Wczoraj forum padło, więc nie było mowy o newsach na bieżąco

, więc teraz nadrabiam.
Kit doszedł do siebie, co manifestuje wydzieraniem się na całe gardło w kuchni pod lodówką.
Cały wczorajszy wieczór był "nietomny", ale co chwila próbował coś wykombinować. Na plączących się łapkach wędrował w znane sobie zakamarki, usiłując wskoczyć w ulubione miejsca. Nietrudno sobie wyobrazić, że jeśli ktoś ledwo łazi, to i susy w górę nie mogły zostać uwieńczone powodzeniem. Wielką irytację Kita wywołał brak sił by w pełni uczestniczyć w rytuale przygotowywania kolacji. TŻ umiejscowił go co prawda na blacie kuchennym, ale cóż z tego skoro kotecek słaniał się na łapkach, co groziło upadkiem.
"Chłopie, idź no się połóż" - rzekł mu TŻ, co może i kwalifikowało by się do wątku o najgłupszym tekście do kota, choć w tym akurat wypadku nie było pozbawione sensu.
Nocą kocina ułożyła się w łóżku tak umiejętnie, że musieliśmy spać z TŻtem na jednej połowie.

Królewicz leżał dokładnie w poprzek.
Około godziny drugiej zawlókł mnie do kuchni, wsadził nos w miseczkę, ale wciąż nie miał siły jeść. Z minką pełną rezygnacji wpakował mi się na kolana i wróciliśmy do łóżka. Oczywiście mizianki były wymagane, choć kociego głosu jeszcze nie miałam okazji usłyszeć. Zaczynałam się bać, czy aby jeszcze przemówi
Piąta rano - kot zwinny i rześki domaga się jedzenia. Podgrzałam mu troszeczkę. Zjadł i wrzeszczy o więcej.
"Trudno, kolego" - mówię mu - "dostaniesz resztę za godzinę". Kot zastosował bierny opór pod lodówką. Nie ruszył się stamtąd dopóki za jakiś czas nie dostał jeszcze troszeczkę.
I tak jest do teraz. Ryki - krzyki w kuchni i wielka obraza, że nie dostanie jeść tyle co wróbelek - czyli ile sam waży.
Co chwilę pielęgnuje futerko. Po wczorajszych przejściach był zdecydowanie niświeży, co dawało się wyczuć nawet ludzkim nosem.
Tylko jego niekompletne już podogonie wygląda okropnie. Trudno mi się przyzwyczaić do zasreberkowanej plamy w miejscu kuleczek.
Całe szczęście, że już jest po. To było okropne.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za duchowe wsparcie

- to zamiast ikonki z kwiatuszkiem
