Kicorku, z Twoich ust to wielki komplement
Chyba, że to taka ironia gryząca miała być?
A małe nadal nieposzczepione, bo wczoraj Tullipan był uprzejmy zwymiotować na drapak. Potem bardzo się starał zwymiotować również do mojego sandałka, ale szczęśliwie (:/) rzucało nim tak, że poleciało obok.
Dziś na szczęście kwitnący, ale szczepić się na razie boję.
Jak znajdę kabelek aparatowy, albo rodzice znajdą, bo nie mozemy dość, gdzie jest, to wstawię zdjęcia Konia, który zajmuje calusieńką kanapę. Moje koty można liczyć w metrach bieżących.