Gutkowe potworki :) I Celinka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 06, 2007 20:21

Totka w nowym domu, Buranio rozpacza i szuka jej po zakamarkach...

Tekuś tymczasem odżył i postanowił poćwiczyć. Zdobył nawet wysoki punkt terenu :)
Obrazek
Obrazek

Turkuc podjadek nic nie traci ze swej subtelnej linii kształtów...
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Sob paź 06, 2007 20:25

Buranio, tulę Cie koteczku :kitty:

Turkuć majestytyczny :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob paź 06, 2007 20:40

Ze specjalną dedykacją dla Fredzioliny - Kot na satynie :D
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Sob paź 06, 2007 20:55

Gutek pisze:Ze specjalną dedykacją dla Fredzioliny - Kot na satynie :D
Obrazek


Dziękuję :D

Buranio, mój Ty najpiękniejszy Burasku :love: cmok w ten rudy nosek :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie paź 07, 2007 9:25

Tekusiu, Ty stajesz się alpinistą??????????????
Obrazek

żabciarybcia

 
Posty: 725
Od: Sob mar 12, 2005 17:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 07, 2007 10:26

Drabina się Turkuciowi szalenie podobała. Zdobył ją, na podeściku powyginał swoje prężne cielsko a potem usiadł na baczność i z mina panai władcy oglądał włości. Aż żal było składać taką cud- zabawke, ale jako ozdoba pokoju, doprawdy... No nie pasuje to tego wysmakowanego wnętrza :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Sob paź 20, 2007 22:18

Doooobranocccc....
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Sob lis 03, 2007 15:17

Nikt tu nie zaglada :(

Jesień przyszła znienacka, chłodno jakoś i Tekil uznał, że czas wprowadzić urozmaicenie w życie nieruchawych leniwców. I zaczął kichać. Do tego dziąsła czerwone, koteczek ospały. Dzisiaj w końcu bylismy u weta, zastrzyk Tekuś otrzymał w zadek i na domiar nieszczęścia zmierzono mu temperaturę :evil: Bardziej bolało to mnie niz jego - nawet nie drgnął.
Futra powoli zakopują topór wojenny - po powrocie do domu Buranio wyraźnie ucieszony obwąchał kumpla czy aby cały wrócił, a nawet dał mu buzi. Tekuś cierpliwie przetrwał powitanie i zaraz potem ruszył na Burania lekkim (dudniącym czyli) truchtem. Po paru krokach jednak zrezygnował z pogoni.
Rano odkryłam, że otuchy śpią futro przy futrze w koszu na koce - to też duża zmiana, dotąd sypiali tam indywidualnie, czatując podstępnie na zwolnienie ulubionego miejsca :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Sob lis 03, 2007 16:23

Gutek pisze:Nikt tu nie zaglada :(

[...]
Rano odkryłam, że otuchy śpią futro przy futrze w koszu na koce - to też duża zmiana, dotąd sypiali tam indywidualnie, czatując podstępnie na zwolnienie ulubionego miejsca :)


Nieprawda 8)
Ja tu bywam :)
Chłopaki sie lubią, wspaniale :P
Moje tez tak zasypiają, zbite w kulki 8)
Wymiziaj chłopaków :P Ucałuj w bląziowy nosio :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon lis 05, 2007 10:48

Kotuchy odkryły, że razem jest nie tylko weselej ale i cieplej :D

Zastrzyk jednorazowy, czy bedą powtórki???

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 05, 2007 15:22

ja też bywam, ale nie zawsze piszę

może ich trochę popędzasz, to wątek się rozrusza?
Obrazek

żabciarybcia

 
Posty: 725
Od: Sob mar 12, 2005 17:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 11, 2007 11:27

Na razie to chłopaki popędzają mnie. Mimo weekendu jestem rozpaczliwie niewyspana, bo Tekuś stwierdził, że noc bez mruczenia i udeptywania jest nocą straconą. Trochę sie trudno oddycha z Tekuniem na piersi. Buranio natomiast ma napady czułości o poranku nadmiernie wczesnym. Godzina 5.30, ciemno, sen nareszcie twardy bo Tekuś poszedł spać do koszyka i co? MRRRRRRRR..... Już można przytulać i miziac Buractwo. A skoro na tapczanie zaczyna sie ruch to cały ucieszony Gutek leci się przywitać. Finał jest taki, że po prawicy Gutek, po lewicy Burak, Tekuś stwierdza że on nie chce być samotny i ląduje w nogach. A tapczan mam jednoosobowy, 80 cm!! :smiech3:

Jadziu to już rok minął, prawda? Pamiętasz może dokładną datę? Rok temu przywieźliście mi z Jurkiem Burania :love: Tego dzikusa, który właśnie leży mi na kolanach, traktorzy i zazięcie myje sobie ogon :D
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Pon lis 12, 2007 10:26

Gutek pisze:Jadziu to już rok minął, prawda? Pamiętasz może dokładną datę? Rok temu przywieźliście mi z Jurkiem Burania :love: Tego dzikusa, który właśnie leży mi na kolanach, traktorzy i zazięcie myje sobie ogon :D


Obrazek Obrazek

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 12, 2007 22:48

Wima dzięki :flowerkitty:
A odpowiadając na wcześniej przeoczone pytanie - Tekilek dostał 3!! zastrzyki, w tym dwa uczynione przeze mnie :strach: :strach: własnymi ręcyma. I ponownie stwierdzam - to kot arcyspokojny jest. W kamiennym bezruchu i pozycji na "siad" przetrzymał nieudolne wbijanie igły, następnie okręcanie strzykawki z igłą dookoła własnej osi w poszukiwaniu podziałki. Również przytknięcie prawie nosa Dużej do strzykawki celem wypatrzenia odpowiedniej kreseczki na podziałce...
Mógł pięć razy zwiać bo nijak go nie trzymałam cała pochłonięta precyzyjnym naciskaniem tłoczka.

Nie chcę nawet myśleć co będzie jak kiedyś przyjdzie mi zrobić kłuj Buraniowi :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro lis 14, 2007 12:52

Gutek pisze:Na razie to chłopaki popędzają mnie. Mimo weekendu jestem rozpaczliwie niewyspana, bo Tekuś stwierdził, że noc bez mruczenia i udeptywania jest nocą straconą. Trochę sie trudno oddycha z Tekuniem na piersi. Buranio natomiast ma napady czułości o poranku nadmiernie wczesnym. Godzina 5.30, ciemno, sen nareszcie twardy bo Tekuś poszedł spać do koszyka i co? MRRRRRRRR..... Już można przytulać i miziac Buractwo. A skoro na tapczanie zaczyna sie ruch to cały ucieszony Gutek leci się przywitać. Finał jest taki, że po prawicy Gutek, po lewicy Burak, Tekuś stwierdza że on nie chce być samotny i ląduje w nogach. A tapczan mam jednoosobowy, 80 cm!! :smiech3:

Jadziu to już rok minął, prawda? Pamiętasz może dokładną datę? Rok temu przywieźliście mi z Jurkiem Burania :love: Tego dzikusa, który właśnie leży mi na kolanach, traktorzy i zazięcie myje sobie ogon :D


jak ten czas szybko leci 8)
Pamietam jak go zawoziliśmy, spokojny i ufny siedział w koszyczku i ani miauknął :D
Nie pamietam daty, odkopie na wątku :D
Wszystkiego najlepsiejszego, długiego, szcześliwego wspólnego zycia :P
<<<<<< cmmmmooookkk>>>>>>>>

ps. zawsze o nim mówimy "nasz Buranio" :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości