Plamek rekonwalescent - łapki się leczą!!! - :)))

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro cze 15, 2011 9:40 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

a tak odbiegając od tematu jak tam zdrowie Małgosiu? Twoje oczywiście, bo Plamek jak widać ładnie się poprawia :D
cukier krzepi

jokototo

 
Posty: 903
Od: Nie sty 24, 2010 15:18

Post » Śro cze 15, 2011 9:42 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

vip0 pisze:Iza,co czytam :( ?!!!
Znowu jakiś kotek odszedł...tyle ich odchodzi ostatnio... :cry: :cry: :cry: .
Bardzo,bardzo ci współczuję i będę pamiętać Ślepcia :( .

A teraz chciałabym odnieść sie do wpisu najszczęśliwszej.
Agata niewątpliwie ma rację.Sama widziałam Heniutka,jaki jest biedny i chory.To,że wyniki zostały źle odczytane i żadne leczenie nie zostało podjęte,jest dla mnie nie do pomyślenia,lekarz-czy to koci czy ludzki-powinien się kilka razy upewnić przed postawieniem diagnozy,bo od niego zależy zdrowie,a często i życie pacjenta.
Ale historia Plamka nie ma z tym zbyt dużo wspólnego.Ja nie mogę pluć jadem na panie wet,zawiozłam im półtrupka bez żadnych praktycznie szans,i jakoś mi tego kota podniosły do pionu,Plamek z dnia na dzień ma sie coraz lepiej i jestem im za to wdzięczna.
Łapki też pewnie z czasem sie zagoją,mam taką nadzieję.
Na moment obecny i tak nic więcej raczej nie da sie zrobić,wyniki ma dobre-o czym Aga naocznie się przekonala-,za jakiś czas je powtórzę,żeby sie upewnić,potem trzeba powtórzyc test białaczkowy i ewentualnie wtedy coś zacząc działać,choć ciągle mam nadzieję,że nie będzie to działanie konieczne.
Tak,jak wspomniałam,jest to wyłącznie mój punkt widzenia,pod kątem mojego Plamka,a Heniuś to zupełnie inna historia.
Myślę,że każdy lekarz ma swoich zwolenników i przeciwników,w zależności od ich z nim doświadczeń.
A może jeszcze ktoś z Częstochowy korzystał z usług tej lecznicy i może się wypowiedzieć?



Małgosiu, to nie tak! Wartości wyników zostały odczytane dobrze, przerobione w głowach wetek z jednostkami takimi jak Plamek ma podane w swojej biochemii, ale wpisały złe jednostki mi w karcie wyników i zły w zaparte, a nie leczyły go bo czekały nie wiem na co... No i żadnych badań poza tym.
najszczesliwsza
 

Post » Śro cze 15, 2011 9:53 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

Kombinuję... ;)
najszczesliwsza
 

Post » Śro cze 15, 2011 10:01 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

nie kombinuj :wink:
cukier krzepi

jokototo

 
Posty: 903
Od: Nie sty 24, 2010 15:18

Post » Śro cze 15, 2011 11:01 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

pozdrowienia dla Plamka i Dużej :lol: :lol: :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 Pchełka 02.11.2025 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21759
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 15, 2011 12:02 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

Właśnie wróciliśmy od wet... :D :D :D .
Akurat były obie panie wet,te głównodowodzące.No i obie sobie łapki Plamka obejrzały.
A potem stwierdziły,że chyba mam jakiegoś nad-kota,że jest po prostu niesamowity,że się pięknie goi i wogóle,a potem zaczęły wspominać w stylu: " a pamiętasz,jak on do nas przyszedł,normalnie betka,zgon,a teraz proszę,no naprawdę niezwykły kot ".
A ja stałam dumna i blada,i szczęśliwa,jakby mi kto w kieszeń nasrał :D .
No bo przecie się wie,to od moich opatrunkółw ta poprawa,nie? :ryk: :ryk: :ryk: .
Dalsze zalecenia są takie-na razie nic nie ma do roboty,mam opatrunki co drugi dzień zmieniać,dawać jeść i za półtora do dwóch tygodni na kontrolę.Chyba,żeby coś się działo-czego nie przewidują-wtedy mam przyjść niezwłocznie.
Wchodząc do lecznicy minęłam się z panem,który niósł na rękach małego pieska,pan płakał,a pieskowi zwisała główka.
Słusznie się domyśliłam,że piesek dostał TEN zastrzyk.Podobno trzeba było.
Jak sobie wyobraziłam,że mogłam tak nieść Plama...boże jakie to jest cholernie smutne :cry: !
Wiecie,ja sobie zdaję sprawę,że kiedyś będę musiała przez to przejść,ale na razie sobie tego po prostu nie wyobrażam.
Każdy mój kot jest inny,każdy wnosi do mojego życia coś innego,każdego z nich kocham,nawet ta mała Zosia,która jest ze mną dopiero od półtora roku,ma w moim domu i w moim sercu swoje miejsce.
Nie wiem...a moze ja faktycznie mam nierówno pod sufitem? :?
Izo,po raz drugi wyrazy współczucia,myślę o Was :( .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Śro cze 15, 2011 20:27 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

vip0 pisze:Wiecie,ja sobie zdaję sprawę,że kiedyś będę musiała przez to przejść,ale na razie sobie tego po prostu nie wyobrażam.
Każdy mój kot jest inny,każdy wnosi do mojego życia coś innego,każdego z nich kocham,nawet ta mała Zosia,która jest ze mną dopiero od półtora roku,ma w moim domu i w moim sercu swoje miejsce.
Nie wiem...a moze ja faktycznie mam nierówno pod sufitem? :?


Ale tu większość z nas ma "nierówno pod sufitem" .... Ja też jeszcze nie przeszłam tego momentu, że będę musiała pożegnać któregoś mojego kota ... chociaż z Pokerkiem już byłam bardzo blisko .... :cry: I też sobie tego nie wyobrażam ...

Super, że Plamek jest kotemniedozdarcia i niech tak trzyma ... :ok:
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5639
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 15, 2011 20:53 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

Witaj, Małgosiu, dzięki za wyrazy współczucia, choć Ślepcio nie był moim kotem, ale poprzez opowiastki jego Dużej - kamari - stał mi się bardzo bliski

vip0 pisze:Wchodząc do lecznicy minęłam się z panem,który niósł na rękach małego pieska,pan płakał,a pieskowi zwisała główka.
Słusznie się domyśliłam,że piesek dostał TEN zastrzyk.Podobno trzeba było.


Jakieś 10 lat temu w lecznicy widziałam dwóch klasycznych " karków " , dresiarzy, ojca i syna, łysych , napakowanych z łancuchami jak od krowy / oczywiście złotymi / na szyjach , jak w kocu wynosili amstaffa. Boże , jak oni płakali :!: Tego widoku nie zapomnę do końca życia :oops:
Póżniej od weta dowiedziałam się, że pies miał nowotwór, na leczenie wydali majątek, ale trzeba było się poddać.

vip0 pisze:Wiecie,ja sobie zdaję sprawę,że kiedyś będę musiała przez to przejść,ale na razie sobie tego po prostu nie wyobrażam.


Ja przez to przeszłam, ja podjęłąm tę decyzję i ja przez to cierpię i w każdym burasie widzę mojego ukochanego Kocura, choc minęły już dwa lata. I choc wiem, że była to jedyna właściwa decyzja, bo nie mogłam skazać kota na powolną śmierć głodową, to i tak jest mi żle :evil:

vip0 pisze:No bo przecie się wie,to od moich opatrunkółw ta poprawa,nie?


A jak Małgosiu :1luvu: :1luvu: :1luvu: - to się wie :piwa:
Ale przede wszystkim dzięki Twojej determinacji Plamek żyje, bo nie poddałaś się, szukałaś i znalazłaś miau , a na nim katgral :1luvu:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16693
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 15, 2011 23:33 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

izka53,jak ja widzę troszkę podobną szylkretkę bo czasem w necie oglądam jakieś zdjęcia to i tak stwierdzam że moja Aisha była piękniejsza i mądrzejsza na pewno :oops: :oops: Decyzja była podjęta w jeden dzień :( ona 3 tygodnie głodowała i tak patrzyła innaczej.Ja wcześniej wiedziałam że to już koniec :cry: :cry: :cry:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 16, 2011 10:03 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

Cześć Plamiszonku.Troszkę zapracowana jestem,to rzadziej zaglądam,ale myślę o twoich łapinach.Naprawdę świetnie się goją .Duża musi robić świetne opatrunki. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 16, 2011 10:17 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

Bym nie pisała, ale Heniek prosił:

bazarek na heniowe życie...

viewtopic.php?f=20&t=129139
najszczesliwsza
 

Post » Czw cze 16, 2011 10:19 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

izka53,jeśli jesteś w stanie napisz czy tu lub na wątku Bejbi co się stało Twojemu buraskowi?Co mu było :(
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 16, 2011 12:47 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

cześć Plamko i Duża :1luvu:
jestem zapracowana ale myślę o Was...
:ok: :ok: :ok: cały czas
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 Pchełka 02.11.2025 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21759
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 16, 2011 14:39 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

Witam wszystkie Duże i małe ogonki! :1luvu:
U mnie w domu do kompa nie sposób sie dorwać,po prostu,ostatnio jest rozchwytywany,ja sie juz dopchać nie mogę :evil: .
Miło mi,że zajrzałyście,Reniu,witaj znowu,dawno cię nie było.Dzięki,dziewczyny,że zaglądacie,Wasze wsparcie jest dla mnie bardzo ważne :1luvu: .
Katgral to osobny temat.Ja doskonale wiem,co ona dla mojego Plama zrobiła,nie bez powodu nazywam ja swoim aniołem miłosierdza.
Niestety juz dawno sie nie odzywała,nie dzwoniła,na wątku też cisza :( .Mam nadzieję,że niczym jej nie obraziłam.Na wszelki wypadek napiszę do niej jeszcze pw,może przeczyta.
Plamek dobrze nad podziw,a mnie juz zaczyna trochę sił brakować.Kłopot w tym,że muszę go brać do łóżka i to nie dlatego,że mam takie widzimisię.Po prostu jemu nie wolno skakać.Przy każdym,nawet najmniejszym skoku łapki zaczynają krwawić i bolą.
Wiec taszcze go każdego wieczoru ze sobą,grzecznie usypia,a następnie budzi się o 4 gotowy do życia.I tak noc w noc.
Help!!!
Pusiek ma kk i zaraził się od Plama tą cholerną chlamydią.Wygląda jak siedem nieszczęść.Dostał antybiotyk i leczymy,póki co smarka na wszystko wokół :? .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw cze 16, 2011 14:42 Re: Plamek walczy o życie-POMÓŻ!!!

Cieszę się, że Plamuś lepiej. :ok:
Oby tak było dalej :D

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 20 gości