Petroniusz pisze:(...)
Kocurra pozwoliła się wymiziać w łazience, po czym w pewnym momencie pacnęła mnie łapą, jak uznała, że dość tego dobrego
(...)
Ksantypa z niej póki co.
Myślę, że ona tak bardziej udaje niedostępną. Nie przyuczona do czułości od człowieka, to i nie wie
co z tym zrobić. Jak się otworzy to ho ho.
Tu na forum jest wątek założony staruszkowi dzikunowi - bodajże Pafnucy ( nie wiem czy dobrze zapamietałam
imię). Wątek Tajemniczego Wujka Z . W każdym razie ten senior i weteran polny, na początku wycofany i nieufny, teraz w domu okazał naturę przefajnego, przytulastego miziaka.
No w szoku jestem co cierpliwością i miłością można zdziałać.
Kocurra u Ciebie Petroniuszu ma piękne zrozumienie i spokój, a żyje jak pączek w maśle .
Jak się odetka, to ho ho - myślę, że ona w środku jest bardzo przytulasta.
Niech się odtyka czym prędzej, żebyś mogła zdecydować co dla Ciebie i dla niej
najlepsze.
