Jeszcze raz dziekuję wszystkim ciociom i wujkom, którzy przyszli na wystawe poczochrac Wściekłego
Poznałam tyyyyle miłych osób!
Radecki juz na swoim, wczoraj powitały mnie przy furtce 3 zgodnie siedzące koty ! Razem pobiegły przede mną do altany, tam Radek podszedł do Batonika, powąchał go i przeszedł obojętnie

To duży przełom! Chyba będę się doktoryzować z odwścieklania Wściekłego

Pogoda paskudna, zimno i wciąż pada, Chudy zdecydował wiec po mokrych nockach i dniach, ze jednak altana mu bardziej odpowiada - wparował przez okno do środka, schował sie w tapczanie, żebym go czasem nie wygoniła i tak został znów na noc
W ruderze mieszka kotek Znikotek - wiem, ze jest, bo słysze, jak szeleści w ciemnościach jak stawiam michę. Podejrzewam, ze to ten drobny czarny, którego raz tam widziałam. Poczekam, aż zdecyduje sie ujawnić
Silva przybiega nadal - radosna, ładnie wygląda, wiec chyba nie będę nic w jej życiu zmieniać.
Tyle raport poweekendowy

(fotki się robia)