
Oczywiście muszę wyrazić ogromną radość, że się w końcu znalazł.
A Mić mordę ma zadowoloną, uśmiechniętą od ucha do ucha i mówi do mnie: - wiedziałem, wiedziałem, że po mnie przyjdziesz, wiesz przecież, że dopiero teraz mam dom i ręce, które mnie zabiorą i przytulą, mnie, do domu, do mojego domu..
Biorę tego rozmruczanego i szczęśliwego cymbała i niosę tuląc do łóżka, a on ma na pysiu wypisane, że czekał dwa lata i że teraz tak będzie już i że mnie kocha i nieś mnie, nieś mnie.....
Ostatnio edytowano Czw lis 13, 2008 9:09 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
-
- Posty: 19122
- Od: Sob lut 12, 2005 10:03
- Lokalizacja: wrocław
czitka pisze:Marcelibu, a skąd wiesz? Studenci moi Ci mówili
?
Był (i chyba jest) gdzieś wątek o naszych wpadkach, takich śmiesznych sytuacjach. Sama o tym napisalaś, a ja miałam jak zwykle uciechy po pachy, bo zwykłe posty piszesz tak fajnie, a takie extra to już tylko
. Jeszcze pisałaś, jak to kiedyś bardzo elegancko się ubrałaś na egzaminy na uczelnię, a przed wyjściem jeszcze musiałaś, bodajże Czitkę ściągąć z drzewa...
.czitka pisze:Teraz robię sernik błyskawicę, 100% gwarancji, czas przygotowania 5 minut w podskokach, bez używania jakichkolwiek maszyn.
Pycha!
Chce ktoś przepis? Bo zapomnę
A jakiś mniej skomplikowany?
- Marcelibu
Mniej skomplikowany, to może w sklepie, ale wyjście i przyjście zajmie więcej czasu, niż pięć minut
Ładny dzień dzisiaj, trzeba zrobić dach w Hiltonie, bo mi się zapada i mam tam jeziora. Kawa i do pracy!
Ładny dzień dzisiaj, trzeba zrobić dach w Hiltonie, bo mi się zapada i mam tam jeziora. Kawa i do pracy!
-
- Posty: 19122
- Od: Sob lut 12, 2005 10:03
- Lokalizacja: wrocław
A dach z czego... dachówki w Castoramie/ Praktiker itp. też rozdawali 
- Posty: 22929
- Od: Czw sie 11, 2005 11:57
Hannah12 pisze:A dach z czego... dachówki w Castoramie/ Praktiker itp. też rozdawali
Jak znam Czitkę, to napewno rozdawali w zeszłym roku...
Anna i tylko cztery koty 
-
- Posty: 13052
- Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
- Lokalizacja: Poznań
Zimno. Brrrrr 
Nie lubię tak.
Hilton kompletnie nieocieplony, wczoraj jednak musiałam być dłużej w pracy.
Za oknem rano jakaś mgła, szron, minus jeden.....
Dobrze, że tulipany ostatnie wsadziłam do ziemi kilka dni temu, wiosną pojawi się ich całe mnóstwo, może 300
To ile do tej wiosny?
Nie lubię tak.
Hilton kompletnie nieocieplony, wczoraj jednak musiałam być dłużej w pracy.
Za oknem rano jakaś mgła, szron, minus jeden.....
Dobrze, że tulipany ostatnie wsadziłam do ziemi kilka dni temu, wiosną pojawi się ich całe mnóstwo, może 300
To ile do tej wiosny?
-
- Posty: 19122
- Od: Sob lut 12, 2005 10:03
- Lokalizacja: wrocław
Zazusia pisze:Obiecują, że zima będzie łagodnaI wszesna wiosna. I tej wersji się trzymajmy
Ja taką znalazłam...
http://www.twojapogoda.pl/encyklopedia/ ... zonowa.htm- Marcelibu
A skąd wiadomo, że to pogoda na zimę 2008/2009? Może to jakaś historyczna?
- Posty: 27840
- Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
- Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo
Wojtek pisze:A skąd wiadomo, że to pogoda na zimę 2008/2009? Może to jakaś historyczna?
Nie jest to w tej prognozie napisane. Używam tego portalu http://www.twojapogoda.pl/ od kilku lat i zwykle takie prognozy były opisywane sezonem (np. 2008/2009).
Gdyby to była prognoza historyczna, to pewnie nie byłaby ujęta wśród prognoz po lewej stronie na w.w. stronie. Bodajże szósta belka po lewej, poniżej prognozy na 16 dni. Myślę, że prognozy historyczne, o ile w ogóle by miały sens istnienia (jeśli termin prognozowania już minął), to byłyby w jakimś innym miejscu portalu.
- Marcelibu
Czyli zimą będzie wiosna
- Posty: 27840
- Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
- Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo
czitka pisze:Mniej skomplikowany, to może w sklepie, ale wyjście i przyjście zajmie więcej czasu, niż pięć minut
Ładny dzień dzisiaj, trzeba zrobić dach w Hiltonie, bo mi się zapada i mam tam jeziora. Kawa i do pracy!
Oj, likwiduj te jeziora, bo jeszcze kaczki znów do Ciebie trafią!
- Posty: 4870
- Od: Wto maja 02, 2006 7:58
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Wojtek pisze:Czyli zimą będzie wiosna
Na to wychodzi
. Nawet Prakseda o tym pisze: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=84237- Marcelibu
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 407 gości