Waler i Konik (i gratisy).W dupę jeża :/ Przed operacją

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 15, 2008 13:28

Aj, u nas lepiej już. Zapomniałam napisać. Wysmarowałam Konia pastą odkłaczającą, która jest fuj i nie lubi, nabyłam jego ukochane pasztety gourmeta i okazało się, że to tylko foch był, bo pasztety jak najbardziej tak. Suche też skubie, więc to może takie kaprysy po prostu. W kazdym razie weta mu wczoraj darowałam a dziś sniadanko podjadał.
On ma też obecnie zerowe ubytki energii, całe dnie spędza na leżeniu w hamaku i obserwowaniu gołębi, które zalęgły się na opuszczonym balkonie sąsiadki nad nami. Ruch to kuweta - hamak - miski.
Śpi w łóżeczku, ale w nogach, pod kołdrą za ciepło.

I fajnie się z Walerem kumplują.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt sie 22, 2008 15:03

No to chyba dobrze. A jak jest teraz?
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt sie 22, 2008 19:04

Oj, Kicorku, dzięki za podniesienie.
U nas wielki come back grzyba.
Walerek ma wielką łysą plamę na grzbiecie, maluchy na pyskach, Koniu jakoś się trzyma, ale jeszcze nie ogarniam sytuacji.
Oczywiście grzyba znalazłam w czwartkowe popołudnie, kilkanaście godzin przed mega ważnym wyjazdem do Iławy (właśnie wróciłam i padam na pysk ze zmęczenia, już mam dość powoli), nasza pani wet nie przyjmowała, mamy jakieś inne leczenie od pana doktora. Wydałam w tym miesiącu na koty chyba całą moją politechniczną pensję, jakbym się kiedyś skarżyła, że muszę tam uczyć, to niech mnie ktoś kopnie w tyłek. właśnie uratowała mi budżet politechnika.
I tak to u nas wygląda, przed chwilą podałam kolację, Tulipan nie chciał. Zapewne postanowił zachorować, tylko czeka na weekend, żeby nie było za dobrze.

A Iława jest śliczna, spędziłam 4 godziny w knajpce nad samym jeziorem. Chcę wyjeeechać. Na mazury, do lasu, gdziekolwiek, byle z miasta.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt sie 22, 2008 22:19

Grzybie, ić sobie :evil:

A Tulipan to może meteopata?
Ja wiem, duszno było dzisiaj, ale teraz chłodniej - więc uprasza się o zjedzenie kolacji.

I tak ogólnie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 23, 2008 8:46

Śniadanko zjadł, więc może postanowił mi odpuścić.
Z tym Tulipanem to jest tak, że to dzik największy jest, ale jak się czasem budzę w środku nocy przywalona jakimś ciężarem, to się okazuje, że w pozie niedbałej, kołami do góry, śpi na mnie słodko rozmruczany dziki kot Tulipan.
Ostatnio zmarzłam w nocy na kość, bo mi było żal gnojka zwalić, żeby sięgnąć po kołdrę.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob sie 23, 2008 8:51

Ojej...

:ok::ok:
:ok::ok:

sibia pisze:A Iława jest śliczna, spędziłam 4 godziny w knajpce nad samym jeziorem. Chcę wyjeeechać. Na mazury, do lasu, gdziekolwiek, byle z miasta.


Moze kiedys w moje okolice zawitasz?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob sie 23, 2008 20:16

Dorotko, ja do Lidzbarka jechałam przez Olsztyn i stojąc w ogromnym korku myślałam o Tobie intensywnie :)
Koń zapakował mi się na kolana i nie mogę pisać za bardzo, melduję tylko, że kolację jadły wszystkie koty.
Grzyb trzyma się dzielnie.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon sie 25, 2008 16:27

Grzyby do lasu! :twisted:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw sie 28, 2008 23:40

Kicor, to jest jedyne słuszne hasło :twisted:

Dziś hassanowa mnie w październiku na ich wieś piękną zapraszała na grzyby. Po czym słyszę, że kwiczy, jak szalona, a potem przeprasza, że taka gafę popełnila. Wszyscy mnie już grzybiarsko kojarzą, buuuu...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt sie 29, 2008 10:00

sibia pisze:Kicor, to jest jedyne słuszne hasło :twisted:

Dziś hassanowa mnie w październiku na ich wieś piękną zapraszała na grzyby. Po czym słyszę, że kwiczy, jak szalona, a potem przeprasza, że taka gafę popełnila. Wszyscy mnie już grzybiarsko kojarzą, buuuu...


:lol:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon wrz 01, 2008 12:41

:lol: :lol: :lol:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon wrz 22, 2008 16:10

No tak.
Zapdejtuję nas, bo dziś mam szczękę na podłodze.
Poszłam dziś rano do łazienki umyć ząbki.
Usłyszałam, że coś leci, ale ogólnie całą noc koty miały dziką jazdę na bieganie i tupały, myślałam, że jakieś papiery zwaliły.

Nene.
Jak wróciłam do pokoju, okazało się, że w poprzek pokoju leży drapak.
Złamany wpół.
Leolandu.

Ukruszyły się plastikowe mocowania nóg sizalowych. Dwóch. W połowie drapaka.
Nie mam pojęcia, co z tym zrobić, na nowy mnie nie stać, naprawić się chyba nie da?

uh.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon wrz 22, 2008 16:14

8O
Niefajnie :?

Nie mam pojęcia, co z tym zrobić. Ja swój drapak mam od covu, m.in. dlatego, że jakby coś sie zepsuło, to tylko tę część wymienię. Ale na razie drapak stoi stabilnie i wygląda, jakby był nie do zdarcia :)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon wrz 22, 2008 17:08

8O 8O 8O
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon wrz 22, 2008 17:11

Eh.
Zeby dla odmiany jakąś miłą atrakcję uskutecznić, lecę właśnie na spotkanie z Rankinem (ciotki wielbicielki mnie ukatrupią), mam dostać instrukcję obsługi Frędzla.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 27 gości