Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 28, 2015 13:12 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który odszedł na zawsze.....

Bardzo, bardzo, bardzo się cieszę, Zazusiu!!!!!! Fantastyczna, balsamiczna i kojąca niepokoje wiadomość :1luvu:
Moje wygłaskane, a teraz proszę o wymizianie Twoich dzielnych pacjentów, ufff! :ok:
Marcelibu, byłam, głaskałam, nie płacz....
A ja mam schizę totalną, wydaje mi się, że Cosia coś nie taka, jakaś zaspana, taka osowiała rano była. Wyszła do ogrodu, usiadła na słońcu, położyła się, nie biega :roll: Na śniadanko nie przyszła :(
Podeszłam, pozbierałam, dalej śpiąca, zabrałam do domu z postanowieniem, że idziemy do weta. Chyba poczytała w moich zamiarach i zwiała.
Po płocie i w nogi. Pół godziny później zastałam ją w ogrodzie obok, gdy się bawiła z bezogonkiem, to takie męskie wydanie Cosi, podobny, z obróżką czerwoną, kocurek sąsiadów. Ma pół ogonka :( On tu przychodzi, stoi pod furtką i pyta; wyjdzie Cosia? Wyjdzie Cosia?
Do domu wróciła niechętnie i powiedziała, że nic jej nie jest, zjadła, pobiegła do ogrodu i śpi w Hiltonie. Wszystkie śpią, coś jest chyba w powietrzu, już sama nie wiem. Do wieczora obserwuję. Ja ostatnio nic nie robię, tylko obserwuję i co chwilę mi się wydaje, że któraś chora.
Czas wracać do pracy chyba :roll:
Cosiu, nie napędzaj mi strachu... :201461
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19104
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon wrz 28, 2015 14:08 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który odszedł na zawsze.....

Cosiu nie napędzaj Pani strachu!!!
Olu! Jesteśmy myślami z Tobą :ok:

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Wto wrz 29, 2015 10:45 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który odszedł na zawsze.....

Oleńko, capnij Cosię do koszyka i zrób badania krwi.
Czy Cosia mogła pojeść w nocy np. zostawione suche?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów


Post » Sob paź 03, 2015 18:55 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który odszedł na zawsze.....

Dziś mijają trzy miesiące jak odszedłeś cudny Miciu :cry:
Tęsknimy ...

Wydaje mi się, że to było tak niedawno a minęły już trzy miesiące, co się dzieje z tym czasem ? :(
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob paź 03, 2015 20:57 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który odszedł na zawsze.....

Jak mawiał jeden z moich wykładowców: "czas leci jak doniczka z okna".

Micia pamiętamy.

Wojtek

 
Posty: 27837
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob paź 03, 2015 22:07 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który odszedł na zawsze.....

Dziękuję za pamięć, za serducha, za to, że jesteście.
Tak, trzy miesiące, gdzieś przeleciały, jesień już i te kasztanki, jabłuszka, liście opadające, Mić uwielbiał jesienne zabawy w ogrodzie...
A tam wrzosy teraz rosną :cry:
Ciiiiiii...., Mić śpi.....
Obrazek
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19104
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie paź 04, 2015 11:52 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który odszedł na zawsze.....

To już 3 miesiące, a nie dwa? Zdawał mi się, że Mić umarł na początku sierpnia.
To i tak nie ma znaczenia, bo jesień bez Micia...

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie paź 04, 2015 14:51 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który odszedł na zawsze.....

Hannah12 pisze:To już 3 miesiące, a nie dwa? Zdawał mi się, że Mić umarł na początku sierpnia.
To i tak nie ma znaczenia, bo jesień bez Micia...


Masz rację Hannah12, Miciu odszedł 3 sierpnia :oops:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie paź 04, 2015 21:44 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który odszedł na zawsze.....

Dwa miesiące, dwa, wszystko mi się miesza ostatnio :(
To i tak wieczność, bez Micia czas jest jakiś inny, mordka moja ukochana, i te łapy grube i te pazury wielkie i te oczyska ufne i mądre, gdzie, no gdzie????? :placz:
Ale ja czuję Jego obecność nieustająco, wiem, że jest gdzieś bardzo blisko. Dużo czasu spędzam w ogrodzie, ostatnie słoneczne dni i ostatnie dni urlopu. Tam jest pełno Micia. Rozmawiamy, czasem nawet się kłócimy, wiecie, On się przekomarza ze mną :strach: Oczywiście najbardziej się kochamy i miziamy, to jasne. Dzisiaj zbierałam orzechy, ogromne ilości lecą z drzewa, turlałam w stronę Kamienia, leżą sobie we wrzosach, muszą tam być, gdyby Mić chciał się nocą pobawić, będzie miał pod łapką, nocą lepiej nie iść pod wielkie drzewo, kto wie jakie licho tam siedzi?
Dziewczyny mi zapadają powoli w zimowy sen. Jeszcze plamy słońca zaanektują na ostatnie opalanie ( zapomniałam napisać , że w konkursie Słoneczne Koty Mić zajął drugie bardzo ważne miejsce, a Cosia trzecie :P ), ale mało już słoneczka.
Tylko Obcy ma wspaniałą plażę na dachu komórki. Wyleguje się na ciepłej papie i pochłania trzy lub cztery pełne miski dziennie mokrego jedzenia a dodatkowo kawał mięsa na dobranoc.
Za mądrze patrzy :roll: Nie wiem o co mu chodzi, wczoraj miskę kolejną mu na ten dach podsuwałam i tak niechcący otarłam ręką o szyję a on bęc na plecy, rękę mi złapał przednimi łapkami a tylnymi wierzgał i kopał, a jakie pazury ma 8O
Uciekłam :oops:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19104
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw paź 08, 2015 17:32 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który odszedł na zawsze.....

Witam się :)
Jutro rano wyślę nagrodę dla Cosi, przepraszam za obsuwę :oops:
Bardzo współczuję utraty Micia, wiem dobrze co czujesz, bo ja straciłam swojego Maciusia rok temu. Jeszcze wczoraj wyłam jak bóbr za nim. Tu nie ma słów pocieszenia :(
Poczytałam troszkę sobie Twój wątek, pooglądałam zdjęcia Twoich pięknych koteczków wszystkich. Piękny masz ogród taki bujny :) Koteczki mogą buszować pomiędzy jabłuszkami na drzewkach owocowych i między krzaczkami i na trawce... wielkie zazdrooo, choć biegających po domu ogrodowych pająków to bym raczej nie ścierpiała :D Mam nadzieje, że Cosi ta jaszczurka nie stanęła na żołądeczku ;)
Jeszcze raz przepraszam, że nie zdążyłam wysłać paczuszki wcześniej i że dojdzie dopiero po weekendzie, ale może za to w poniedziałek, bo Wrocław nie tak daleko od Bytomia :)
Pozdrawiam :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw paź 08, 2015 21:24 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który odszedł na zawsze.....

Ależ spokojnie, wyślesz, kiedy znajdziesz chwilę, my i tak się bardzo cieszymy z wyróżnień konkursowych, tu nagrody takie czy inne są oczywiście wielką radością, ale najważniejsza przecież pomoc dla futrzastych z zebranych wpłat i tego się trzymajmy! :ok:
A ogród nasz baaardzo zaniedbany, zimno się robi, a liście dopiero co zaczęły lecieć z drzew i kto to wygrabi :roll: ?
Cosieńka jaszczurkę przynosi codziennie, ona po prostu musi, chyba jej nie szkodzą. Wychodzi na polowanie i bardzo dumna z wiszącym ogonkiem z pysia wraca. A jaka dumna!
Dziewczynki moje jednak już coraz częściej w domu, zaczęłam palić wieczorami w kominku, one to uwielbiają i jest rzecz jasna walka o miejsce koło paleniska. Wygrywa Czitka, jej jest najlepsze legowisko i niech nawet nikt nie próbuje! Są miejsca dodatkowe, ale już z boku, i jedno na kominku, ale nikt nie chce, nie bardzo wiem dlaczego.
Idzie zima, niestety. Plus taki, że może będzie jak zeszłoroczna, aczkolwiek sąsiad w kaloszach w tym roku dosyć późno się pojawił.
Obcy dla przyjaciół Obuś (od Obcuś) zjada kilka pełnych misek dziennie, a ta wieczorna dodatkowo z kawałkiem mięsa. Musi się wzmocnić przed zimą, musi dać radę.
Rano dzisiaj było tylko plus pięć stopni :(
Przy kominku tylko Miciowi Czitka czasem odstępowała swoje miejsce :cry:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19104
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw paź 08, 2015 22:17 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który odszedł na zawsze.....

Zaniedbany ogród to dziki ogród i jest tym bardziej tajemniczy a dla koteczków pewnie ciekawy :) och tez bym chciała taki mieć I żeby moje koty sobie połowaly ;) tyle.ze ja bym oszalała od pająków :p
Cosia zjada te jaszczurki? Trudno mi to sobie wyobrazić bo to nie to co miła futerkowa mysz ;)
Tez pale w kominku i moje tez to uwielbiają :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie paź 11, 2015 13:45 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który odszedł na zawsze.....

Zimno, brrr....
Nie, Cosia jaszczurek nie zjada, chyba są be, ona je tylko dumnie przynosi w pysiu, a ogonek wisi z prawej strony pysia, potem je równie dumnie wypuszcza na trawę i obserwuje. To są takie małe zwinki, one właśnie bardzo zwinnie po wypuszczeniu z paszczy potwora uciekają i się natychmiast chowają gdziekolwiek :P
Gorzej chyba mają myszy, a z pewnością szczególnie jedna :roll: A być może nawet był to szczur....
Otóż, jak niektórzy wiedzą, ja śpię z puszką. Z tej puszki nocą wydawane są chrupki ( na żądanie :evil: ), a co gdzieś się rozsypie czasem przez sen to ląduje za łóżkiem, a raczej pod. Łóżko ciężkie. Wczoraj pani sprzątająca postanowiła je odsunąć w końcu i wyczyścić z chrupek i nie tylko.
I tu z pokoju nagle dobył się pisk....ojej, ojej, mysz :strach: No i rzeczywiście, była tam spora mysza, ale już taka w postaci mumii albo pergaminu, mocno zakonserwowana 8O Tak na oko 20 centymetrów....
Kto ją tam przyniósł i kiedy pozostanie zagadką historii, nie należy tez wyciągać pochopnych wniosków, że to mord koci.
Mysz/szczur mógł sam zejść z tego świata, bo mu zaszkodziły chrupki firmy W (takie też mamy w menu czasem), co może być niezbitym, ale zabitym na śmierć dowodem na kiepską jakość poniektórych karm suchych :mrgreen:
A u nas jesiennie. Obiś je kilka misek dziennie w dalszym ciągu, ale wczoraj chyba pękł przy trzeciej, czwartej nie dojadł :roll: I chyba udało mi się "sprzedać" Obusia sąsiadom za murkiem, nic jeszcze nie chcę pisać pewnego, ale pertraktacje są na dobrej drodze :ok:
Liście, dużo liści leci....
Mam piękne zdjęcie z jesieni z Miciem, bardzo je tu chciałam zamieścić, ale chwilowo nie chce się wstawić, buuu...
Pokażemy więc Balbusię przy kopcu kreta. Balbi sprawdza, czy wszystko gotowe, ale jeszcze nie do końca.
Obrazek
A czy ktoś zamieszkał w zakopanej donicy- nie wiadomo 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19104
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie paź 11, 2015 14:01 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który odszedł na zawsze.....

klaudiafj pisze:Poczytałam troszkę sobie Twój wątek, pooglądałam zdjęcia Twoich pięknych koteczków wszystkich.


poczytaj jeszcze to - viewtopic.php?f=20&t=161439&p=10511245&hilit=moje+domowe+tygrysy#p10511245 tak Czitka pisze o swoich kotach. Mnóstwo zdjęć, komentarze Doroty Sumińskiej. Naprawdę polecam - a przy okazji można pomóc kotom.

Czituś - jak duze toto pod łóżkiem było, to może nornica ? One są piękne :oops: :oops:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16577
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1415 gości