Kocia Koalicja 2 - listonosz do nas przyszedł :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 26, 2009 17:26

Witaj, Kinga! :)

One kochają siedzieć na balustradzie, czasem nawet się na niej mocują, a najbardziej lubią wskakiwać na nią z rozpędu :? . Na dole nie ma problemu - najwyżej kocisko przeleci na skarpę metr niżej - ale takie same są na balkonach na piętrze i poddaszu. Niby szerokie i drewniane, więc można zaczepić się pazurkami, ale boję się, że w końcu któryś spadnie. Na razie otwieram tylko inne okna (siatki już są), ale będę musiała te balkony też osiatkować i mam zagwozdkę, czym, żeby cały bok domu nie wyglądał ja areszt :wink: .

A w ogóle to Trykot zdobył sprawność podróżnika doskonałego. Zawsze pakowałam go ostatniego do transportera, bo się nie dematerializował na widok zamieszania i pakowanych kotów. W piątek, widząc zapakowanych już M&S, wręcz kręcił się obok. No to poklepałam jego transporterek, otworzyłam drzwiczki i zawołałam. Trykot... wesoło podmiaukując szybko wbiegł do transportera i się położył :lol: . To nie przypadek, bo dziś na działce zrobił to samo :D .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 26, 2009 17:36

Gratulacje w zw. z wyszkoleniem Trykota - rewelacja. Zazdraszczam cokolwiek bo moje potwory do transportera trzeba kolanem upychać, rękami odczepiając rozmnożone cudownie pazurki od obrzeży tegoż transporterka. Natomiast przewieszone na barierce kociska wyglądają tak trochę... nieżywo? Surrealistycznie? Świetny widok. Zabezpieczenie balkonów to faktycznie w tym momencie trochę problem.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lip 26, 2009 18:14

Ale bajer 8O :lol:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Nie lip 26, 2009 18:38

Jaki mądry chłopczyk wie co dobre :lol:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie lip 26, 2009 19:01

Jak zwykle padłam z wrażenia nad cudownością kocurków. Są rewelacyjni :1luvu:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie lip 26, 2009 19:14

Śpiący Sybirek wygląda jak wampir 8O
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 26, 2009 19:54

... ale obłędne foty 8O
Już nie wiem, która poza najlepsza :lol:

I po co wyjeżdżać gdzieś zagramanicę, jak ma sie najpiękniejsze swojskie widoki ;) :D
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon lip 27, 2009 9:46

czytam i placze ze smiechu,monostra uwielbiam twoje "komiksy"

Kiedy nas odwiedzicie??? :D
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 27, 2009 11:24

Niepowtarzalne "obicia" poręczy 8O 8O 8O
Ja bym chyba jednak od nich odejść nie umiała :roll: zamiast grzebać w ziemi - grzebałabym w tych cudnych futrach :love: :love: :love:

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon lip 27, 2009 11:51

Monostra pisze:
W końcu poszłam go zgarnąć, bo bałam się, że udaru cieplnego dostanie w tym futrze. Ja ledwie po niego doszłam :lol:


właśnie dlatego, że nie masz futra :D ono działa w obie strony przecież, jak termos.
witam pourlopowo moich ulubieńców :love:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 27, 2009 13:21

Mogę się na nich gapić godzinami :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro lip 29, 2009 5:18

Tu jak zwykle cudowności :love:

Jak patrzę na te Twoje szczęśliwe koty to żałuję, że u nas nie da się Romka wypuścić luzem nawet do ogrodu. Smycz to jednak nie to samo :lol:

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 29, 2009 11:06

Alez tam u ciebie mieciutko i wypoczynkowo 8) Zazdroszcze Ci, ze te lobuzy trzymaja sie domu i ogrodu... 8)
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Czw lip 30, 2009 10:47

Cały czas myślę o tym psie za siatką. Czy on tam jest zawsze?
I czy Trykocik prowokuje go z pełną premedytacja, czy traktuje to jako chwilową rozrywkę?
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 30, 2009 11:33

Piesek ostatnio jest często, przyjeżdża z synem sąsiadki. On jest b. sympatyczny - nie jest hałaśliwy ani agresywny, raczej ciekawy, bo w domu ma koty :) .
Trykotek pierwszy raz tak się zachował, zazwyczaj obserwował z oddali, jak M&S prowokują psa. Moher siada i wgapia się w psa nieruchomym spojrzeniem. Ciekawski Sybirek idzie na psa - napięty, z opuszczoną głową, wygląda jakby polował. Jak już jest 0,5 m od siatki, pies zazwyczaj zwiewa :twisted: . I wg mnie one to robią z premedytacją.
Czasem sąsiadka przyjeżdża z małą, czarną, wredną :wink: suczką. Ta szczeka piskliwie na wszystko i na wszystkich. Można oszaleć, bo głos się niesie strasznie. Koty wtedy nie podchodzą, pewnie im uszy więdną - raz tylko Moher ją strasznie obsyczał, teraz udaje, że jej nie ma. Ale że suczka przyjeżdża rzadko, a sąsiadka też ma wzgląd na innych i zamyka ją, gdy zaczyna za bardzo hałasować, to jakoś razem egzystujemy. W końcu nawet głupi pies musi czasem mieć przyjemność z wyjazdu :) .

Dzisiaj rano Sybirek z Trykotem o mało mnie o zawal nie przyprawiły. Goniły się jak zwykle rano, ale odgłosy mordowanych kotów były straszne. Zerwałam się i poszłam rozdzielać towarzystwo. Okazało się, że odgłosy są wydawane przed atakiem i mają zastraszyć przeciwnika :) . Potem zwykła nawalanka i podkopywanie. Co jakiś czas przerwa - odpoczynek koło siebie na kanapie - i znowu walka i gonitwy. Cwaniak Moher zwisał z oparcia fotela i co jakiś czas przywalał łapą przelatującemu kotu. Padły po godzinie. Zgodnie zjadły koło siebie drugie śniadanie, po kolei podstawiły Moherowi uszy do umycia i poszły spać.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 38 gości