Pinky, Oliwka, Uszka, Lunitari i Napoleonka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 22, 2003 21:47

Tia...to jak to mialo byc....ze brytyjczyki nigdzie wysoko nie wlaza...no to mi sie trafil dziwny brytyjczyk. Wlasnie wlazla na oparcie kanapy, na kanape sie po prostu wspiela.
I mam pytanie - czy taki maluch moze jesc serca indycze ?
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 22, 2003 21:49

Mojem jedzom :lol: ale mocno pokrojone lub ugotowane (swieze oczywiscie przemrozone). Sa chudsze duzo od Pinky ale chyba starsze jednak... I wolowinke przemrozona, i kruczaczka i indyczka tez :)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw maja 22, 2003 21:53

Ja daje Olce indyka przemrozonego 4 dni i pokrojonego w kosteczke...a mala jej podjada. Po wczorajszym nic jej nie bylo, wiec moze jej tez dawac ? W koncu musze ja upasc :D
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 22, 2003 21:54

A..i oswiadczam, ze jak zejde z tego swata prez udlawenie, to winn jest Pinky....:D :D :D Mam dwa smieszne koty :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 22, 2003 22:00

Nic jej nie powinno byc :) . Ja sobie specjalne nozyce do krojenia miesa kupilam w tym celu, bo do pasji doprowadzalo mnie krojenie tego na malusie kawalki. Przy czym - okazalo sie ze kurczak surowy i indyk wcale nie musza byc krojone na malusie kawalki - krowki rowno zjadaja to, co bylo pokrojone niegdys dla Krzysia 8O . Sprobuj.

Jedynie wolowine daje mielona, bo i Krzys takiej normalnej nie za bardzo potrafi jesc :roll: . A mielona wchodzi calkiem niezle (krowkom), jak ja wymieszam z odrobina maselka/margaryny (z lodowki albo rozpuszczone jak chce je - krowki - rozpuscic :lol: ).

Moje jadly jeszcze surowe przemrozone serca. Do nerek jakos nie starcza mi odwagi. Ani watrobki surowej 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw maja 22, 2003 22:05

juz nawet pomylic sie nie mozna :roll:
Obrazek

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

Post » Czw maja 22, 2003 22:36

Ja juz wolowinke potestowalam na Olce. Wcina az sie uszka trzesa. Nie mielona, ale krojona w kosteczke. Teraz kupilam serca indycze i tez pokroilam, daje jej surowe wymrozone. Nie wymiotuje, zjada z apetytem, zaparzonych nie chce, sa ble. Wolowinka jst dobra zwlaszcza jak czeka na rozmrozenie...musze rozmrazac w szafce z talerzami. Moim maselka nie daje, bo tez jest ble....
Krojenie w kosteczke mam opanowane, czasami robilam strogonowa :) tam wszystko w kostke :)

Pink :)
mozna mozna :) ale mozna tez poprawic 8)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 22, 2003 22:39

A jutro biore malucha pod pache i jade do Opola. Wole miec ja przy sobie i podkarmiac, niz zeby w lazience przesiedziala dwa dni. Olka jeszcze jej nie akceptuje na tyle, zeby zostawiac je same luzem.
Mala dzis polowala na ogon Olki, ja tamta jej wode wypijala. Oliwka oczywiscie odpowiedziala ssssssssssssssssssssssssss. Na co mala spojrzala na mnie z mina "no widzisz...i jak sie tu bawic ?" i uciekla do budki.
A..i Pinky nie biegnie, tylko kica jak zajaczek. odpycha sie dwiema tylnymi lapkami.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 22, 2003 22:43

sliczne male cudo :D a duza prycha bo to glupio przestac byc jedynakiem.. :roll:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw maja 22, 2003 22:46

Moje krowki tez kicaja :lol: to tak smiesznie wyglada, no ale nie smieje sie z nich w ogole 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw maja 22, 2003 22:52

Duza i tak jest traktowana jak ksiezniczka :) teraz rozwalila sie na fotelu do kompa a ja stoje....szkoda gadac :)

Ja sie z tego nie smieje...:D ale niepotrafie sie powstrzymac, jak mala wlazla na kanape i z gory fuczala na mysz. Pol biedy jak fuczala...ja akurat wzielam lyk kawy, a mala okrakiem usiadla na boku kanapy - ja nie mam oparc przy kanapach, mam takie delikatne wzgorki. I fuczala na mysz, jednoczesnie podrzucala tyleczek i zmieniala pozycje uczepiona przednimi lapkami kanapy. Nakoniec naskoczyla na mysz...dotknela ja tak lekko, sprawdzila, czy zyje...nie zyla, wiec mala jeszcze naskoczyla, obrocila sie i pobiegla podjesc cos Olce.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 22, 2003 23:01

:ryk:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt maja 23, 2003 11:55

kinus, czy masz gdzieś więcej zdjątek oli i pinky ????? :D chętnie bym sobie oglądnęła .... 8)

justy

 
Posty: 637
Od: Śro kwi 16, 2003 15:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 23, 2003 23:41

:lol: :lol:
A mala jest przesliczna, nic dziwnego, ze sie w niej zakochalas :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie maja 25, 2003 19:41

Oliwki zdjec mam troszke...a Pinky jest u mnie od tygodnia :) no ale...moze Estraven przybedzie udokumentowac mala. A ja zaraz robie kawe sobie i opowiem, jak Pinky podroznikiem byla :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 15 gości