Słodka krówka Julcia.Za TM.

Julcia nie zawsze chce, żeby ją Czaruś przytulał, Marusia to co innego

Bardzo się cieszę z postępów Julci.Wciąż uważam, że to zasługa wapna i jego właściwości wzmacniających, bo nic innego jej nie podawałam.To jeszcze drobna, szczupła kotka, ale nie cień, jakim była.Nawet jej zachowanie się zmieniło, jest śmiała, chętnie już przychodzi, kiedy ją zawołam.Wciąż ma wilczy apetyt.Kupki ładne, wszystko w kuwetce, tak jak być powinno.Jest śliczna, najbardziej podoba mi się jej zadarty nosek.Nigdy nie miałam kota z takim profilem,Fajne :lol:

śliczności

Wczoraj była u mnie p.Iza, sąsiadka, u której Bazyli będzie miał DT. Otóż, wszystkie koty się pochowały, tylko Marusia i Julcia nie.Dawały się głaskać, były zaciekawione nowym kimś w domu.Zastanawiam się, dlaczego niektóre są takie płochliwe.Czaruś i Gucia są u mnie od kociaka.Nigdy nie spotkała ich żadna krzywda.Wszystko im wolno, nikt nawet nie podniósł na nie głosu, o pacnięciu gazetą na przykład nawet nie wspominam.Wieją, jak tylko otworzę drzwi.Potem przychodzą i jest w porządku, ale skąd ta panika? Podejrzewałbym, że Marusia mogła nie raz oberwać, a ona się nie boi.Cieszy mnie,że Julcia tak się zmienia na lepsze.Jest już co wziąć na ręce.P.Iza widziała ją pierwszy raz i mówiła,że wcale nie wygląda na chorą, w ogóle jakoś dziwnie się na mnie patrzyła, kiedy mówiłam ,że Czaruś, Marusia i Julcia mają białaczkę.Wyglądają bowiem ładnie, jak okazy zdrowia.Nawet pytała się o tę chorobę, bo kojarzyła z nowotworem, jak większość osób.

Wczoraj była u mnie koleżanka, kociara , jest na forum, ale rzadko ( Mrusiu) i bawiła się z Julcią.Ależ kotka była zadowolona, przewracała się na grzbiet, wyciągała, no w ogóle super.

To z wątku Bazylego przeniosę się też do Julci. Tak jak wczesniej pisłam, mało udzielam się na forum, ale podczytuję prawie każdy wątek (prawie, bo niektóre celowo omijam

), chyba z egoizmu, ciężko poradzić sobie ze smutkiem i bezsilnością po przeczytaniu niektórych

Julcia ma sympatyczne imię i w ogóle cała jest do schrupania :lol:

lubię też jak piszesz o niej, fajnie czyta się Twoje wpisy :1luvu:

Witam na wątku, miło mi :1luvu:

Cieszę się,że wątek się podoba.Rzadko moje wątki są tragiczne, smutne, mam świetne koty, o których dobrze się pisze.Julcia jest tak grzeczną kotką, że aż mnie to wzrusza.Jej braciszek, Kubuś ( teraz Winyl) był na forum, ale teraz Duża już nie zagląda tutaj :cry:

Mama Julci, Zuzia jest prawie identyczna, tak samo grzeczna i kochana, ma DT u Gosiar ( mojej córki).

To Julcia ma dobre geny

w ogóle taka śliczniutka jest :1luvu:

JUleczko nasza :1luvu:

Witaj Juleczko :lol:

jak dzisiaj samopoczucie, pewnie żadnych "ciekawostek" ewar nie przekaże, bo Ty za grzeczna jesteś, koci ideał :lol:

Czesc, Juleczko :1luvu:

Bazyli ma DT???
Tyle rzeczy ostatnio przegapiam

jak tam nasza Julcia?

Dziękujemy :1luvu:

Julcia ma się znakomicie. :lol:

Zmieniła się na korzyść pod względem fizycznym i psychicznym.Jest otwarta na ludzi, śmiała, chce być głaskana.Nadal jest jednak bardzo grzeczna.Ona nie sprawia żadnego kłopotu, takich kotów można mieć w domu dziesięć. Nie wiem, jak to opisać, ale jest absolutnie wyjątkowa, tak jak jej mama, widocznie mają to w genach.
Tak, Conchita, Bazyli ma DT, ale jest to raczej awaryjny tymczas :cry:

Cześć Juleczko :1luvu:

A co Ty taka grzeczna jesteś, może zapoznam Ciebie z moją Kitą, trochę diabełka Ci przekaże :wink:

Nasza śliczna Juleczko głaski ślemy za uszkami

Słodka krówka Julcia.Za TM.

Kto przegląda forum