Syberiada. Kocur ma cukrzycę ;(((((((

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie sty 17, 2010 16:48 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

:ryk: a ja myślalam ze to jakiś facet !

Wybrałam sie wczoraj na mój marsz odchudzajacy w najbardziej ulubionym przeze mnie kierunku - przez taką dzielnice willową. Lubie tam chodzić, bo spotykam tam mnóstwo zwierzaków. Głownie psów, ale tez dużo kotów a czasem piękne stado sporych gęsi. Ludzi spotyka sie tam mało, wiec zagaduję do tych stworzeń a często podrzuce jakiś smakołyk. Szczególnie psy obłaskawiam przysmakami Pedigri, bo żal mi biedaków, że takie samotne marzna na podwórzach.
Chodzę tam już drugi rok, średnio raz w tygodniu, wiec z pieskami jestem wręcz zaprzyjaźniona, nie szczekaja już na mnie. Najwyżej jakis przyjacielski szczek w brzmieniu : "czesć, ciesze się, że cię widze, co masz dziasiaj dla mnie w plecaczku" i wywijanie ogonem na wszystkie strony.
Wracalam wczoraj obładowana zakupami, w kapturze na głowie, który skuteczne ograniczał dochodzenie dźwięków do uszu i pole widzenia oczom. Nagle, zupełnie niespodziewnie czuję uderzenie na wysokości łopatek. Nieprzygotowana na atak straciłam równowage, pośliznełam się na oblodzonej jezdni i rymnełam jak długa bokiem w zaspę.
Potem rozegrała sie scena rodem z Flinstonów, kiedy to wracajacy z pracy Fred woła: "Dinooo nieeee !!!" i zobaczyłam na sobie wielkiego rudego wilczura usiłującego oblizac mi twarz.
Kątem oka dostrzegłam, że nabiega drugie bydle identyczne co to rozmiaru i rasy tyle że ubarwione jak smoła. Równoczesnie słyszę pełen przerażenia krzyk jakiegos faceta : "Jeeeezuuuuu psy uciekły i zaatakowały jakąs babę !!!!"
Psy wytarzały mnie w sniegu skamlac i usiłują mnie zalizac na smierć.
Facet najpierw zbladł okropnie, potem zrobił tak 8O i pyta : "Panią tak lubią zwierzeta ???"
Ja usiłując się pozbierac mówię, że to przeciez takie sympatyczne psiaki.
Na co facet 8O 8O 8O: "Pani , co pani mówi , jak do mnie przychodza znajomi to musze je w boksie zamykac !!! Ja byłam pewien że one chcą panią pożreć !!! Jak to możliwe że one się tak ciesza na pani widok ???"
:twisted:
Nie odpowiedziałam. Nie musi wiedzieć. 8)
Miałam niesamowita frajde, bo po raz pierwszy mogłam sobie potarmosić znajome pyski. Zwykle tego nie robię, bo ogrodzenie, ale tez nie ryzykuję, bo nie wiem jak zwierze może zareagowac na takie spoufalanie się na jego terenie.
Czarna bestia dala sie odwołac włascicielowi, ale rudzielec, który jak się okazało wabi się Tequilla odprowadził mnie do konca osiedla idąc przy mojej nodze i co chwile tracając mnie mordką. :D
To tyle na psim polu.
A na kocim jest tak, że Kocioł "rozgryzł" problem zawartości kuleczek i teraz jada poza miska, żeby jak trafi na "minę kulkową" można było ją wypluc i swiństwo nie trafi z powrotem do miski O ! :evil:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie sty 17, 2010 19:55 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

Kocioł Haker jest z ciebie dumy, on tez szybko rozszyfrowuje takie smakołyki.
Proszę jakich masz fajnych psich przyjaciół :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie sty 17, 2010 21:31 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

Wieczorną porcję smakołyku załatwilismy nowym sposobem pod wiele mówiącym tytułem "Kulczka do pysia". 8) Udało się nadspodziewanie łatwo 8O ale nie czarujmy sie , działal efekt nowości i zaskoczenia nastepnym razem może już nie byc taki luzik :evil:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 20, 2010 7:30 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

No i mialam rację ! :evil: Element zaskoczenia zniknął i zostaliśmy opluci następną tabletką. :evil:.
Postanowiłam, wiec zastosowac się do rady Hannah.
Idziemy na masło !
Udało nam się ! Trochę masełka do pysia trochę na pysio , Kocioł się oblizał z obrzydzeniem po czym wszystko wyrzygał ! :evil:
Ręce opadają !
Dzisiaj ostatni dzień tej mordęgi bo...no nie moge napisac, że kończy się terapia, bo po prostu kończą się tabletki. Ile z nich tak naprawdę wylądowało w kocie trudno powiedzieć :oops: .
No nic odczekamy kilka dni i chyba w poniedziałek zrobimy wstępne badanie u weta a potem dokładniejsze w jakimś labku. Zobaczymy co dalej. :roll:

A na poprawienie nastroju fragment koncertu karnawałowego z zeszłego tygodnia, ktorego współorganizatorem była nasza Agencja Koncertowa : http://www.youtube.com/watch?v=3TVTXihaJB4 :D
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 20, 2010 10:30 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

Hipcia pisze:(...)
Udało nam się ! Trochę masełka do pysia trochę na pysio , Kocioł się oblizał z obrzydzeniem po czym wszystko wyrzygał ! :evil: (...)

:lol:
Możesz jeszcze spróbować w paście odkłaczającej :)

Wojtek

 
Posty: 28065
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro sty 20, 2010 19:27 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

Hehe :mrgreen:
Tabletki wzorowo zjadała u mnie tylko Melka. Proszek wymieszany z masłem: albo zlizywała z palca, albo z łapki (nie chciała po dobroci, to jej futro świniłam :twisted: ). Reszta.. cóż. Zamiast podawać coś na odrobaczenie dopyszcznie, kupuję Profender. Trza tylko wlać na grzbiecior i patrzeć, czy se tego gady nie zliżą :mrgreen:

A Kornowac i Rzuchów to miejsca "sprzyjające" kierowcom.
Szczególnie zimą.
Szczególnie pobocza :mrgreen:

Na pastę odkłaczającą jakoś nie wpadłam. Łoś (ja, nie Wojtek).

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw sty 21, 2010 13:56 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

Hipciu, a mocz posiałaś? :)

Wojtek

 
Posty: 28065
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw sty 21, 2010 20:27 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

Wojtuś, nie uważasz że to pytanie jest takie raczej osobiste ? :P

A poważnie, to jeszcz ciut za wcześnie, wet kazał odczekać 3-4 dni po podaniu ostatniej tabletki.
To i dobrze, bo nie mam głowy do łażenia za kotem.

Moja córka jutro kończy 18 lat i pochłaniaja mnie przygotowania do wielkiej imprezy.
Własnie piekę ciasto, żeby jutro mogła wziąśc do szkoły.
Popołudniu odbedzie się u nas spotkanie Dzieci Marii. Zbiórki odbywają sie co piątek w kościele, ale teraz Kasi zmienił się plan lekcji i kończy w piątki o 17.30, więc nie ma żadnych szans zdążyć na 16.30. Tym bardziej, że dojeżdża z Tarnowskich Gór. Jak zapowiedziała, że jej jutro nie będzie na zbiórce to pozostałe marianki wpadły w panikę, bo mają coś przygotowane dla solenizantki, więc ustaliłysmy, że zbiórka wyjątkowo odbędzie się później i u nas w domu. Tak, że czeka mnie jakby kolejna kolęda, bo ksiądz który się opiekuje zgromadzeniem też przyjdzie.
Dzika, odjazdowa, całonocna impreza na 25 osób odbedzie się w sobotę w wynajętej stylowej pizzerii. Jutro musze wyprodukowac wieeeelki 6 poziomowy tort.

Tak, że kot może spokojnie poczekac. Póki co jest cały szczęsliwy, że karma odzyskała właściwy smak i nikt mu na siłe nie pcha niczego do pysiolka.

Mam pytanie zupełnie nie na temat : czemu wchodza tylko te "buźki", które sa tu po lewej a reszta nie ???? :?
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw sty 21, 2010 22:29 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

Hipcia pisze:Wojtuś, nie uważasz że to pytanie jest takie raczej osobiste ? :P
(...)

:P

Hipcia pisze:(...)
Mam pytanie zupełnie nie na temat : czemu wchodza tylko te "buźki", które sa tu po lewej a reszta nie ???? :?

Nie wiadomo. U jednych działa u innych nie.
:torte: :surprise: :s2: :s3: :crying: :dance:

Wojtek

 
Posty: 28065
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw sty 21, 2010 23:02 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

Aaaahaaaaaaa czyli sa lepsi i lepszejsi :evil:
I oczywiście Ty dziwnym trafem nalezysz do tych lepszejszych :roll:

No trudno !

Powiem Ci cos innego.
Nie wiem, czy już gdzies o tym nie pisałam, bo ja mam dobrą pamięc ale krótką. :oops:
W Czechach pare miesięcy temu odbył się konkurs na mistrzowską obsadę "Don Giovanniego" Mozarta. Bogdan wziął w nim udział do partii Komandora i pokonał kilkunastu konkurentow i wygrał. :D
Będzie jedynym Polakiem w obsadzie. Premiera odbedzie się na Międzynarodowym Festiwalu Muzycznym w Krumlovie ( taki czeski odpowiednik naszego festiwalu w Krynicy). Bardzo się cieszę, ale nie dlatego o tym pisze. Otóż własnie dowiedziałam sie, że głownym gościem tego festiwalu w tym roku bedzie Jose Cura !!! :D
Oczywiście wybieram sie tam z męzem i liczę, że może uda mi się poznac osobiście mojego idola ( tu wstawiłabym tańczacą figurkę, ale mi nie dali :evil: )

Tu jest strona festiwalu : http://www.festivalkrumlov.cz/en/current-year/programme
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sty 22, 2010 9:33 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

Gratulacje dla TŻta :)
Hipciu, to może razem z idolem :dance2: zaśpiewasz? http://www.ewamalas-godlewska.com/pages/solclass.html

Wojtek

 
Posty: 28065
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt sty 22, 2010 10:24 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

Dziękuję ! :D
Zaśpiewałam sobie :P

A tu
http://w170.wrzuta.pl/audio/1e0t6I3sWye ... i_akt_1999
jest moja ulubiona scena z Don Giovanniego. Finał opery ,kiedy to Komandor, zaproszony pośmiertnie, przychodzi na kolację do don Giovanniego, żeby porwać bezecnika i wrzucic w odchłań piekieł. Tu głos zza światów należy do mojego męża.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sty 23, 2010 11:01 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

Hipcia pisze:Dziękuję ! :D
Zaśpiewałam sobie :P
(...)

Rozumiem, że to był tylko trening? Bo chodziło mi o wspólne śpiewanie z idolem w w Krumlovie :D

Wojtek

 
Posty: 28065
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob sty 23, 2010 12:48 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

Hipciu przekaż gratulacje dla TŻ.
I oczywiście sto lat dla córki. Niech jej w tym dorosłym życiu ma jak najwięcej radosnych dni :birthday: :torte:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob sty 23, 2010 13:31 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

Hannah , bardzo dziękuję w imieniu męża i córki. :)

Wojtuś, musze Cię rozczarować, to nie był trening to było wszystko na co mnie stać :oops:
Kuda mi do takich mistrzów.
Choć wiesz co ?
Na wszelki wypadek wezmę ze sobą tę australijską gazetę, reklamująca mój występ w Sydney Opera House. Moze to bedzie dobra rekomendacja i gdzies mi tam pozwolą wydac pare dźwięków :twisted:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Meteorolog1 i 10 gości