
Fasolka
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MalgWroclaw pisze:Duża przyszła, nareszcie![]()
Fasolka
MalgWroclaw pisze:Duża przyszła, nareszcie![]()
Fasolka
MalgWroclaw pisze: Duża się martwi, bo niedługo będzie miała wizytę u okulisty i niedawno się dowiedziała, że po tej wizycie może trochę źle widzieć, a chciała w tym dniu wrócić do pracy, nie wie, czy będzie mogła. Ona jest gupia, to po co ma widzieć, co robi.
Fasolka
Próbowałam zmyć lekarstwo Fasolki z rąk zmywaczem do paznokci. Nie puściło za bardzo![]()
i tylko ręce mi śmierdzą
Mam wkrótce (nie dziś) wizytę u okulisty na NFZ. Czekałam na nią bardzo długo. Pierwsza wyznaczona przepadła, 26 maja zeszłego roku, bo w tym dniu umarła Florka i nie mogłam iść do lekarza, a przecież przełożenie wizyty jest niemożliwe.
Thorkatt pisze:MaryLux pisze:Dziś znów lunęło - kiedy wychodziłam z pracy, zaczęło kropić. Zanim doszłam na przystanek autobusowy (który na szczęście jest pętlą autobusu zastępczego, i ten autobus właśnie stał, bo kierowca miał przerwę) - lało. Kiedy już wsiadłam - zrobiła się ściana deszczu. Po 10 min., kiedy autobus ruszył, już tylko lało. A kiedy wysiadłam - już przestawało kropić.
To jednak czasem są plusy,że pracuje się dalej od domu
MalgWroclaw pisze:Miau. Duża już dawno wróciła z podwórka, ale najpierw mnie opatrzyła, a potem myła sobie ręce. Mam takie amarantowe lekarstwo i duża ma całe ręce zapaprane![]()
Dostałam nową skarpetkę, dlatego tak długo to trwało
Kotów było mało na śniadaniu![]()
Sabciu duża teraz nie ma urlopu. Dzisiaj ma wolny dzień, co go zabrała i powiedziała, że za nic nie odda, bo musi iść po lekarstwo dla siebie i załatwić inne sprawy. Duża się martwi, bo niedługo będzie miała wizytę u okulisty i niedawno się dowiedziała, że po tej wizycie może trochę źle widzieć, a chciała w tym dniu wrócić do pracy, nie wie, czy będzie mogła. Ona jest gupia, to po co ma widzieć, co robi.
Fasolka
Próbowałam zmyć lekarstwo Fasolki z rąk zmywaczem do paznokci. Nie puściło za bardzo![]()
i tylko ręce mi śmierdzą
Mam wkrótce (nie dziś) wizytę u okulisty na NFZ. Czekałam na nią bardzo długo. Pierwsza wyznaczona przepadła, 26 maja zeszłego roku, bo w tym dniu umarła Florka i nie mogłam iść do lekarza, a przecież przełożenie wizyty jest niemożliwe.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, puszatek i 34 gości