Śnieżynka.FILM-15,17,23,24,25.Zabita radość.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 21, 2008 9:50

kotika pisze:
Ewutek pisze:Marudzi jak baba w ciąży :roll: Chyba po prostu nie czuje się pewnie w nowym miejscu, z podskakującym brzuchem i jeszcze z robalami zżerającymi wszystko co wartościowe w jej pożywieniu. Trzymam kciuki za polepszenie samopoczucia i Ciężarówki i Twojego... :ok:


:lol: Mam nadzieję, że to tylko takie marudzenie.


Oby Ci niespodzianki nie zrobiła i na same święta nie sprezentowała małych kurczaczków tzn. kociaczków. :twisted:

Nieustannie za Śnieżynki. :ok:
I ich dzielną Opiekunkę. :lol: :ok:

Wawe

 
Posty: 9494
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt mar 21, 2008 10:02

Ciężarówka jest śliczniutka =) Szkoda, że mieszkam tak daleko i mama nie pozwala mi mieć więcej kotów :cry:
Ale cieszę się, że przynajmniej dla drugiej ślicznotki zalazł się domek :D

Teraz z niecierpliwością czekam na rozwiązanie, bo bardzo jestem ciekawa ile maluszków ma ta Twoja ciężarówka :wink:

black_guitar

 
Posty: 110
Od: Czw paź 11, 2007 15:33
Lokalizacja: Mielec

Post » Pt mar 21, 2008 11:08

hej, ja tylko mam jedną prośbę - uważaj z kociakami, niektórzy weci są tak głupi że podają maluchom bardzo silne środki przeciwko robakom, maluchy po tym umierają, słyszałam jak krzyczą przed śmiercią..... do azylu przywieziono takie umierające biedactwa...
Niektórych wetów tez warto by zlinczować :evil:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt mar 21, 2008 12:51

Never, zasadniczo problem da się rozwiązać. Właśnie jadę do Gdańska na swięta. Będę wracała w poniedziałek - kotka byłaby do odbioru na Żoliborzu, a jeśli nie bylibyśmy zbyt późno, to nawet byśmy podrzucili, jeśli nie byłoby to na siódmym zadupiu :-)
Będziemy wieźć jednego kota, to możemy i dwa. Nawet mam dodatkowy transporter.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt mar 21, 2008 13:45

Wychodzę i do wtorku jestem bez netu, wysyłam pw!!! Podaję mój nr telefonu i czekam na kontakt od koteczekanusi! 8)

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt mar 21, 2008 15:31

Never dziękuję bardzo za chęć pomocy. :1luvu:
Na pewno skorzystałabym, ale podróż dla kotki jest zbyt ryzykowna, to raz.
Po drugie, ludzie którzy opiekowali się tymi bezdomnymi kotkami,
(były tam zrobione budki dla kotów, dokarmianie, dopiero budowa to
wszystko zniszczyła), zgłosili chęć pomocy małym i koteczce, gdy już urodzi.
Mam zamiar wydostać stamtąd jeszcze kocurka, więc muszę wszystko
załatwiać delikatnie.
Ale jak będę potrzebować rady na pewno się do ciebie zgłoszę. :)

Mniejsza koteczka już w nowym domku. :D
Umowa podpisana, zaproszenie na sprawdzenie wszystkiego też jest.
Wygląda na to, że koteczka będzie miała dobry dom.
Gdyby stało się inaczej, zabierzemy ją i znajdzie inny, lepszy dom.
Może to i dobrze, bo choć na wolności kotki były bardzo do siebie
przywiązane, to w domu Duża poddenerwowana ciążą fukała na siostrę
i ta bała się nawet załatwiać do jej kuwety.
Najbardziej dziwi fakt, że kociaki będące tyle czasu bezdomne, w ogóle
nie zdziczały, do ludzi mizialskie, barankujące, miłe i kochane.
Może to zdziałał mój przykład, ale jeszcze dwa koty znalazły dom.
Nie białe i nie głuche.Otóż jedna z sąsiadek wzięła dwa kotki, z czego
jeden bez tylnej łapki, od urodzenia.Ale podobno super dawał sobie radę.
Idę zobaczyć co z koteczką, też bym chciała,żeby juz było po...
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob mar 22, 2008 1:13

Mała koteczka w nowym domu dostała imię Cleo. :D

Ciężarówka chyba rzeczywiście droczy się ze mną.
Dzis jak weszłam do niej, jej główka wystawała z kociego domku,
ale zaraz potem wróciła na parapet.Parapet jest szeroki,
ale jak pomyślę, że mogłaby tam urodzić. :strach:
Kupiłam dziś różniste puszeczki, chciałam zobaczyc co jej smakuje.
Zdążyłam otworzyć puszeczkę Hillsa (moje niezbyt to lubią),
no i zaczęło się,mrauuu i hops na szafkę, jeść! zanim wyłożyłam na miseczkę. :lol:
Jak patrzę na jej brzuszysko,ogrooomne (zdjęcia tego nie oddają w pełni),
to nie mogę uwierzyć, że ona jeszcze się toczy. :roll:
Teraz jak nie ma siostry, jeszcze bardziej się wyciszyła.
Kuwetę zapełnia w tempie rekordowym. :lol:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob mar 22, 2008 8:10

Cleo - fajne imię :D

Dobrze, że ci ludzie zgłosili się do pomocy.
A oni chcą wziąć koteczki, czy pomagać Ci w opiece?
(Tak z ciekawości pytam :) )
Pozdrawiam, Sandra
viewtopic.php?t=73727 o Kropce
Obrazek Znajdź w Mielcu kociaka dla siebie :)

black_guitar

 
Posty: 110
Od: Czw paź 11, 2007 15:33
Lokalizacja: Mielec

Post » Sob mar 22, 2008 8:39

Trzymam kciuki za rodzinkę.
Kotiko nie martw się , kotka na pewno poradzi sobie z porodem, a jeżeli będzie coś nie tak to na pewno zauważysz.

Ja w tamtym roku też przeżyłam poród przygarniętej kotki i chociaż nie obyło się bez komplikacji wszystko skończyło się bardzo dobrze.
A teraz przeżywam te chwile z rozrzewnieniem.

Dobrze, że koteczki trafiły na taką osobę jak Ty. :aniolek:

ania_36

 
Posty: 788
Od: Nie lis 13, 2005 12:47
Lokalizacja: 3miasto

Post » Sob mar 22, 2008 10:02

Kibicuję śnieżynkom od początku. Cieszę się bardzo że jedna z nich znalazła domek. Trzymam kciuki za ciężarną.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 22, 2008 10:15

Zdjęcia nigdy nie oddaja w pełni tego jak kotek faktycznie wygląda, ale bez przesady-widać jak baloniasta jest kicia! Pewnie będziesz miała pisaneczki jak się patrzy, ale szkoda, że bedzie ich dużo bo choć słodkie to trudniej będzie takiej gromadzie domki znaleźć, a i w opiece trzeba będzie mamusi czasem pomóc. Mimo wszystko to pozytywna sytuacja bo nie będą to kolejne umierające bezdomniaczki tylko domowe kotki kotiki :lol:

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 22, 2008 13:03

Wygląda na to, że będą śliczne malutkie kurczaczki na samiutkie Święta ;)
Oby wszystko poszło dobrze!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob mar 22, 2008 13:27

Jestem na chwilę w kafejce interentowej... Kotika, wierzę że świetnie dasz sobie radę :P czekam na wieści i trzymam kciuki!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Sob mar 22, 2008 17:42

black_guitar pisze:Cleo - fajne imię :D

Dobrze, że ci ludzie zgłosili się do pomocy.
A oni chcą wziąć koteczki, czy pomagać Ci w opiece?
(Tak z ciekawości pytam :) )


Chcą pomóc w znalezieniu domków dla kociaków,ewentualnie zawieżć
kota na sterylke itp.
Wiecie jak to jest, ludzie którzy dokarmiają koty sami najczęściej mają kilka.
Ja to najbardziej nie chcę ich zrazić, żeby nie utrudniali zabrania kocurka.
Never dzięki,w razie czego mam domowy numer wetki.
Wszystkim dzięki za kciuki. :D

Czasu mam mało i do tego cały czas zaglądam do ciężarówki.
A ta się wyluzowała i wcale nie ma zamiaru rodzić.A co,żle jej?
Przychodzi się pomiziać, skacze jak kózka, pożera olbrzymie ilości
jedzenia i robi nadprodukcję w kuwecie.
Na szczęście już nie tak aromatyczną jak na początku.
W międzyczasie śpi, śpi, śpi...
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob mar 22, 2008 17:47

Jej teraz nie można już odrobaczyć? Zagrożenie to jest?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 184 gości