Uch..

rocznica.

..impreza...

a mnie tutaj nie bylo
Nastepnych takich wspanialych rocznic Wam zycze !
I juz. Jak najwiecej jak najwspanialszych.
A co do anorektykow...
Moj anorektyk je Biomill Selective. I juz. On jest tlustawy nawet w dotyku, smierdzi okropnie, dla kota przecudnie. Ostatnio laskawie Ksiaze zaakceptowal rowniez Biomill losos.
Przelecialam co bylo w sklepach, z torbami prawie poszlam. Nasza labka omalo zawalu nie dostala patrzac co kot dostaje, a ona tylko wachac moze..( jest na diecie;-) )
Z mokrego tylko i wylacznie : Gimpet Shiny Cats Kurczak z krewetka. Bron Boze z rakiem

To i tylko to.
Oczywiscie przemrozony kurczak. Jak za bardzo ogrzany to fuj,
Przemrozona wolowina. Idealna ma byc. Bez tluszczyku!
I polecono mi na forum, ze dobrze sie tuczy chudziny na indyku.Bardziej niz na wolowinie. Zostal zaakceptowany. Oczywiscie przemrozony...
Wspomniana wyzej pasta na odklaczanie - jak najbardziej smakuje.
Smakolyk na czyszczenie zabkow, na odklaczanie, niestety f-my Whiskas - da sie pokroic za niego.
I serduszka z tauryna, tez w zabki nie kluja.
Wszelkie nabialy, wynalazki, serki, bieluchy - fuj.
Surowe zoltko - lizniecie pare razy.
Gotowane- zakopujemy zawziecie.
Co do saszetek Convalescence - na sam widok dluuga, byle dalej od kuchni. Ale byl tym karmiony na sile, prawie 2 miesiace.Nie ma sie co dziwic..
Rozsypany na podlodze pasztet domowej roboty ( wypadl z blachy

) - doskonaly. Wsypany do miseczki - paskudztwo.
A tak w ogole, moze to dziwne, ale suche w miseczce jest znacznie mniej atrakcyjne,niz wysypane bezposrednio na stol. Mokre zaczynamy jesc z miseczki. Gdy po kilku kesach rozboli nas kark, czekamy az Duza ruszy tylek i zacznie karmic z palca...Wtedy, i owszem, zjadamy prawie do konca.
Sa tez takie puchy. Miesne cos. Dla rekonwalescentow. Chyba RC, moze ktos kojarzy nazwe? Jak sobie przypomne, wpisze. To chyba ma duzo wartosci odzywczych. Chester wrecz parskal na nie z odraza. Przez strzykawke ida jak krew z nosa. Ale normalne koty podobno bardzo to lubia.