Franio, Tosia i Tymianek. Pędzelek['] /dużo fot

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 02, 2007 22:14

Dziękujemy za komplementy :)


tylko nie wiem co się dzieje że starsze zdjęcia się nie wyświetlają :evil:

chyba głupstwo zrobiłam że zrezygnowałam przy wstawianiu z imageshacka na rzecz miau :?

ale to wina pewnej pani co to widziała u mnie żaby zamiast kotów :twisted:

Dziś przygotowywałam rower do jutrzejszej inauguracji sezonu ;) - oczywiście koty towarzyszyły, szczególnie wszędobylska Tosia. Przy okazji miały długofalowe zwiedzanie balkonu - jako że miałam przez ostatni tydzień katar, zazwyczaj wypuszczanie na balkon było tylko na kilka minut bo marzłam :oops: A dziśsobie mogły posiedzieć nieco dłużej. Akurat było popołudnie, pełne słońce....

A Pędzel był na tyle łaskawy, że pozwolił sobie zrobić kilka fotek w wiosennym słońcu. Czyż to nie jest iście królewski kot? :)


Obrazek

Obrazek

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro kwi 04, 2007 21:51

Popatrzyłam sobie wczoraj na moje ogonki, i wynikła z tego jasna konkluzja:

Koty są gruuube.
Nie, one są gruuuuuuuuuuuuuuuuuube.

A są na karmie light... Tosia była na light z miesiac, potem ze dwa na odchudzającej, potem zmieniłam znów na light. Ponieważ Pędzel jakoś sioosia dobrze, od jakiegośczasu dostaje c/d Hillsa na zmianę z acaną light. Franio też na light.

A mimo to, koty są gruuuuuube. Tośce niby doopcia jakby się zmniejszyła, ale za to zwisa brzuchol prawie do ziemi, Franiowi brzunio się bardziej zaokrąglił ( chociaż on i tak najlepiej wygląda, może dlatego że duży, silny i mu w mięśnie idzie ;) ), natomiast siedzący Pędzel od tyłu wygląda jak dobrze wyrośnięta gruszka. :twisted:

no żesz, że ja się utuczyłam to mój problem, ale koty tak utuczyć to zgroza. :(

Ja planuję "uruchomić" lada dzień rower i wypuszczać się w plener, ale co mam zapodać kotom ? Kupić trzy nowe drapaki z automatycznymi myszami ? :evil:

no co ja mam robić ???

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro kwi 04, 2007 22:32

Ais, a jak z ilością tego żarcia?
Bo może warto dawać im mniej?

Rozumiem, że kotuchy na suchym wyłącznie jadą.
A suche jest, że tak powiem, bardzo bogate w wartości odżywcze. Lighty też :?
Moje dziewuszki też się swego czasu dorobiły zapasów tłuszczyku :evil:
Zadziałało ograniczenie ilości przy wprowadzeniu stałych godzin podawania jedzenia, zero stałego dostępu.
Ciężko było, bo sępiły, próbowały kraść, ale szczupłe są :wink:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 04, 2007 22:51

Ais, śliczne foty, śliczne koty.

A co to jest na prawo od Pędzla takie ładne niebieskie?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro kwi 04, 2007 23:15

smil - wiesz, bo ja właśnie kurde nie mam jak zważyć - dostają dwa razy dziennie (no chyba że jestem w domu cały dzień to zazwyczaj wyżebrają jeszcze w południe) w ilości mniej więcej jednego pełnego spodeczka na posiłek na kota - tak na oko mi się wydaje...
Rzeczywiście jedzą gównie suche, jak od świeta dostaną puszkę to 1 posiłek = puszka 200g na 3 koty.

sibia - dzięki :) to ładne to moja kanapa z ikea, co prawda koty starają się żeby była mniej ładna ale jej bronię pzaurami ;)

Tu ją widać lepiej ( tylko Franek przeswietlony ;) )

Obrazek

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro kwi 04, 2007 23:32

Ais pisze:smil - wiesz, bo ja właśnie kurde nie mam jak zważyć - dostają dwa razy dziennie (no chyba że jestem w domu cały dzień to zazwyczaj wyżebrają jeszcze w południe) w ilości mniej więcej jednego pełnego spodeczka na posiłek na kota - tak na oko mi się wydaje.

Ais, nie wiem, jak duże są Twoje koty, ale... pełny spodek dwa razy dziennie, to sporo :twisted:
Hill's jest mocno kaloryczny; ostatnio kombinuję z c/d Ocean Fish i poprosiłam o miarkę - byłam lekko zszokowana, jak się okazało, że na kota 3,5 kg wychodzi mniej więcej jeden spodek na cały dzień :?
Tak, jak pisałam - z karmą light nie mam doświadczeń, ale fakt, że jak moje dziewczyny tyły, to na Hillsie. Za radą weta dawałam (nadal daję) trochę mniej, i rozkładam na 4 -5 małych posiłków - dwa razy rano, dwa - trzy razy wieczorem (na noc dokładam parę chrupek, żeby dały pospać chociaż do 6.00). Oczywiście są protesty, wywieranie presji etc., ale obie panny zebrały ostatnio pochwały, że zgrabne i takie akuratne :)

A sofa faktycznie bosska :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 05, 2007 0:30

ooooooooooo to ja faktycznie im urządzam wyżerę :strach: :strach: :strach:

A mi się wydawało że ja je niemal głodze :)

Franio to jest rzeczywiście duży kocurro i nawet w czasach szczupłej sylwetki ważył ponad 5 kilo, ale Pędzel i Tośka to raczej drobniejsze koty ...
Pędzel ma sporo futra i ja chyba długo się oszukiwałam że to TYLKO futro :oops:

No dobra, to od jutra zmniejszamy racje żywieniowe. Koty to wytrzymaja, ale czy ja wytrzymam ich wytrzymywanie ? :twisted:

Dzięki , smil !

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw kwi 05, 2007 0:38

Ais pisze:ooooooooooo to ja faktycznie im urządzam wyżerę :strach: :strach: :strach:

A mi się wydawało że ja je niemal głodze :)

Franio to jest rzeczywiście duży kocurro i nawet w czasach szczupłej sylwetki ważył ponad 5 kilo, ale Pędzel i Tośka to raczej drobniejsze koty ...
Pędzel ma sporo futra i ja chyba długo się oszukiwałam że to TYLKO futro :oops:

No dobra, to od jutra zmniejszamy racje żywieniowe. Koty to wytrzymaja, ale czy ja wytrzymam ich wytrzymywanie ? :twisted:

Dzięki , smil !


Ais, no niestety, te miarki firmowe sprowadzają do parteru (chociaż są lekko zawyżone) :twisted:

Jeśli mogę jeszcze podpowiedzieć - zmniejszaj dzienną porcję stopniowo, przez tydzień - 10 dni; może kociastym będzie lżej psychicznie, a na pewno łatwiej im się metabolizm przestawi (w sensie zachowania częstości kup :wink: ).
I kciuki trzymam za odchudzanie :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 05, 2007 9:55

No dobra.... to dziś śniadanie podano mniejsze.

Pędzel już marudzi że chce wiecej :twisted:

Ale w sumie dobrze się składa, ja na diecie i koty na diecie... ;)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt kwi 06, 2007 0:11

Tosia dziśbyła u weta.

Rety, po długiej chorobie naszej pani wet w poczekalni tłumy dzikie, na dodatek pozostali dwaj lekarze ( do których weszłaby częsc kolejki) mieli akurat pieska z wypadku i zator się zrobił niemożebny. czekałyśmy ponad godzinę....

Tosia zaszczepiona.

Na brodzie - brawo Beata za trafną diagnoze! - koci trądzik. Mamy tylko przemywać manusanem celu dezynfekcji.

W nosku mała nadżerka , mamy na to atecortin.

A poza tym, że kota "...no jest za gruba" , to bardzo się pani doktor podobała - "muszę przyznać że jest w rewelacyjnej kondycji, i bardzo mi się podoba jej sierść, taka jest jedwabista, błyszcząca..."
Jesteśmy dumne :)))

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt kwi 06, 2007 22:29

No, to podtrzymuję kciuki za odchudzanie :twisted: :ok: :ok: :ok:
Dacie radę, tylko trzeba zęby zacisnąć i nie dać się nabrać na żebry oraz sceny w stylu "umieram z głodu, słaniam się, daj mi jeść" :wink:

A trądzik też do szybkiego rozprawienia - chociaż znam takie kociszcza, które przemywanie bródki uznają za haniebny zamach na ich zdrowie, a nawet życie :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 06, 2007 22:54

Kciuki się przydadzą. Na razie najbardziej poszkodowana jestem ja, bo głodny Francik ugryzł był mnie w łokieć. auć. :evil:

ale nic to, mnie uskrzydla fakt, że mniejsze porcje = jedna paczka karmy starcza na dłużej...

Pani doktor nie widzi przeciwskazań do stosowania acany light, i dobrze, bo to jedyna dobra karma na jaką mnie ostatnio stac.

Zwlaszcza że wczoraj znów 83 pln poszło


Przemywanie brody u Tosi przechodzi w miarę bezboleśnie, na szczęscie ona jest spokojną koteczką z którą zrobić można prawie wszystko, tylko ewentualnie przy akompaniamencie całej orkiestry wkurzonych dźwięków :)
Ale mnie nie straszne jej werbalne groźby!

Trochę bardziej protestujemy przy zakraplaniu noska, nosek co prawda nie aż tak bardzo wrażliwy jak oczy, ale i tak wg Tośki jest to głupi pomysł zatykać kocie na parę minut całą jedną dziurkę od nosa, tak, zdecydowanie głupi. ;)

A męskie baleroniki przytuliły się właśnie do siebie na kanapie i śpią na niebieskim tle , taki sliczny wzorek wyszedł, prawie jak jing-jang ;)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt kwi 06, 2007 23:03

Ais pisze:Kciuki się przydadzą. Na razie najbardziej poszkodowana jestem ja, bo głodny Francik ugryzł był mnie w łokieć. auć. :evil:


Ale tak w domu? No skandal :twisted:

Ais pisze:ale nic to, mnie uskrzydla fakt, że mniejsze porcje = jedna paczka karmy starcza na dłużej...

Pani doktor nie widzi przeciwskazań do stosowania acany light, i dobrze, bo to jedyna dobra karma na jaką mnie ostatnio stac.

Zwlaszcza że wczoraj znów 83 pln poszło

Acanę light testowała moja przyjaciółka, tzn, jej kotka - smaczne jest, no i nawet wchodziło, a to wybredna dziewucha jest.
O niespodziewanych wydatkach zamilczę, bo mi domowy zajączek właśnie debet uruchomił :?


Tosi życzę cierpliwości i ... no nie wiem, czego - wyluzowania chyba :wink: :oops:
Taka jestem mądra, bo w domu mam histerię, terror i już wiem, że będziemy kolędować w lecznicy przez święta :? :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 06, 2007 23:10

smil pisze:

Taka jestem mądra, bo w domu mam histerię, terror i już wiem, że będziemy kolędować w lecznicy przez święta :? :twisted:


no czytałam .... współczuje, ale przecież za każdym zakrętem podobno jest prosta - tak mi mówią.. ja się wczoraj dowiedzialam że kot rodziców , 14-latek, ma niewydolność nerek i ciągle mi to zaprzata łeb... mieszkałam z nim 10 lat... więc przy tym broda Tosi to luksusowa błahoska :( :twisted:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt kwi 06, 2007 23:16

Ais pisze:
smil pisze:

Taka jestem mądra, bo w domu mam histerię, terror i już wiem, że będziemy kolędować w lecznicy przez święta :? :twisted:


no czytałam .... współczuje, ale przecież za każdym zakrętem podobno jest prosta - tak mi mówią.. ja się wczoraj dowiedzialam że kot rodziców , 14-latek, ma niewydolność nerek i ciągle mi to zaprzata łeb... mieszkałam z nim 10 lat... więc przy tym broda Tosi to luksusowa błahoska :( :twisted:


o rety, biedny kotuszek, trzymam kciuki :ok:
A on w Wawie jest? Jakie rokowania?
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, puszatek i 48 gości