Wróciłyśmy.
Kochany koteczek około 9.00 rano poszedł do kuwetki i zsikał się jakby nigdy nic. Po prawie trzech dobach
Mocz zaniesiony do badania. Poza tym dziś w lecznicy kontynuacja antybiotyku. Zastrzyki na kolejne trzy dni dostałam na wynos, w środę mamy się pokazać. Ciąg dalszy w zależności od wyników moczu: jeśli jest zapalenie pęcherza to leczymy dalej, a jeśli nie ma... to trzeba leczyć kotka na głowę,
podobnie jak mamusię
Prawie nie spałam przez ostatnie dwie noce, padam. Zaraz zamierzam się położyć i chociaż odrobinę odespać zanim zabiorę się za sprzątanie mieszkania (syf mam dwutygodniowy i nie sposób zostawić go na kolejny tydzień

) -
dlatego chwilowo uprasza się Krewnych i Znajomych Wielbłąda o niedzwonienie

PS. Zajrzałam na konto. Przez ostatnie kilka dni poszło na Buśkę kilkaset złotych

Jak to dobrze, że od dłuższego czasu znów mam zmagazynowany na stałe tzw. fundusz koci - nie chciałabym nigdy więcej znaleźć się w sytuacji takiej jak wtedy, kiedy nie miałam pracy, sama chorowałam, dwie Królewny były w trakcie leczenia przewlekłych chorób, a pewien znajomy pan doktor (na rozkaz bogini swego serca

) był uprzejmy po trzech latach wierności wyrzucić nas całą
rodziną ze swojej lecznicy

Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]