Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou cz.III

trochę Zdzisławy

Jakie różowe podusie! :1luvu:

Zdzisław ubawion po pachy

Wygląda jak po niezłej balandze :ryk:

Co on pił? :mrgreen:

na wyższych zdjęciach bawił się torem i kuleczką
na poniższych zmęczył się czytaniem

te koty to jednak mają jedwabiste życie :mrgreen:

a jak

!

to Zdzisia czy trikolorka?

tricolorka
buro-biało-różowa :mrgreen:

Piękne

A jak Lucy, pojawiła się?

nie ma jej

u nas co chwilę przechodzą ulewy, może się gdzieś ukryła
zostawiam jej na noc jedzenie, ale nie wiem, kto je zjada, możliwe, że ten burasek z grubym ogonkiem, co tu przyciągnął po niej

Może faktycznie się gdzieś schroniła przed ulewami.
Mój balkonowy Misio też się czasami nie pokazuje przez jakiś czas.
A potem przychodzi jak gdyby nigdy nic i patrzy tymi ślicznymi oczkami.
Za powrót Lucy :ok:

Lucy przyszła

Wciągnęła pół piersi z kurczka, trochę smilli i kilka kawałków gotowanego
próbowała obadać kocią budkę, ale za bardzo się bała dźwięku deszczu padającego na liście, pod które wepchnęłyśmy domek
nie ma wyciagniętych cycuszków, na bank
może ona przychodzi, jak już jest bardzo głodna , a tak to wraca w jakieś miejsce, gdzie ma swój "dom"?
W każdym razie boi się jak fiks
Wychodzi spod auta, tylko po to, żeby się pokazać na trawniku, że czeka, a potem wpełza pod spód

O rany, co za cudowne zdjęcia :1luvu:

Zarzyzykowałabym obubanie od stóp do głów i szramy na ciele, byle tylko te koty wyściskać i wycałować :1luvu:

Zdzisia elegantka z tymi koralami :lol:

Pasibrzucha, zapraszam:D
(najlepiej z aparatem

)
a jak dobrze trafisz, to masz szansę być też owarczana
kroiłam kuraka dla Lucy, Caillou porwała kawałek obojczyka z mięskiem i jak chciałam jej zabrać (kość!!), to mnie tak owarczała, że mało się nie wywróciłam

A potem owarczała moją córkę, która stanęła za blisko talerzyka, na którym leżał kawaleczek mięska :mrgreen:

wszystkie małe dziewczynki uwielbiają bawić się bizuterią :mrgreen:

Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou cz.III

Kto przegląda forum