PEREŁKI I FUKU CZWARTY WĄTEK

MamaMeli pisze:a mówiłaś mu że jestem piąty rok na trzyletnich studiach licencjackich? ja po prostu robię swoje, to nie ma co podziwiać, za to naśladownictwo polecam jedynym wyznacznikiem "normalności" którym się kieruję jest to, żeby być niezależną i na siebie zarabiać. I wtedy można wszystko (no, prawie, bo doba ma tylko 24h / i mówiąc wszystko nie mówię o kwestiach finansowych, bo aż takich kokosów nie zarabiam, ale o poczuciu że wszystko zależy tylko i wyłącznie ode mnie/)

Nie mówiłam, bo nie wiedziałam, a poza tym - czy to ma jakieś znaczenie? Dla mnie nie ma :1luvu:

Mam podobny system wartości, tylko jakoś to zarabianie na siebie mi średnio wychodzi (dostaję stypendium za oceny, ok, ale ja do pracy chcę!); szkoda, że żadna praca mnie nie chce...

kuba.kaczor13 pisze:Madziś , czujesz się zagrożona ?

Nie

korepetycje->niania->wolontariat w operze (wszyyyyyystko tam robiłam)->projekty graficzne, portrety na zamówienie->au pair-> zastępca dyrektora artystycznego festiwalu muzycznego, grafik i webmaster tegoż ->knajpa w roli baristki->przewodnik w parku tematycznym->praktyki w muzeum->korporacja

czy jakikolwiek kawałek mojego cv trzyma się qpy? nie

praca miała być jakakolwiek, teraz jest normalna, za to czy skończę studia i zaliczę erazmusa na którym teoretycznie jestem to się jeszcze okaże

Kubuś przepraszam, przyszły dwa rude spamery i śmiecom

MamaMeli pisze:korepetycje->niania->wolontariat w operze (wszyyyyyystko tam robiłam)->projekty graficzne, portrety na zamówienie->au pair-> zastępca dyrektora artystycznego festiwalu muzycznego, grafik i webmaster tegoż ->knajpa w roli baristki->przewodnik w parku tematycznym->praktyki w muzeum->korporacja

czy jakikolwiek kawałek mojego cv trzyma się qpy? nie praca miała być jakakolwiek, teraz jest normalna, za to czy skończę studia i zaliczę erazmusa na którym teoretycznie jestem to się jeszcze okaże

szacunek mój wielki za chęć bycia sobą i kciuki na szczęście za realizację planów i zamierzeń :ok:

Wow, Arielko - jesteś wielka :1luvu:

Widzisz, większość Twojego CV to związane z dziećmi albo z muzyką - dzieci nie cierpię a na muzyce się nie znam :ryk:

A to te Węgry i wszystko to w ramach Erasmusa i wracasz do Polski na egzaminy, czy jeszcze inny układ?

ja się nie znam na rzeczach na których Ty się znasz :ok:

każdy ma swój kawałek podłogi

na przykład w knajpie byłoby spoko gdyby nie wewnętrzne obrabianie koło pióra, no i męczący był system pracy na śmieciową umowę ale zawsze to coś. korki nieźle płatne ale za to też okazjonalne...

erasmus był pretekstem żeby wyjechać i żeby cośtam płacili na początek zanim znajdę pracę

potem drugi semestr ze studiowaniem miał już baaaardzo niewiele wspólnego bo od stycznia pracuję w korpo i czasu maluuusio. teraz muszę tylko uzyskać mocno fikcyjne wpisy i w Polsce zdać co tam jeszcze chcą, napisać pracę i wuala

No, to fajnie Ci się udało bardzo to załatwić

Fajnie też, że znalazłaś swój kraj i swojego kotełka :1luvu:

Że to moje miasto mój kraj to wiedziałam od pierwszej chwili gdy po raz pierwszy tu przyjechałam. I wcale mi nie przechodzi, wręcz przeciwnie. No i teraz pierwsze samodzielne mieszkanie i moja pierwsza taka moja najmojsza kotusia. Marzenia się spełniają, tylko bardzo trzeba chcieć. Martwienie się i strach nie uchroni nas przed tym czego się boimy za to bardzo skutecznie chroni nas od radości chwili i maszerowania prosto przed siebie

A tak btw to mam nadzieję, że Melisia będzie miała kiedyś towarzystwo i na jednym kotku się nie skończy?

Dobrej nocki i do jutra .Pobudka 4,45

.

Cześć Kubyś

Pa Kubuś

agusialublin pisze:Cześć Kubyś
Pa Kubuś

A my jak zawsze , mijamy się w biegu

Witaj i dobrej nocki Aga :kotek:

Kubuś bidoku, dobrej nocy!

Magdziu, gdyby to zależało ode mnie to przede wszystkim byłby pies, a potem pewnie i więcej kotów. Ale nie jestem pewna czy to dobry pomysł, chyba że zupełnie malutki kociak, a takiego z kolei ja nie chcę. Znając moje futerko jestem prawie na sto procent pewna że Meli byłaby bardzo zazdrosna o drugiego dorosłego kota.