Kicorek pisze:Dziś odwiedziła nas ciocia smil. Pierwsze jej słowa na widok Chico: "Jaki on jest maleńki!

"
Później się nieco oswoiła i nawet poniańczyła białaska
Bardzo dziękujemy za wizytę i
polecamy się na przyszłość :)
No cóż, wzruszyłaś mnie, więc oszczędzę alarmujących opisów drastycznego obchodzenia się z inwentarzem

W telegraficznym skrócie - wszystkie koty poza dzidziusiami i Kitką są głodzone, nikomu nie wolno nawet łapy na stół położyć, a Cyryla Kicor tłucze po tyłku i grzbiecie. Co najgorsze, cała załoga wydaje się być bardzo zadowolona z takiego stanu rzeczy, no może ten zakaz włażenia na stoły i szafki trochę ich ogranicza
Cyryl i Kitka to miziaki, urodziwe, jak zawsze i bardzo kochane.
Maleńki Chico jest naprawdę okruszkiem jeszcze, na zdjęciach robi wrażenie ze dwa razy większego kota. Ale nie jest żadną zmutowana myszą
A teraz pognębię wszystkie zakochane w Małym ciotki - mimo niekwestionowanej fotogeniczności i coraz lepszego warsztatu Kicora, Chico jest jeszcze słodszy i jeszcze bardziej rozbrajający niż na wszystkich fotach, które widziałyście!
Myślę, że przyszły domek Chico może pogratulować sobie refleksu
Zaimponowały mi bardzo Matki-Wariatki, czyli Biała i Zardzewiała, które zabawiały gawiedź demonstrując wrestling połączony z baletem, bo jednak devoński urok i lekkość w tych zapasach rysuje się wyraźnie 
Obie dziewczyny są niezmordowane i miło widzieć, jak się cieszą nawzajem swoją obecnością.
A Bonito - ach, Bonito pewnie jest już w drodze do swojego domu. Domkowi gratuluję, bo Bonito wyrasta na bardzo ładnego kota z fantastycznym chatakterem, pogodnego, wesołego, który umie też być czułym i troskliwym opiekunem dla mniejszego od siebie kotecka
Bonitku, życzę Ci samych pogodnych dni i dużo, dużo miłości, na jaką zasługujesz
Jeszcze tylko Wam powiem, że Kicor zrobił sporo fajnych zdjęć, więc mobilizujcie ją do publikacji
