Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] Bunia szuka domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 28, 2009 19:42

magicmada pisze:
magdaradek pisze:
Cameo pisze:Dopiero teraz zauważyłam że TyMa to siostra (?) mokki :oops:


:wink: 8)

Mama

oj te szpiegi z miau wszystko wyśledzą :twisted: :wink:

Dziwne to uczucie być w domu i dzwonić wypytywać się o swoje koty i "znać" je tylko z opowiadań :evil:
Chyba nam się tęskni

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto lip 28, 2009 21:17

TyMa pisze: Dziś byłam odwiedzić pozostałe koty u Babci. Bunia wychodzi na jej wołanie, pchają się do niej na kolan jeden przez drugiego, a łaszącego się i proszącego o głaski Cardusia to pierwszy raz widziałam! Babcia mówi do nich: "Dosyć teraz pieszczot i wyczesywania, idżcie teraz leżeć do swoich koszyczków na okno, spać i nie szaleć". I Leo, nazywany Pawełkiem oraz Szibas, w wersji babcinej - Tchibo, słuchają i układają się na parapecie! Zawiozłam im puszeczki, bo według Babci, sucha karma jest monotonna i próbuje urozmaicać im dietę, lepiej nie wspomnę, czym :wink:


Oj, tak, tak cała rodzinka jest super, ale Babcia to największa debeściara :D.
Uwielbiam opowieści o Babci, kocio-talent wyjątkowy ma kobieta :wink:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 0:14

:oops: :oops: :oops:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro lip 29, 2009 6:54

Porannie pozdrawiam cala pyszna kocia i wspaniala kociolubna Rodzinke :D

Kochana, dzis wysylam Alusal, Lespewet i reszte Rubenalu, bo pamietam, ze Patunia tez go brala.
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt lip 31, 2009 21:09

Jerzykowa - dziękujemy :) Odmelduję jak dojdą.

Wieści od kotów są różne. 4 trzyma się twardo, problemów poza obżarstwem nie odnotowano.
Za to Patunia zamartwia TyMę, bo pojawiły się u niej wymioty. Tego nie było. Owszem zdarzało się sporadycznie a teraz coraz częściej :(
TyMa podejrzewa, że to może być wina Alusalu, ja nie wiem co myśleć.
Pewnie jak Zając wróci i się zaklimatyzuje będziemy powtarzać badania krwi.
Martwię się.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lip 31, 2009 21:13

biedna ta Patka.
tyle lat niezauważana w schronie, schorowana
bidulka
kochany zajączek taki
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 31, 2009 21:21

może to tylko kłaczki
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 31, 2009 21:22

ruru pisze:może to tylko kłaczki

no właśnie raczej nie, bo TyMa czesze Patkę codziennie jak nie kilka razy dziennie i daje jej bezo-pet
Generalnie to ją rozpuszcza bardziej niż ja.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob sie 01, 2009 14:10

Nie jest zakłaczona, na pewno. Wymiotuje 5-6 godzin po posiłku i widać niestrawione kawłki Alusalu. Zaczęłam go rozpuszczać i podawać strzykawką. Nie wiem, czy tak można, ale wymioty ustały. Patunia całe dnie przesypia, a wieczorami szaleje razem z moimi kotami, nocami zresztą też, chyba że akurat leży na moim brzuchu czy boku, liże po nosie i łaskocze wąsami. W dzień omija mnie szerokim łukiem, pewnie boi się lekopodawania. Z dodatkowej kuwety w pokoju skorzystała tylko raz, więc ja zlikwidowałam i korzysta z dwóch ustawionych w ubikacji. Nie ucieka, gdy przychodzą do mnie goście, w przeciwieństwie do pozostałych kotów. Ogólnie jest bezproblemowa, gdyby nie to wygryzanie prawego boku. Fajnie patrzeć, jak rano w pełnym słoneczku cała czwórka wygrzewa się na zasłanym pattuniowym kocykiem tapczanie!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 01, 2009 14:15

Pattunia, moja mądralinka kochana :1luvu:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie sie 02, 2009 9:28

Przypomniałam sobie jeszcze o czymś i postanowiłam napisać. Ku przestrodze.
Pamiętacie jak kilka tygodni, może ponad miesiąc temu pisałam o Shibasku, że mamy problem, bo robi luźne śmierdzące kupki?
Trwało to już od jakiegoś czasu. Pojawiło się znikąd. Jedna kupka dziennie, ale "strzelająca", śmierdząca wyjątkowo i bardzo luźna. Poza tym wszystko było ok. Kot jadł, bawił się. Odrobaczyłam najpierw całe stado. Nie pomogło. Bardzo długo polowałam na kupę, Shibasek na przekór nie chciał współpracować. W końcu test na lamblie - ujemny. Dalej polowałam na kupę i w między czasie skończyło mi się Profilum. Stwierdziłam, że nie otwieram nowego (choć koty uwielbiają) tylko najpierw dam im do zjedzenia wcześniej otwartą Purinę Pro Plan. I stał się cud.
Shibasek zaczął robić normalne kupki. Chyba 2 miesiące męki, polowań, on poszedł, zrobił przy mnie piękną książkową kupę.
I mnie olśniło. Nie skojarzyłam tego z karmą, bo na początku dawałam 2 różne, stopniowo częściej profilum, aż koty zaczęły jeść tylko to. A że te zmiany karm w przestrzeni czasu bardzo się rozciągnęły nie skojarzyłam :(
Mam nauczkę. Ale z drugiej strony odczuwam ogromną ulgę, że pozbyliśmy się luźnych, śmierdzących kup u Shibaska :) On chyba też jest szczęśliwy :)

Obrazek

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie sie 02, 2009 9:40

mokkuniu, nadrobiłam zaległości w Waszym wątku :oops:
Bardzo się cieszę, że kociaste mimo rozłąki z Wami są w dobrej formie :)
Trzymam mocne kciuki za całą załogę, szczególnie zaś za Patisonka - oby te wymioty były kwestią Alusalu wyłącznie :ok: :ok: :ok:
Kurczę, kiedyś podawałam Balbiśce Ulgastran, miała straszne torsje po nim. Po odstawieniu odeszło, jak ręką odjął. Później, gdy sama musiałam to zażywać, wiedziałam dlaczego - powodowało to u mnie potworne mdłości, u Balbi pewnie nie mniejsze.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 02, 2009 10:05

Witaj Smil :) Wszystko właśnie wskazuje na ten Alusal, że to on jest sprawcą wymiotów Patki. TyMa kombinuje i podaje go teraz inaczej, mam nadzieję, że to pozwoli wyeliminować wymioty, bo poziom fosforu Patunia miała przy ostatnich badań dość przekroczony
Fosfor 2.1 mmol/l przy normie 0.8 - 1.9
miesiąc wcześniej było 3,33 ale to był wynik w innych jednostkach mEg/l i normy 1,45-2,61
za nic nie umiem tego sprowadzić do wspólnego mianownika i porównać
:oops:
A Alusal jest ponoć najlepszym lekiem wiążącym fosfor.
W ogóle to zmieniliśmy laboratorium, z ludzkiego na zwierzęce.
I w końcu płytki Patuni wyszły normalne :) Wapń w normie, potas trochę ponad normą 5.5 mmol/l przy normie 3.0-5.0, sód w normie.
Wyniki przysyłają na maila, porządnie zestawione, z normami (a w ludzkim labie nie raz norm w ogóle nie podają). Niestety ta przyjemność o ile pamiętam o połowę droższa jest no i w innych jednostkach, więc przy porównywaniu ja się rozkładam na łopatki.
A i najważniejsze parametry
Urea (BUN) 21.3 mmol/l przy normie 3.5 - 11.7
Creatinine 300 umol/l przy normie < 177

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie sie 02, 2009 11:42

Zaznaczam wątek!!

Mocne kciuki za kociaste! Zwłaszcza za Patunię!!

Teraz jeszcze chwilkę na doczytanie więcej niż 3 ostatnich stron!!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 03, 2009 8:10

mokkunia pisze:
Fosfor 2.1 mmol/l przy normie 0.8 - 1.9
miesiąc wcześniej było 3,33 ale to był wynik w innych jednostkach mEg/l i normy 1,45-2,61
za nic nie umiem tego sprowadzić do wspólnego mianownika i porównać
:oops:


prz fosforze 1 mEg/l = 1,8 mmol/l :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Meteorolog1, Silverblue i 469 gości