Broszka & Company cz.2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 03, 2011 9:47 Re: Broszka & Company

Masz rację z tymi zapasami w piwnicy i zakupami przez internet. Ja teraz nie robię już żadnych zapasów na zimę. Ziemniaków i mącznych prawie nie jem, tylko raz kiedy od wielkiego święta. Prędzej kasze ale staram się jeść zdrowe ekologiczne produkty. Dobrze, że czujesz się po tych lekach lepiej. Życzę Ci aby przestało boleć i mogłabyś chodzić całkiem normalnie nawet bez kul. Olafen zamieści zdjęcia moich koteczek. Ostatni raz wysyłam zastępcze. :catmilk: :catmilk: :lol:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Sob gru 03, 2011 9:51 Re: Broszka & Company

o, zapomniałam o kaszach, ryżach i makaronach - też kupuję duży zapas w necie :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob gru 03, 2011 11:42 Re: Broszka & Company

Miłego i radosnego weekendu życzę :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Sob gru 03, 2011 19:37 Re: Broszka & Company

Broszka zajrzyj do moich koteczek, są już nowe zdjęcia. :ok: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Nie gru 04, 2011 9:39 Re: Broszka & Company

Zajrzę trochę później bo teraz czekam na weta :)
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie gru 04, 2011 13:50 Re: Broszka & Company

Krew honorowo oddana a zwierzaki po przeglądzie. Wyniki będą jutro po południu.
Łatwo nie było bo musiałam trzymać tyle zwierzaków a z takimi plecami to nie lada wyzwanie :evil:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie gru 04, 2011 15:03 Re: Broszka & Company

To trzymam kciuki za najlepsze wyniki wszystkich zwierzaków :)

Dla mnie to straszne rzeczy piszesz o tych zmianach temperatur, ja jestem zmarźlak. Pamiętam z dzieciństwa, że u mojej babci na wsi rano to strach było nos spod kołdry wystawić, tak temperatura spadała...
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 04, 2011 17:40 Re: Broszka & Company

Conchita pisze:To trzymam kciuki za najlepsze wyniki wszystkich zwierzaków :)

Dla mnie to straszne rzeczy piszesz o tych zmianach temperatur, ja jestem zmarźlak. Pamiętam z dzieciństwa, że u mojej babci na wsi rano to strach było nos spod kołdry wystawić, tak temperatura spadała...

My tu na wsi tak mieliśmy w pierwszą zimę że TZ zrywał się nad ranem żeby napalić w piecu a ja wysuwałam nos z pod puchowej kołdry dopiero jak nie widać było szronu na ścianach pod oknem :ryk:
Piec nagrzewał pokój do "temperatury wyściubienia nosa" jakieś 4 godz, więc żebym ja wstała o 8 to TZ musiał o 4 rozpalać :mrgreen:
Eh, piękne czasy, wspominam z nostalgią :wink: :lol:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie gru 04, 2011 18:04 Re: Broszka & Company

Rozumiem Ciebie, ja jako dziecko też mieszkałam na wsi, piec kaflowy był cały czas przez kogoś oblegany. Pamiętam kotka też z tego okresu zawsze siadał na czajnik z gotowaną wodą i tak się grzał jak była ciepła , natomiast rano jak mama rozpalała ogień pod kuchnią i czajnik stawał się coraz bardziej gorący kotek natychmiast dawał susa prosto na podłogę. Nazywaliśmy go przez te skoki cyrkowcem. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Nie gru 04, 2011 19:50 Re: Broszka & Company

jasia0245 pisze:Rozumiem Ciebie, ja jako dziecko też mieszkałam na wsi, piec kaflowy był cały czas przez kogoś oblegany. Pamiętam kotka też z tego okresu zawsze siadał na czajnik z gotowaną wodą i tak się grzał jak była ciepła , natomiast rano jak mama rozpalała ogień pod kuchnią i czajnik stawał się coraz bardziej gorący kotek natychmiast dawał susa prosto na podłogę. Nazywaliśmy go przez te skoki cyrkowcem. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Moja seniorka Inusia ma na piecu kaflowym legowisko :P
Nie wiem jak ona tam wytrzymuje jak jest napalone bo czasem spód legowiska aż się przypala a ona twardo tam leży :roll:
Ja sprawdzam tylko czy smrodek spalenizny to tylko z legowiska czy już z Inusi :ryk:
Zaraz poszukam fotki, pamiętam że robiłam.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie gru 04, 2011 19:53 Re: Broszka & Company

Milo się czyta Twój wątek :wink: Pozdrawiam :lol:
Gosiara
 

Post » Nie gru 04, 2011 20:01 Re: Broszka & Company

Gosiara pisze:Milo się czyta Twój wątek :wink: Pozdrawiam :lol:

Witamy i zapraszamy częściej :)
Zdaje się że też lubisz kopytne? :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie gru 04, 2011 20:10 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:
jasia0245 pisze:Rozumiem Ciebie, ja jako dziecko też mieszkałam na wsi, piec kaflowy był cały czas przez kogoś oblegany. Pamiętam kotka też z tego okresu zawsze siadał na czajnik z gotowaną wodą i tak się grzał jak była ciepła , natomiast rano jak mama rozpalała ogień pod kuchnią i czajnik stawał się coraz bardziej gorący kotek natychmiast dawał susa prosto na podłogę. Nazywaliśmy go przez te skoki cyrkowcem. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Moja seniorka Inusia ma na piecu kaflowym legowisko :P
Nie wiem jak ona tam wytrzymuje jak jest napalone bo czasem spód legowiska aż się przypala a ona twardo tam leży :roll:
Ja sprawdzam tylko czy smrodek spalenizny to tylko z legowiska czy już z Inusi :ryk:
Zaraz poszukam fotki, pamiętam że robiłam.

Może niewiele widać ale jak robiłam fotkę to było czuć zapach pieczonego kota :lol: :mrgreen:

Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie gru 04, 2011 20:14 Re: Broszka & Company

Witaj Broszka, przeczytałam Twój wątek od końca (tylko kilka stron) i tak tu u Ciebie fajnie, domowo i cicho - a trochę mi sie ciśnienie podniosło dzisiaj i pewnie wiesz dlaczego :wink:
Tak więc obiecuję, że bedę do Ciebie i Twoich zwierzaczków zaglądała regularnie jeżeli pozwolisz. No i powolutku muszę przeczytać całość :lol:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 04, 2011 20:14 Re: Broszka & Company

Smaczny był :mrgreen:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, włóczka i 346 gości