Skarpetkowy Potwór i Tosia - Basków bieg na widłach (str 97)

Koniec końców, było wewte

Najpierw zajechałam za daleko. Potem wróciłam na właściwą drogę. Potem zaczęło być pod górkę. Niedużą, ale dłuuuuuuuugo.
Dałam radę 4 kilometry, przede mną wciąż była górka.
To wróciłam, bo wiedziałam, że z powrotem będzie po płaskim a tu to nie wiadomo. Zaatakuję ją od drugiej strony na dniach.
Widziałam rzeczy piękne, dowiedziałam się, że owady latają szybko i że czteroletnie dzieci to nie są za bardzo skoordynowane istoty na świecie. I padam na pysk.

Ależ przepiękne widoki :1luvu:

Ile muszek łyknęłaś? :twisted:

Jedną wyplułam :ryk:

druga gdzieś w okolicę oka się zapodziała. Tak że jak na przejechane 30 km to niezły wynik :lol:

Fajna przejażdżka.

Fajna, już się nie mogę doczekać czwartku albo piątku, zrobię powtórkę.

Acha, trzeba kupić drugi koszyk, bo dochodzi do łapoczynów na tle terytorialnym

Jak już będziesz kupowała koszyk to kup koteckowi przynajmniej większy...

Kiedy one tak lubią, w takiej niecce się położyć. W nocy śpią między moimi nogami :twisted:

Tosia dostała bęcki

Na pocieszenie położyłam jej na stole, w pełnym słońcu, materiałowe legowisko. Mając do wyboru to i koszyk - położyła się bezpośrednio na stole.
Nie dojdziesz, Pani, nie dojdziesz.

EDIT: o, i poszły razem do swojego pokoju. No jak dzieci, mówiłam.

Bryska4 pisze:o, i poszły razem do swojego pokoju.

Fajnie brzmi :-)

Bryska4 pisze:Kiedy one tak lubią, w takiej niecce się położyć.

Trochę żartowałam - wiadomo!

Smakusia tez sie lubi wciskac w male koszuki....no ale bez przesady

postuluje wiekszy koszyk tkai na drewno do komunka - moje tne kszatlt kochaja :wink:

https://www.google.pl/search?q=kosz+wik ... B600%3B600 ideal koszykla to ten tkai rozpłaszcozny na brzegach

Anulka, a Twoje nie gryzą koszyczka? Bo Fortuna to je mieli na wiór. :roll:

Teraz mi śniadanie przeszkadza jeść, bananem już się podzieliłam, teraz koktail truskawkowy chce za wszelką cenę. Oczywiście sałatka z tuńczykiem jej nie interesowała. Królik, jak nic.

Och łapeczkę wkłada do dna pustej szklanki, wyciąga i oblizuje, mój słodki króliczek :1luvu:

Bryska4 pisze:Och łapeczkę wkłada do dna pustej szklanki, wyciąga i oblizuje, mój słodki króliczek

A, no i piękne zdjęcia z wycieczki - to z mostem - rewelacja!
To z mostem i tym białym domem ukradłabym na tapetę :-)

Dzieki. Jak wroce z pracy to Ci dam w duzym formacie. A i mam jeszcze to pierwsze z mostem, bo tam tez byl jakis - to mam na stronie z linku w podpisie, tez wrzuce.

Bryska4 pisze:Dzieki. Jak wroce z pracy to Ci dam w duzym formacie.

Nie wiem, jaka masz stronę na fejsie. Edit: A, jest w podpisie :-)

Ja kliknęłam na zdjęcie i mnie przeniosło tam, gdzie je zamieszczałaś.

A ja sie zamotalam, bo tego pierwszego tylko ze z mostem nie zamieszczalam jeszcze nigdzie. Wrzuce po poludniu, bo ladne

Tu jest zdjęcie z mostem większe:
https://flic.kr/p/n8WVFc
Szkoda, że pod słońce.

A tu jest jeszcze jedno, po kliknięciu w zdjęcie otwiera się duże:

Skarpetkowy Potwór i Tosia - Basków bieg na widłach (str 97)

Kto przegląda forum