uffff! Nie było boleśnie.
Sreberko było w odstawce, bo Kaszmir ciągle był na antybiotyku i łykał nadal łyka syropek Imunoglukan i tę pastę z lizyną.
Zamierzam do sreberka wrócić. Nie wiem na ile jest ono skuteczne, ale ma ten plus że jest bezsmakowe i łatwo się je podaje nawet tak wierzgającemu pacjentowi jak Noise.
Noise z Kaszmirem zjedli f-lizine w proszku, 2 opakowania Imunoglukanu, teraz kończą żel z lizyną /nie wiem, czy dobrze piszę nazwy, bo jeśli chodzi o nazwy leków mam skłonność do ich przeinaczania

/ i jakoś wzrostu odporności nie zauważyłam.
A to któryś smarknie, a to się oko paskudzi itd...itd... i na przemian.
Właśnie dziś pomyślałam o srebrze, może będzie skuteczniejsze.
Nie wiem tylko, czy uda mi się dziś jeszcze koty wyłapać

, bo zaliczyły właśnie pastę na odkłaczenie, zakraplanie oczu i obcinanie pazurków.
Będą mi nawiewać, chyba że...... wyciągnę kolejny koci batonik.
