Ja widziałam raz wściekłość kota (mojego Cynamona), jak ganiał za Wanilią... Puchaty, ogon jak szczotka, syki, mruczenia... Masakra jednym słowem mówiąc!
Myślę, że taka reakcja Księżniczki nie bierze się znikąd. Musiała mieć jakiś problem z psiakami. Nawet powiedziałabym, dość poważny problem.
Cóż, jako że Księżniczka, musicie mieć dom bez psa

tyla w temacie
