Ależ zleciało
Cztery lata temu, w szafie wnękowej pewnego domu w pewnym niewielkim miasteczku, na świat przyszedł mały kociak.
Nie wiedział, jak tragiczna to była noc.
Był maleńki, głodny i właśnie zaczynał samodzielnie żyć.
Wtulał się w brata i w termofor.
Dzielnie ssał mleko dla niemowląt z małej buteleczki - najpierw z zakraplaczem, potem ze smokiem z palca gumowej rękawiczki
Mruczał od pierwszych chwil swojego życia.
Malutka ruda kuleczka z niebieskimi oczkami, jaką wtedy był, rosła bardzo szybko i... dziś jest 4-letnim wielkim i puchatym kocurem.
Na ogół zdrowym, choć ostatnio wystraszył nas parę razy.
Zawsze rozmruczanym, gadatliwym, zawsze przy człowieku, asystującym przy każdej czynności
Wszystkiego najlepszego, mój Rudzielcu
Żebyś był z nami jeszcze wiele, wiele lat i mruczał, mruczał, mruczał
