wspólne życie - wątek optymistyczny - Euzebiusz :-) str. 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 15, 2011 6:22 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny --- Ślepciu [']

Najdroższa Marysiu, całym sercem jestem z Tobą :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Śro cze 15, 2011 8:16 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny --- Ślepciu [']

O nie! Nie nie nie nie NIEEEEEE!!!!! ;((((

Żegnaj Ślepciu [']

nulca

 
Posty: 32
Od: Śro gru 22, 2010 11:03

Post » Śro cze 15, 2011 9:16 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny --- Ślepciu [']

Jak wróciłam wczoraj do domu to wymiziałam i wybawiłam moje dwa futrzaki. Z tej perspektywy, czasu ich życia wydaje się zbyt mało żeby tak przeskakiwać w pośpiechu nad dniami i chwilami, zwłaszcza chwilami...

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Śro cze 15, 2011 10:27 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny --- Ślepciu [']

emkamara pisze:Jak wróciłam wczoraj do domu to wymiziałam i wybawiłam moje dwa futrzaki. Z tej perspektywy, czasu ich życia wydaje się zbyt mało żeby tak przeskakiwać w pośpiechu nad dniami i chwilami, zwłaszcza chwilami...


Niusia mi właśnie przypomniała, że od tygodnia nie ćwiczyłam z nią chodzenia i może czas pomyśleć i o niej.
Łyknęłam garść deprimu,a teraz czas zająć się resztą gromadki, bo samo podawanie im jedzenia nie wystarczy.
A Ślepciu przecież i tak zostanie z nami :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro cze 15, 2011 11:11 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny --- Ślepciu [']

kamari pisze:
emkamara pisze:Jak wróciłam wczoraj do domu to wymiziałam i wybawiłam moje dwa futrzaki. Z tej perspektywy, czasu ich życia wydaje się zbyt mało żeby tak przeskakiwać w pośpiechu nad dniami i chwilami, zwłaszcza chwilami...


Niusia mi właśnie przypomniała, że od tygodnia nie ćwiczyłam z nią chodzenia i może czas pomyśleć i o niej.
Łyknęłam garść deprimu,a teraz czas zająć się resztą gromadki, bo samo podawanie im jedzenia nie wystarczy.
A Ślepciu przecież i tak zostanie z nami :1luvu:

Ja też mam wrażenie, że, zwłaszcza niektóre - są zawsze obok.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro cze 15, 2011 11:12 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny --- Ślepciu [']

3maj się dzielnie kamari - uściski
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 15, 2011 17:39 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny --- Ślepciu [']

Tak bardzo mi przykro :(

Głaski dla Niusi i reszty Ekipy

gertaaa

 
Posty: 668
Od: Śro lip 14, 2010 17:12
Lokalizacja: Kraków/Puławy

Post » Śro cze 15, 2011 21:07 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny --- Ślepciu [']

wspomnieniowy albumik Ślepcia znów doprowadził mnie do łez, zdjęcia cudowne, ale....

" Gdy się miało szczęście, które się nie trafia ,
Czyjąś miłośc i ziemię całą
A została tylko fotografia
To jest bardzo mało"

To malutko sparafrazowana Maria Pawlikowska - Jasnorzewska

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16438
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 15, 2011 23:39 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny --- Ślepciu [']

Kamari, znajoma do której podawałam Ci namiary prosiła, żeby przekazać Ci tę wiadomość "Smutne wieści :( Szkoda kotucha, zwłaszcza tak cudownego... Pozdrów Marię, Ślepcio jest teraz cały i zdrowy, biega po puszystej trawce, wygrzewa się na słoneczku...."
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw cze 16, 2011 0:00 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

kamari pisze:Ślepciu nie żyje

O ja cie. Ja na wyjeździe i nie mam dostępu do kompa.
Wiec jak się dorwłam to w te pędy do was 8O ale nie takiej informacji wypatrywałam :cry: :cry: :cry:
Slepciukochany, dzielny wyjątkowy KOCIE śpij spokojnie [*]
A tobie kamari wielgachne uściski :1luvu: - :1luvu: - się popłakałam :cry:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw cze 16, 2011 10:35 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny --- Ślepciu [']

przykro mi
gerardbutler
 

Post » Czw cze 16, 2011 12:15 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny --- Ślepciu [']

Kod do nowego banerka bazarkowego :!:

Kod: Zaznacz cały
[url=http://goo.gl/RT5f2][img]http://goo.gl/dxaGW[/img][/url]

Obrazek

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Czw cze 16, 2011 13:39 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny --- Ślepciu [']

Mario, myślami jestem z Tobą... Przytulam do serca :1luvu:

Wymiziaj kochane kiciulki :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15


Post » Czw cze 16, 2011 21:36 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny --- Ślepciu [']

Willow, bardzo dziękuję za wpisanie kodu nowego banerka, dzięki tobie i tak udało mi się w googlu od razu skrócic adres :1luvu:

Wczoraj cały dzień przepłakałam, dzisiaj zabrałam się za działanie, bo tak mi łatwiej poradzic sobie z tym, co się stało. Wiem, że wielu osobom, takie opłakiwanie "zwierzaka" jest dziwne, ale to był mój mały przyjaciel, którego znałam dosłownie od urodzenia, który codziennie mówił mi "cześc", pchał się na kolana, kazał głaskac po brzuszku.....

Latałam dzisiaj po wetach próbując zrozumiec, co właściwie stało się ze Ślepciem i dlaczego wszystko odbyło się tak szybko. No i co zrobic, żeby to się więcej nie powtórzyło. Trudno o jednoznaczną odpowiedź, co do przyczyn, wiem natomiast, że po operacji druga nerka jednak nie podjęła pracy.

Przy "okazji" załatwiłam kilka rzeczy - po pierwsze będę miec w domu pełne wyposażenie pierwszej potrzeby, zaczynając od termometru, po sprzęt do kroplówek.
Po drugie - w najbliższej przyszłości pełny przegląd przejdzie Mała Czarna - siostra Ślepcia i córa Niuni, która w grudniu tak szybko odeszła na mykoplazmę, chociaż całe życie była super zdrowym kotem.
Ruszyłam też sprawę Omini. Dostanę zeskanowane zdjęcia rtg i fachowy i szczegółowy opis przypadku do przesłania do kliniki w Anglii. Poza tym doktor Omini przekaże te same materiały swojemu koledze z Polski, który jeździ na sympozja do USA i zabierze wszystko ze sobą. Znajomy doktora jest wetem-chirurgiem, może uda mu się w ameryce zasięgnąc wiedzy na temat interesującego nas zabiegu i przeprowadzic go u nas. A interesuje nas sztywne przedłużenie o długośc dwóch kręgów kręgosłupa Omini, co dałoby od góry oparcie dla jelita i opuściło przewód moczowy na właściwą pozycję. Amerykanie mają dobrą metodę na usztywnianie złamanych kręgów (rodzaj spawu metalowymi obejmami wzdłuż kręgów), może uda się to zastosowac, do "uzupełnienia" ogona.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości