Zuzia i Pola - moje najlepsze przyjaciółki - cz.4

puszatek pisze:hej Ewuniu a ja to słyszałam od Twojej kierowniczki, że Ty jutro do pracy idziesz, na rano

Nie jutro tylko za tydzień i nie rano tylko na cały dzień od 9 do 18 :mrgreen:

O matko ! Cały dzień w pracy .

Tak niedziele są męczące :twisted:

Sa . Minie sie zdarzyło wtej firmie przepracować 13 dni po rząd .

Ja tak pracowałam przed zwolnieniem. :mrgreen:

Zaczynałam w poniedziałek a kończyłam w sobotę w następnym tygodniu.Często na 30 dni w miesiącu 29 było dla mnie pracujących. :evil:

tylko żartowałam :mrgreen:

aleś się nie przestraszyła bo w nagrodę idziesz za tydzień na całą niedzielę :evil:

Ewa L. pisze:Ja tak pracowałam przed zwolnieniem. Zaczynałam w poniedziałek a kończyłam w sobotę w następnym tygodniu.Często na 30 dni w miesiącu 29 było dla mnie pracujących.

ja tak miałam u prywaciarza, chociaż w niedziele krócej się pracowało
teraz na szczęście sobota i niedziela wolne

Mój rekord to iść do pracy w sierpniu i mieć pierwsze wolne dni w ....grudniu na świeta :ryk:

Niedziele po 3-4 godziny , ale też pracujące . Za to po tygodniu pracy po 16 godzin , wlazłam w ciuchach pod prysznic i nie bardzo wiedziałam , co jest nie tak :ryk:

puszatek pisze:tylko żartowałam aleś się nie przestraszyła bo w nagrodę idziesz za tydzień na całą niedzielę

Wiem Basiu że z ciebie żartownisia :ryk:

Ewa L. pisze:
puszatek pisze:tylko żartowałam aleś się nie przestraszyła bo w nagrodę idziesz za tydzień na całą niedzielę

Wiem Basiu że z ciebie żartownisia

a wiecie, że sprawdziłam czy mieszkacie w tej samej miejscowości :ryk:

isabell36 pisze:
Ewa L. pisze:Ja tak pracowałam przed zwolnieniem. Zaczynałam w poniedziałek a kończyłam w sobotę w następnym tygodniu.Często na 30 dni w miesiącu 29 było dla mnie pracujących.

ja tak miałam u prywaciarza, chociaż w niedziele krócej się pracowało
teraz na szczęście sobota i niedziela wolne

Tam gdzie pracowałam właśnie u prywaciarza miałam co drugą niedzielę wolną ale i jeden dzień w tygodniu a w poprzednim miejscu pracy mimo że pracowałam po 12 godz i na noce to 12 - 15 dni w miesiącu miałam wolnych.
Teraz pracuję w firmie prowadzącej sieć sklepów i jest to najgorsze z moich dotychczasowych miejsc pracy - długo ,ciężko i za psie pieniądze :evil:

isabell36 pisze:
Ewa L. pisze:
puszatek pisze:tylko żartowałam aleś się nie przestraszyła bo w nagrodę idziesz za tydzień na całą niedzielę

Wiem Basiu że z ciebie żartownisia

a wiecie, że sprawdziłam czy mieszkacie w tej samej miejscowości

Nie

Warszawa od Łodzi to jakieś 180 km . :mrgreen:

barbarados pisze:Mój rekord to iść do pracy w sierpniu i mieć pierwsze wolne dni w ....grudniu na świeta Niedziele po 3-4 godziny , ale też pracujące . Za to po tygodniu pracy po 16 godzin , wlazłam w ciuchach pod prysznic i nie bardzo wiedziałam , co jest nie tak

Tak - zmęczenie ma różne oblicza :mrgreen:

Ewa L. pisze:
barbarados pisze:Mój rekord to iść do pracy w sierpniu i mieć pierwsze wolne dni w ....grudniu na świeta Niedziele po 3-4 godziny , ale też pracujące . Za to po tygodniu pracy po 16 godzin , wlazłam w ciuchach pod prysznic i nie bardzo wiedziałam , co jest nie tak

Tak - zmęczenie ma różne oblicza

mimo, że pracuję po 8 godzin to nieraz jak wracam z pracy nie wiem jak sie nazywam tak jestem umysłowo wyprana :twisted:

isabell36 pisze:
Ewa L. pisze:
barbarados pisze:Mój rekord to iść do pracy w sierpniu i mieć pierwsze wolne dni w ....grudniu na świeta Niedziele po 3-4 godziny , ale też pracujące . Za to po tygodniu pracy po 16 godzin , wlazłam w ciuchach pod prysznic i nie bardzo wiedziałam , co jest nie tak

Tak - zmęczenie ma różne oblicza

mimo, że pracuję po 8 godzin to nieraz jak wracam z pracy nie wiem jak sie nazywam tak jestem umysłowo wyprana

Wierzę bo ja dziś po 6,5 godz byłam bardziej zmęczona niż po 10 godz w ubiegłą sobotę. :twisted:

Zuzia i Pola - moje najlepsze przyjaciółki - cz.4

Kto przegląda forum