A takim, że pracuję w prywatnej uczelni, która głównie kształci na studiach niestacjonarnych ( tak mamy zapisane w Statucie uczelni) i mamy zajęcia we wszystkie piątki (popołudniami), soboty i niedziele -chyba, że w te dni wypadają święta państwowe lub kościelne. A studenci dzienni mojego kierunku ( 6 sem i 2 sem) też dzisiaj mają zajęcia.
Aga jest na drugim roku medycyny, a w Poznaniu wykładowcy są bardzo ambitni. A biochemie to miała przez cały rok w ilości 2 wykłady, 2 ćwiczenia tygodniowo i jeszcze 1 raz w tygodniu 3x po 45 min konwersatoria. Także materiału się uzbierało. Najgorsze jest to , że ona ma do końca czerwca zajęcia. Wprawdzie już tylko nielicne przedmioty i zajęcia w klinikach.