Przy okazji odkryłam jaki jest mój problem z dokoceniem. Ponieważ sama jestem jedynaczką i to baaaardzo z tego stanu rzeczy zadowolona, to strasznie trudno mi się zdecydować na drugiego kota, bo za bardzo personalizuję Benia


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
agul-la pisze:siedzę i jem ferrero rocherpowiedzicie żebym przestała..
olesia.b pisze:No i teraz najgorsze. Boję się, że mnie znienawidzicie, ale i tak sama czuję się podle... ponieważ okazało się że możemy jechać na Sylwestra ze znajomymi Tz (a ja od wieków nigdzie nie byłam), kicię zabrała na tymczas nasza znajoma- sprawdzona osoba o wielkim sercu. Po prostu nie chciałam, żeby kicia siedziała w klatce, a pomysł z zabraniem jej a potem za chwile dawaniem na jedną noc gdzie indziej, a potm znów gdzie indziej wydał nam się nie najlepszy...![]()
Oczywiście jeśli właścicielka jednak się nie zdecyduje, weżniemy kicie do siebie
agul-la pisze:najważniejsze żeby kici było dobrze, nie można nic na siłę robić. jeśli nie jesteś przekonana to nie ma co na się zmuszać. ale z drugiej strony życie lubi robić niespodzianki, ja w życiu bym kota nie miała, a co dopiero dwóch
agul-la pisze:najważniejsze żeby kici było dobrze, nie można nic na siłę robić. jeśli nie jesteś przekonana to nie ma co na się zmuszać. ale z drugiej strony życie lubi robić niespodzianki, ja w życiu bym kota nie miała, a co dopiero dwóch
olesia.b pisze:no najgorsze, że czuję się strasznym samolubem
olesia.b pisze:Idę utopić smutki w bigosie (na który już nota bene nie mogę patrzeć - marzę o spaghetti!!)
Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 435 gości