JoasiuS spagetti z sosem ragouz podanych składników danie jest dla 6 osób minimum
przepis prosto z prawdziwego wiejskiego toskańskiego domu potrawa niesamowita, stanowiąca bazę do wielu wariantów kulinarnych i popisów w domowej kuchni, bez zbytniego angażowania swoich sił a zarazem niskokaloryczna dość
już nigdy nie kupisz gotowego sosu
składniki potrzebne do przygotowania:
1 duża cebula, pęczek natki pietruszki, 2-3 ząbki czosnku, 30-40 dkg mielonej wołowiny, makaron ulubiony (dzisiaj użyłam pełnoziarnistego spaghetti lubelli) , olej/oliwa z oliwek, sól, pieprz i ostra papryka najlepiej świeża bo sezon na nią jest ale może być suszona, 1-2 puszki pokrojonych lub całych pomidorów, koncentrat pomidorowy, parmezan lub inny twardy ser. czas przygotowania 10-15 minut czas gotowania bez ludzkiej interwencji 1,5 godziny

kroimy w kostkę (nie musi być bardzo drobno) cebulę a natkę pietruszki siekamy
na dużej patelni (lub szerokim rondlu) rozgrzewamy 2-3 łyżki oliwy i wrzucamy cebulę i natkę
szklimy (znaczy nie rumienimy cebuli) i dokładamy czosnek pokrojony w plasterki lub wyciśnięty praską (jak nam wygodniej) oraz mięso, całość mieszamy żeby mięso się porozpadało i wymieszało z cebulą i natką, jakieś pięć minut
UWAGA dopiero teraz solimy,pieprzymy i dodajemy ostrą papryczkę !!!
po czym wszystko zalewamy pomidorami dodając 2 łyżki koncentratu pomidorowego
mnie Fiorella od której dostałam przepis kazała przecierać pomidory, ale w takie rzeczy to ja się nie bawię a pestki z pomidorów nie przeszkadzają mi wcale
a wygląda to tak:

ustawiamy najmniejszy możliwy płomień przykrywamy pokrywką i od czasu do czasu mieszamy
dusimy tak około 1,5 godziny - tak 1,5 godziny i okazuje się, że smak nie bierze się z szalonej ilości ziół, tylko tych składników które podała mi Fiorella (

tak zrobiłam że nawet bazylii w nim nie ma a smak taki ziołowy)
gotujemy makaron al dente, i co najważniejsze, po odlaniu nie przelewamy zimną wodą tylko wrzucamy go z sitka do garnka stawiamy na mały gaz i dodajemy sos po trochu, wtedy dokładnie oblepi kluski przez co danie będzie dużo smaczniejsze,

nie trzeba go dodawać w całości bo potem nakładając na talerz polewamy odrobinę na wierzch i posypujemy startym serem.



pozostały sos można zamrozić i użyć gdy przyjdzie nam ochota
na bazie tego sosu można zrobić lasagne i dla chętnych podam w przyszłym tygodniu przepis
można kupić duże muszle makaronowe które po ugotowaniu napełnimy sosem posypiemy startym serem i zapieczemy (przygotowując całość dzień wcześniej)
naprawdę sos może być bazą do wszystkiego co nam przyjdzie do głowy
wykonywałam go w wersji wegetariańskiej nie dodając mięsa a zamiast niego marchewkę i też wychodził pyszny
Myśka zakochała się w parmezanie
