Z pamiętniczka karmicielki

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt lis 09, 2007 18:19

Iweto, obiecuję rozgłaszać maluszki i dorosłe gdzie się da!
Wczoraj odkryłam nowy portal ogłoszeniowy, no i nawiązałam - w sumie odnowiłam- kontakt z dziennikarką z lokalnej prasy, obiecała odświeżyć dział ogłoszeń.
Mam nadzieję, że w końcu coś się ruszy.

Cudne, że Kubusie się złapały (tzn. ja już wiedziałam od wczoraj rana, ale nie chciałam psuć niespodzianki głównodowodzącym)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt lis 09, 2007 19:35

Dzieki Carmello.
Byłyśmy dziś z Berni u weta z Kubusiem i małymi.
Niestety Kubuś została, :cry: zrobią jej dziś prześwietlenie,ma duży brzuszek i raczej nie jest to od gruczołów mlekowych.Wzięli jej też do zbadania zeskrobine z tulowia,ponieważ ma takie" placki sfilcowanej" sierści.Poza tym odrobaczanie i odpchlenie.
A tu Kubusia,troszke przerażona Obrazek Obrazek
Obrazek

Maluszki,zostały odrobaczone,odpchlone,uszka mialy prawie czyste,ale różnych "żyjatek"było sporo :evil:
A teraz hasają sobie w pokoiku.

A tu Jagusia na "torturach"
Obrazek Obrazek
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pt lis 09, 2007 21:54

Iweto, przede wszytkim jeszcze raz niezmiernie Ci dziękuję, że wzięłaś do siebie również Kubusie! :1luvu:

One nie miały już wiele czasu - gdyby nie Twoja decyzja, to mimo że je w końcu zlokalizowałam, musiałabym je tam zostawić... Pod podłogą werandy, bo tam jednak były. Kubuś przeniósł je do pudła - ale i tak nie miały żadnych szans. O czym przekonałam się dopiero w domu, robiąc im przegląd – takiej ilości rozmaitych kleszczy miękkich, w większości mikroskopijnych, jakie one miały powbijane w skórę, dosłownie wszędzie, jeszcze nie widziałam :strach: Do tego jeszcze trochę wszołów i pcheł...

Te paskudztwa wyssałyby z nich całą krew, reszty dokonałyby wirusówki, które przy tak dużej inwazji szybko się przyplątują. Kilka godzin je iskałam, a i tak wczoraj jeszcze znajdowałam kleszcze tkwiące w wydawałoby się widocznych miejscach, które wcześniej wiele razy "przeleciałam" – koło oka, ucha. Frontline'u nie użyłam ze względu na zapach – Kubuś nie chciała ich karmić, odganiała, choć jednocześnie broniła. Bardziej od małych interesowało ją okno. Za wszelką cenę chciała wyjść, jakby myślała, że tam zostały jej dzieci, a te – to jakieś inne są...

Uszka teraz są już czyste, ale wcześniej miały je grubo powleczone czarną warstwą pyłu na podkładzie z woskowiny. Trzymało się to całkiem nieźle, prawie tak mocno jak kleszcze, które i tam, wewnątrz uszu, były powbijane.

Kubusie dzięki Tobie dostały ogromną szansę, mam nadzieję, że ją wykorzystają, że teraz już wszystko będzie dobrze :ok:

I z dużym Kubusiem też... Jej brzuszek wydawał się bolesny już od dłuższego czasu, ale trudno było jednoznaczenie powiedzieć, czy to ból brzucha, czy sutków, czy może tylko reakcja stresowa. Dobrze, że to się wyjaśni.
Podobnie, jak z sierścią na grzbiecie - pewnego dnia pojawiła się z równo "ściętą" w tym miejscu. Jakby otarła się o rozbitą szybę w okienku piwnicznym. Tak myślałam, tym bardziej że sierść szybko zaczęła odrastać. I dalej mam nadzieję, że to tylko to.


Kubusie moje śliczne, miejcie się zdrowo i bądźcie szczęśliwe...

Dziękuję Iweto! :aniolek:

---
Ostatnio edytowano Pt lis 09, 2007 23:44 przez jola.goc, łącznie edytowano 1 raz

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Pt lis 09, 2007 23:03

Jolu,zobacz jakie są slodkie. Niestety ,dziś zamiast do mamy,przytulają sie do futerka.

JAGUSIA I IGNAŚ
Obrazek Obrazek
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pt lis 09, 2007 23:31

jakie piekne czarnuchy;)
opowieść o insektach nie do wyobrażenia, biedactwa, nie umiały same się bronić.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt lis 09, 2007 23:40

Iweta pisze:Jolu,zobacz jakie są slodkie. Niestety ,dziś zamiast do mamy,przytulają sie do futerka.

JAGUSIA I IGNAŚ
Obrazek Obrazek



Prześliczne :1luvu:
Ale czy przypadkiem podpis nie powinien brzmieć: IGNAŚ I JAGUSIA? :lol:


Carmello, Berni - przestańcie pisać o "zdrojowych genach", bo jeszcze ktoś pomyśli, że ja tu jakąś pseudohodowlę prowadzę :strach:

Katiu80, Shuniu - dziękuję Wam za miłe (nawet zbyt miłe :wink:) słowa!

Praksedo - w sprawie polarów i pudeł piszę pw.

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Pt lis 09, 2007 23:52

jola.goc pisze:

Prześliczne :1luvu:
Ale czy przypadkiem podpis nie powinien brzmieć: IGNAŚ I JAGUSIA? :lol:


---


Ignaś i Jagusia? :roll:
Ja już sama nie wiem :lol: :lol: :lol: :lol:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Sob lis 10, 2007 0:30

To ja wtrące słów kilka o Kubusiu :D

Kubuś mruczy zawsze i wszędzie
nawet z termometrem w...standardowym miejscu gdzie mierzy sie kotom temerature
i nawet kiedy ma pobierane zeskrobiny.

Maluszki bardzo dzielne i sliczne :1luvu:
i maleńkie
na zdjeciach wygadają na większe


Po raz kolejny zwracam sie z prośbą o pomoc :oops: wiem że kocich bied jest masę, niemal kazdy watek na forum to kocia tragedia. Jednak nie damy sobie rady bez Waszej pomocy.
Jutro do Iwety dojadą z lecznicy inne zdrojowe kotki: Bona i Śmietanka..czyli naraz Iweta przyjmuje pod swój dach 5 kotów...
Mamy uzbierane 141 zł- starczy narazie napewno na zapłacenie za sterylkę którejś z kotek...
reszta zostanie wzięta na zeszyt u weta :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10323
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob lis 10, 2007 9:03

jola.goc pisze:
Iweta pisze:Jolu,zobacz jakie są slodkie. Niestety ,dziś zamiast do mamy,przytulają sie do futerka.

JAGUSIA I IGNAŚ
Obrazek Obrazek



Prześliczne :1luvu:
Ale czy przypadkiem podpis nie powinien brzmieć: IGNAŚ I JAGUSIA? :lol:


Carmello, Berni - przestańcie pisać o "zdrojowych genach", bo jeszcze ktoś pomyśli, że ja tu jakąś pseudohodowlę prowadzę :strach:

Katiu80, Shuniu - dziękuję Wam za miłe (nawet zbyt miłe :wink:) słowa!

Praksedo - w sprawie polarów i pudeł piszę pw.

---


Jola, ty je odróżniasz 8O

słodziaczki :love:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Sob lis 10, 2007 11:38

U Jagusi i Ignasia wszystko w porządku :D
Zjadli śniadanko Obrazek potem było przeciąganie Obrazek a jak pełne brzuszki to figle w głowkach.Można poskakać po
konarach drzew (ale jak wyrosło w domu to drzewo? Ciekawe :? ) Obrazek Obrazek A teraz pokażemy Wam jakie z nas śliczne i grzeczne rodzeństwo Obrazek .. to on pierwszy zaczął Obrazek więc niech trwa zabawa Obrazek Obrazek Obrazek ojej,znowu jest pusty brzuszek ,trzeba go napełnić Obrazek
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Sob lis 10, 2007 12:40

Obrazek

sówki dwie :D

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Sob lis 10, 2007 15:40

Nareszcie jesteśmy wszyscy w komplecie :D

Z lecznicy przyjechały Śmietanka Obrazek jest kochana,rozmruczana,cały czas chciałaby być miziana.
Troszke przestraszona,chowa sie pod kanape,zamieszkuje w pokoju wraz
z Bonusia Obrazek Bonusia jest nie mniej urocza,obie są łagodne i bardzo kochane,żeby tylko znalazły dobre domki ,bo na pewno nie pozwole im wrócić na śmietnik.
No i najważniejsze wróciła Kubusia :D ,nie miała robionego prześwietlenia Pan wet powiedział,żeby sie nie denerwować,bo brzuszek nie wygląda źle,trzeba ją poprostu obserwować. Ciesze się ,że wróciła i znów moga być w trójke.Rodzinka zajmuje mały pokoik na stryszku,mają tam spokój ,nikt im nie przeszkadza. Obrazek
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Sob lis 10, 2007 17:55

Ja w tym wątku chciałabym poprosić o wsparcie finansowe :oops:
Sama steryliacja Śmietanki i Bony kosztowały 290 zł
te 141 zł, które miała berni to nawet nie połowa tej sumy.
tzn teraz ma już 191 zł ;), ale i tak stówki brakuje :cry:
No i do tego Kukusie :( Nie wiem ile kosztowały - Berni mi mówila, ale zapomniałam :(

jeszcze trwa licytacja : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68067


Acha, widziałam dziś Stefcie. Matko co za cudowny kot. Mięciutki, przytulast, mruczący. Kurka i takiego kota ktoś wywalił? Normalnie zamordować drania.
Mam nadzieję, że znajdą wszystkie te przylepki cudne swoje domki :ok:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Sob lis 10, 2007 18:03

szczęściarze z nich wszytskich :D :D
mogę podziwiać biały swiat siedząc po własciwej stronie szyby :D :D

W Bielsku tymczasy są odrazu hurtowe. Za pierwszym razem Iweta zabrała do siebie 5 kotów. :1luvu: :1luvu:

Sprawy finansowe nie wygladaja niestety za dobrze :(
Smietanka -120 zł (sterylka, pobyt, odrobaczenie, leczenie swierzba)
Bona -170 zł (sterylka, pobyt, leczenie-antybiotyki, odrobaczenie)
Jagusia i Ignaś - 20 zł ( odrobaczanie, odpchlenie, przegląd :D )
Kubuś -25 zł (zeskrobiny)

Na koncie tyle nie mamy, dlatego zapłaciłam dzisiaj tylko za Śmietankę i małe Kubusie- 120zł +20 zł.

A zasponsorowali to: Majka13 100zł (bazarek Iwety), Wanila 11zł (bazarek Carmelii) Anit a5 30zł (bazarek Carmelli)
Bardzo Wam dziękuję :spin2: :spin2: :love: :love: :love:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10323
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob lis 10, 2007 18:06

carmella pisze:tzn teraz ma już 191 zł ;),


Dzięki Carmella :love: :love:




carmella pisze:Acha, widziałam dziś Stefcie. Matko co za cudowny kot. Mięciutki, przytulast, mruczący. Kurka i takiego kota ktoś wywalił? Normalnie zamordować drania.
Mam nadzieję, że znajdą wszystkie te przylepki cudne swoje domki :ok:


Stefcia dziękuje za wspaniałą reklamę, wlasnie spi mi na kolanach :D :D To taka koteczka przytulanka.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10323
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 13 gości