Pestka, Ogryzek, Pigo, Olek & Orka. Bury trójłapek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 17, 2013 7:45 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

Pestka przyłapana dzisiaj rano:
Obrazek Obrazek Obrazek

A ja się zastanawiałam dlaczego mam tak powyginane druciki na suszarce... Nie dziwi mnie już też, czemu mam zakłaczone ręczniki :roll:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto wrz 17, 2013 19:22 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

A to kiedykolwiek Cię dziwiło? 8O

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 18, 2013 15:00 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

No właśnie dziwiło, bo trzymałam ręczniki z dala od kotów.

A przynajmniej tak mi się zdawało, że z dala....

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro wrz 18, 2013 19:24 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

Alyaa pisze:No właśnie dziwiło, bo trzymałam ręczniki z dala od kotów.

A przynajmniej tak mi się zdawało, że z dala....

Dobrze gadasz: zdawało Ci się!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 19, 2013 8:37 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

MaryLux pisze:
Alyaa pisze:No właśnie dziwiło, bo trzymałam ręczniki z dala od kotów.

A przynajmniej tak mi się zdawało, że z dala....

Dobrze gadasz: zdawało Ci się!

:crying: Żadna ze mnie perfekcyjna pani domu :crying:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw wrz 19, 2013 19:22 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

Alyaa pisze:
MaryLux pisze:
Alyaa pisze:No właśnie dziwiło, bo trzymałam ręczniki z dala od kotów.

A przynajmniej tak mi się zdawało, że z dala....

Dobrze gadasz: zdawało Ci się!

:crying: Żadna ze mnie perfekcyjna pani domu :crying:

Witaj w klubie :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 22, 2013 10:28 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

Witajcie po przerwie :1luvu:
Perfekcyjna pani domu :?: Przy kotach :?: To jakaś utopia :!: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno


Post » Wto wrz 24, 2013 14:21 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

Sezon grzewczy rozpoczęty.

TŻ, po powrocie z pracy, jak zobaczył całą trójkę grzejącą futra na parapecie, to stwierdził, że skończyło sie spanie kotów z nami w łóżku. Jakże się mylił.... Po pierwsze, nóg nie mogłam wyprostować, co by Ogryzka nie kopnąć. Po drugie, Pestka położyła mi się na głowie - już się nie bawiła w spanie obok, pół kota legło na mnie, oburzone, że śmiem zająć poduszkę :?

Jedynie Pigo zachowywał się jak kot ;) I spał na cieplutkim parapecie ;)

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto wrz 24, 2013 19:07 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

Alyaa pisze:Sezon grzewczy rozpoczęty.

TŻ, po powrocie z pracy, jak zobaczył całą trójkę grzejącą futra na parapecie, to stwierdził, że skończyło sie spanie kotów z nami w łóżku. Jakże się mylił.... Po pierwsze, nóg nie mogłam wyprostować, co by Ogryzka nie kopnąć. Po drugie, Pestka położyła mi się na głowie - już się nie bawiła w spanie obok, pół kota legło na mnie, oburzone, że śmiem zająć poduszkę :?

Jedynie Pigo zachowywał się jak kot ;) I spał na cieplutkim parapecie ;)

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 26, 2013 19:19 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

Zapraszam na wierszyk
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 27, 2013 8:01 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

MaryLux pisze:
Alyaa pisze:Sezon grzewczy rozpoczęty.

TŻ, po powrocie z pracy, jak zobaczył całą trójkę grzejącą futra na parapecie, to stwierdził, że skończyło sie spanie kotów z nami w łóżku. Jakże się mylił.... Po pierwsze, nóg nie mogłam wyprostować, co by Ogryzka nie kopnąć. Po drugie, Pestka położyła mi się na głowie - już się nie bawiła w spanie obok, pół kota legło na mnie, oburzone, że śmiem zająć poduszkę :?

Jedynie Pigo zachowywał się jak kot ;) I spał na cieplutkim parapecie ;)

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Ciotka, Ty się śmiejesz, a ja spać nie mogę....

Od dwóch lat wyprostować nóg się nie da, muszę spać na boku z podkulonymi. Procedura przekręcenia się na drugi bok jest skomplikowana. Najpierw trzeba się wybudzić, sprawdzić, czy kot leży na nogach. Jak nie leży to można szaleć! W przeciwnym wypadku należy delikatnie, aby nie obudzić, wyciągnąć nogi spod Ogryzka, przełożyć obok, przekręcić biodra i, delikatnie wsunąć nogi pod kota. Jeżeli operacja się udała można przejść do etapu następnego. Wybudzenie czarnego demona skutkuje koniecznością przebłagania, czyli miziaj, głaskaj, drap (czy wspominałam, że nie znaczenia godzina np.: druga w nocy???).

Gdy uda się przekręcić dolną część, trzeba by i górną. Jeszcze dwa miesiące temu nie było z tym problemów... Ostatnio Pestka stwierdziła, że rewelacyjnie śpi się na poduszce. Tej, którą uważa(ła)m za swoją... Njapierw należy ręką wymacać, czy obok głowy leży kot. Jak nie, no to luz - można nawet więcej niż róg poduszki wykorzystać! Jeżeli jednak czuć futro, należy bardzo, bardzo, bardzo delikatnie podnieść głowę, przekręcić górną cześć ciała, co by była w tym samym kierunku co dolna i znaleźć kawałek miejsca na poduszce, uważając, żeby łapek nie przygnieść. Czasem wystarcza położyć się koło poduszki, ale nie zawsze.... Gdy się uda jednak coś znaleźć i szylkretowe diablę się nie obrazi można spać do rana!!!! Albo do następnej potrzeby przekręcenia. Obrażenie szylketowego diablęcia grozi poważniejszymi konsekwencjami niż wybudzenie czarnego demona. Diablę wstaje, przeciąga się i odchodzi - nie da się przebłagać mizianiem, głaskaniem i drapaniem - zbyt nachalne próby grożą nawet pogryzeniem. Co prawda, po odejściu szylkrety, pozostaje więcej miejsca na poduszce, ale włosami pluje się przez następne dwa tygodnie - ot, taka standardowa, szylkretowa klątwa.

Jak się wybudzi oba demony to materializuje się bura zjawa. Pigo przybiega, staje obok łóżka z wyprężonym ogonkiem i oczekuje swojej porcji modlitw błagalnych. Ten typ, jako że najmłodszy, najszybciej ma dość i można wreszcie próbować usnąć. A rano trzeba wstać nieprzytomnym i jechać do pracy, zarobić na ofiary dla trójki bóstw. Eeee, znaczy, na chrupki dla kochanych kotków ;)



Czy muszę jednak dodawać, że uwielbiam usypiać, gdy Ogryń przytula mi się do nóg, a Pestka do głowy? :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt wrz 27, 2013 8:05 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

bez Florki nie da się spać, więc rozumiem.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt wrz 27, 2013 19:46 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

Kiedy żyli Psot i jego siostra Pigułka, ona pała mi na plecach, pysiem w dół, ogonkiem bliżej mojej głowy, Psot układał mi się na nogach, łebkiem w stronę Pigułki. Musiałam spać całe noce w jednej pozycji.
To się skończyło, kiedy Pigułka odeszła.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: crisan i 26 gości