Kłótliwa, swarna, apodyktyczna...
Zrobiłam jej dzisiaj wykład, że musi się jakoś przystosować do.... braku zasad panujących w tym domu...
Ona nawet jak śpi to potrzebuje towarzystwa i w związku z tym jestem więźniem zblazowanego Żubra.
Pokazała mi hawajski znak pokoju... ale nie ma rady.
Na potargany łeb może mi wchodzić... ale bać się jej nie boję nawet na obciętego pazura.
Ot co.
Złośnik jeden.
Przecież nie da się spełnić wszystkich zachcianek.
Musi to zrozumieć, dorosła jest
