STEFAN ['] 10/11/2010 9:20. minął rok bez WielkoKota...

Poker jestem z Tobą trzymaj się , jesteś wielka dałaś Stefanowi miłość i dom , walczyłaś o niego do końca , nawet teraz.....
On wróci....

O kocie, który odszedł na zawsze

Zapłacz
kiedy odejdzie,
jeśli Cię serce zaboli,
że to o wiele za wcześnie
choć może i z Bożej woli.

Zapłacz
bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze
lecz niech uwierzą wierzący,
że on nie odszedł na zawsze.

Zapłacz
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i – przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.

Potem
rozglądnij się wkoło
ale nie w górę;
patrz nisko
i – może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko...

A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę:
on w r ó c i...
Choć może w innym futerku.
F.Klimek)

Krysiu, jestem całym sercem i całą duszą przy Was...
Stefanku...

solaris pisze:
O kocie, który odszedł na zawsze

Zapłacz
kiedy odejdzie,
jeśli Cię serce zaboli,
że to o wiele za wcześnie
choć może i z Bożej woli.

Zapłacz
bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze
lecz niech uwierzą wierzący,
że on nie odszedł na zawsze.

Zapłacz
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i – przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.

Potem
rozglądnij się wkoło
ale nie w górę;
patrz nisko
i – może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko...

A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę:
on w r ó c i...
Choć może w innym futerku.
F.Klimek)

......... płaczę ............ ale to prawda.............

Wchodzilam po kilka razy dziennie, caly czas kibicowalam.
Jak smutno... :placz:

Bede ze Stafanem i z Wami o 9 :cry:

Krysiu, i jeszcze z dedykacją Stefanowi wiersz Majorki pt. Modlitwa za kota

Panie Boże, nie jestem aniołem
dziś niewielu jest takich na świecie,
może ci, co na ziemskim padole
pokochali zwierzęta i dzieci.

Panie Boże, powiedziałeś "proście",
rzekłeś "proście, a będzie wam dane"
wiesz, że wczoraj po Tęczowym Moście
poszedł do Ciebie mój kot ukochany?

Panie Boże, poznasz go z łatwością,
miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon,
proszę o Panie, zawołaj go głośno,
bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo.

Panie Boże, nie proszę dla siebie,
znajdź mu jakąś osobę przyjazną,
by głodny i smutny tam nie był, i żeby
mógł sobie przy kimś spokojnie zasnąć.

Panie Boże, a gdy tak się stanie,
że i mnie kiedyś do siebie zawołasz,
pozwól mu proszę wyjść mi na spotkanie,
jeśli oczywiście zostanę aniołem.

Będę o 9.....

biedactwo....
dałaś mu serce
to taka trudna decyzja....

Przeczytałam wątek jednym tchem.... zdążyłam... przed 9.00 tą

Jutro ja i moje ogonki - razem z Wami

Nie mogę tego wszystkiego czytać.. Nie znałam Stefana osobiście a strasznie mi smutno, że tak to się skończyło.. Podziwiam Was, że tyle zrobiliście, że macie siłę na to wszystko...

Afra666 pisze:Nie mogę tego wszystkiego czytać.. Nie znałam Stefana osobiście a strasznie mi smutno, że tak to się skończyło.. Podziwiam Was, że tyle zrobiliście, że macie siłę na to wszystko...

Tak.

...