zdjęcia są w aparcie
Tomi ich na razie nie ściągnie, bo ma remont w biurze i nieczynnego kompa.
z newsów:
Mały jest bardzo pojętny. Szybko nauczył się od Dyzia nie tylko korzystania z drapaka i włażenia na stól, ale również nauczył się otwierać dzrwi do kibelka (gdzie stoi kuweta), więc przybytek już nie móiw byc otwarty na cały regulator

.
Jest bystry, odważny, towarzyski i wygląda jak rudy dmuchawiec
Ma dlugie, puchate futro i piekną białą kryzę. Rośnie jak na drożdżach!
Dyzio za to linieje - prawdopodobnie przez ciągłe spanie na parapecie nad kaloryferem. Podszerstek mu się przerzedził, ale kot nie wygląda źle. Chętnie skorzystam z waszych rad i wskazówe, bo oprócz wyprowadzania go na dwór ( w celu pobudzenia wzrostu okryry) to nic więcej mi nie przychodzi mi do głowy. Ale może mu tak dobrze i lepiej nie świrować?
Poza tym szaleją. Prezez ostatnie dni, kiedy leżałam chora - bardzo ich znielubilam, bo mi nie dawali spać
ale mają się doskonale i jak tylko będą zdjęcia, to je powklejam
