Dalej qpsztala zero, nawet nie ma zamiaru się nadymać przy masowaniu brzucha i odbytu.
Masuję go cały czas, nawet jak chodzi...
Parafinka była 2x, teraz wieczorem zjadł cieńsze mleczko, masowałem 15 min ... odsikałem ... i nic więcej.
Dam chyba jeszcze raz parafinkę, nic więcej nie przychodzi mi do głowy
Jak do jutra się nie wypróżni to zap......am do weta albo może do Kociego Azylu, bo tam cały czas
są koty i ich problemy, potrzebuję kogoś z doświadczeniem, niekoniecznie z kasą fiskalną.
Czy ktoś z szanownych Forumowiczów wie czy zalegający kał można wymacać, gdzie jest ?Macam i w całym brzuchu zero, za wyjątkiem górnej części, zaraz pod żeberkami z lewej strony
coś czuję dziwnego
Dżizes....ręcami bym mu te kichy wyczyścił jakbym miał odpowiednio cienkie i długie.
Normalnie już nie wyrabiam.
A kociak zdaje się być pozatym w dobrej kondycji jakby, i jje i humor dopisuje.
Podoba mu się nawet te wygniatanie brzucha i radośnie podgryza mi dłonie wybzdyczony na
grzbiet....
Nie wiem już co robić i co mu dawać, uuuaaaa

Przecież gdzieś te mleko musi kupę robić !!! Jakby się zatkał "u góry" to by chyba nie jadł,
"na dole" normalnie pusto. Jasny gwint, o co tu chodzi

sika normalnie, jak straż ppoż
