Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

[mb]

Dziękujemy Wam za pamięć

W tej chwili Kropcia przebywa w ogródku, półprzytomna z przejęcia i podniecenia (wbiega do mieszkania, wybiega, skacze, czai się nie wiadomo na co, wypatruje czegoś, naciągając szyję itp. itd.) - do takiego stanu doprowadza ją ogródek
Dlaczego
Pojęcia nie mam - z mojego punktu widzenia nic ciekawego w nim się nie dzieje (nieciekawego także)

Kasia siedzi na poręczy fotela, czekając, żebym wzięła ją na ręce

Bisia, najedzona i wysiusiana na środek trawnika (musiałam zaraz solidnie polać wodą ), początkowo ułożyła się na trawie pod płotem i tam rozpoczęła czyszczenie futerka. Następnie odpoczywała chwilę, rozkoszując się spokojem w "ogrodzie" A przed chwilą przyszła na kanapę, gdzie dokończyła toaletę i teraz ułożyła się do zasłużonej drzemki - oto życie emeryta

Tak, to wspaniała rzecz - widok szczęśliwych kotów na trawce
Chyba nie ma niczego na świecie, na co mogłabym zamienić możliwość oglądania tego widoku

[anna09]

Dla kotów zawsze dzieje się coś ciekawego na zewnątrz. Już jako dziecko stawałam w oknie przy kocie intensywnie i z zaciekawieniam obserwującym ogród i zazwyczaj nie widziałam nic ciekawego. A kot tak

Nadal zazdrościmy Wam ogródka

Pozdrawiamy serdecznie, a dziewczynkom przesyłamy, buziaki i głaski

[mb]

Nadal zazdrościmy Wam ogródka

Zupełnie się nie dziwię

Dziewczyny dziękują za buziaki i głaski, a ja za pozdrowienia

[Anna61]

Jak Wam minęła sobota?

[Mruczka78]

Pozdrowienia sobotnie i głaski dla koteczek

[mb]

Pozdrowienia sobotnie i głaski dla koteczek

Dziękujemy za pozdrowienia i głaski

Jak Wam minęła sobota?

Sobota nie była zbyt interesująca

Cały dzień (i całą noc) lało

Było 12,5 stopnia ciepła

Jedynym pożytkiem z takiej pogody było to, ze można było wypocząć, bo jakoś byłam strasznie zmęczona minionym tygodniem, i to właściwie nie wiem, dlaczego. Chyba to też wina tej pogody: ciągle chłód i brak słońca.

Koty też odpoczywały, a w przerwach między jedną częścią odpoczywania, a następną - żądały intesywnego wygłaskiwania

I to wygłaskiwanie kotów było dzisiaj moim głównym zajęciem
Pranie i sprzątanie zajęło mi o wiele mniej czasu

[Anna61]

To rzeczywiście było nieciekawie.
Myślałam, ze koteczki buszują w trawce, a tu przymusowe siedzonko w domu.
Szkoda, bo przecież miałaś wolne i koteńki mogłyby sobie szaleć na powietrzu.
Mam nadzieję, że jutro będziecie mieli ładną pogodę i dziewczynki będą mogły używać ogródka do woli.

U nas było ciepło i nie padało.
Koty jeszcze do tej pory na balkonie. Zresztą one uwielbiają siedzieć do późna na nim, mimo ze ciemno na dworzu.

Pozdrawiamy i przesyłamy tradycyjne mizianki dla kotek.

[Anna61]

Macie słoneczko?

U nas jest!

Pozdrawiamy serdecznie w niedzielny poranek.

[mb]

Macie słoneczko?

U nas jest!

Pozdrawiamy serdecznie w niedzielny poranek.

Dziękujemy za pozdrowienia

Padało całą noc znowu

Teraz siąpi

Jest 11,5 stopnia

Kasia i Bisia w ogóle już nie wychodziły na zewnątrz, tylko Kropcia przebiegła ze dwa razy tam i z powrotem. Wczoraj wieczorem na odmianę Bisia urządziła sobie spacer w ulewnym deszczu i musiałam wycierać ją, bo była nasiąknięta wodą - ma krótkie, kędzierzawe futerko, po którym woda nie spływa, tylko w nie wsiąka.
Oczywiście, Bisia była wściekła z powodu wycierania

Ogólnie w domu panuje przygnębienie - koty chyba też zdają sobie sprawę z faktu, że mamy teraz najdłuższe dni w roku, a słonka, jak nie było widać, tak nie widać nadal

Zdaje się, że większa część "dolnego fragmentu" Polski ma taką pogodę.

[Anna61]

Oj to bardzo mi przykro z powodu takiej paskudnej pogody.
Szkoda, że akurat wczoraj i dzisiaj macie taka pogodę. W dni robocze mogłoby padać, ale nie w wolne dni!

Moje już buszują na balkonie i ciekają jak szalone.
Gaguśka zaiwania na trzech łapinkach najszybciej.

[mb]

W dni robocze mogłoby padać, ale nie w wolne dni!

Moje już buszują na balkonie i ciekają jak szalone.
Gaguśka zaiwania na trzech łapinkach najszybciej.

W dni robocze była lepsza pogoda

Dobrze, że Twoje koteńki mają pogodę "balkonową"

Kochana Gagusia
Wstyd powiedzieć, ale ja jeszcze nigdy nie widziałam, jak radzą sobie kotki "bezłapki"

[Anna61]

A ja widziałam w telewizji jak kot zaiwania tylko na dwóch łapkach na jednym boku.
W życiu bym nie uwierzyła, gdybym na własne oczy nie zobaczyła.
Jest wychodzący i biega po całym terenie.

[mb]

A ja widziałam w telewizji jak kot zaiwania tylko na dwóch łapkach na jednym boku.
W życiu bym nie uwierzyła, gdybym na własne oczy nie zobaczyła.
Jest wychodzący i biega po całym terenie.

To niesamowite

Że tak się biedak przystosował do tej sytuacji

[Anna61]

A ja widziałam w telewizji jak kot zaiwania tylko na dwóch łapkach na jednym boku.
W życiu bym nie uwierzyła, gdybym na własne oczy nie zobaczyła.
Jest wychodzący i biega po całym terenie.

To niesamowite

Że tak się biedak przystosował do tej sytuacji

A lekarze chcieli go uśpić, ale ta Pani co go znalazła po wypadku, dała mu szanse.
Popatrz Marysiu, i to nie był Jej kot.
Jak opowiadała, to mówiła, że kot najpierw starał się chodzić opierając tym bokiem na którym nie miał łap, o ścianę. Tak się nauczył chodzić.
A teraz śmiga na tych dwóch.

To było w tv nie tak dawno, ale nie pamiętam na którym naszym programie, oczywiście w Polsce.

[anna09]

Aniu, niesamowita jest historia tego kotka, o którym piszesz. Dobrze, że dostał szansę.

Jak dziewczynki spędzają kolejny dzień kiepskiej pogody? U nas sennie. A przecież o tej porze roku koty powinny cieszyć się słoneczkiem i przesiadywać na zewnątrz do późnych godzin. A tu nawet w środku dnia jest zbyt zimno, aby wyszły

Życzymy dziewczynkom i Tobie miłych wspólnych chwil