MariaD pisze: Idealny wystrój Wielkanocny: baranek (z charakteru) w owsie. Dołożyć rudego Garfa jako kurczaka i będzie komplet.
A Fredzię ubiorę jak pastereczkę, niech nie czuje się pominięta
Czinek od kilku nocy próbuje innych miejsc do spania niż strona od ściany.
Najpierw położył się na miejscu Fredzi (ja leżałam na boku z kolanami zgiętymi, Fredzia zawsze się uwala w zgięciu między nogami a brzuchem). Biedna kotka miejsca sobie szukała dobre 30 minut. Najpierw na moim boku, potem na udzie. Aż w końcu się zlitowałam i położyłam na brzuchu, zameldowała się od razu między nogami. A co zrobił wtedy Czinuś? Usłyszał wujka Garfa jedzącego chrupki w kuchni i poleciał sprawdzić, czy mu wszystkich nie wyżarł

Fredka przeszła na swoje własne, prywatne miejsce zadowolona
Następnej nocy Młody położył się na miejscu Garfa (między moimi stopami). Myślicie, że Garf z tego powodu poszedł spać gdzieś indziej?

Wyobraźcie sobie jak mi wygodnie było w baardzo szerokim rozkroku z dwoma kotami między nogami
Ostatniej nocy Czinuś wymyślił sobie, że nie będzie spał na łóżku, ale w środku (kiedyś niestety butelką rozwaliłam sobie podszycie, a potem kociaki i duże koty dokonały reszty, tak więc nawet Czinuś się mieści w dziurze jak chce się zamelinować w środku łóżka). Kiedy Księciuniowi się odwidziało spanie w środku? Jakoś koło 2 nad ranem, wyraźnie przy tym pokazał, że wchodzenie sprawia mu o wiele mniej problemów niż wychodzenie z pudła łóżka

Chociaż i tak najbardziej lubi spać od ściany

Fajnie się śpi z trzema kotami, ułożonymi ze wszystkich stron, jejuniu co to będzie w lecie jak będzie gorąco

Koty dostają do misek mieszankę RC, który mi się jeszcze ostał, i TOTW. Nie sądziłam, że różnica w tempie zjadania suchego będzie taka ogromna

Jak normalnie musiałam sypać przynajmniej raz dziennie miarkę, tak teraz sypię raz na półtora, dwa dni

Oczywiście u mnie suche stoi cały czas, bo moje koty na szczęście jedzą tylko wtedy kiedy potrzebują, same sobie dozują

Poza, oczywiście, kolacjami, kiedy to zagłodzonymi kotkami okazują się być Fredzia i Czinek

Garfield zjada po kilka kawałeczków serca lub zlizuje sos z kawałków z puszki i tyle, ale pozostałe dwa ogony urządzają istny koncert. Fredzia wycieczki do kuchni z krzykiem, jak tylko wstanę z fotela, rozpoczyna już od 19. Czinek przyłącza się około 20 i tak do samej kolacji
Czinek ostatnio stał się chyba jeszcze bardziej miziasty. Wskakuje co chwila na kolana jeśli siedzę przy kompie (teraz jest to strasznie niewygodne, bo prawe oparcie mi pękło i Tato je odkręcił i zabrał, żeby skleić i umocnić, więc w zasadzie mam tylko siedzisko, bo nawet się oprzeć nie da, chyba, że planuję wycieczkę na podłogę), przychodzi na oparcia foteli, układa się tyłkiem na mnie a przednią częścią na oparciach

, ociera się o nogi jak stoję. Tylko pozbył się zachowań z "łóżka"

Czyli już nie maca mnie łapką po twarzy w środku nocy, ale i tak śpi przytulony do mojego boku
Strasznie kochanie mam te koty
