
A na własne życzenie mam w domu dwie młode wariatki. No, ale kiedyś znormalnieją, mam nadzieję

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jaaana pisze:No dobra.
Kto mnie dziś obudził?
Kurier, oczywiście. Nie wiem, dlaczego, jak chce pospać, zawsze ok. 9-tej dzwoni kurier. Na szczęście, zanim wejdzie na trzecie piętro, zdążę na siebie coś wrzucić. Ale regułą jest, że zawsze nieuczesana jestem.
(Są jeszcze inne braki, ale niewidoczne)
Bo, skuszona promocją, zamówiłam wreszcie transporter otwierany z góry.
Łypnęłam tylko na niego podejrzliwie, bo najpierw śniadanie i kawa (patrz post wyżej). W końcu nadszedł czas na dokładne przypatrzenie się zakupowi.
Koty obejrzały go sobie wcześniej i stwierdziły, że niejadalny i to by było na tyle.
Instrukcja jest. Również mnóstwo jakiejś grzechoczącej drobnicy.
Instrukcja obrazkowa i do dupy.
Zawsze miałam wrażenie, że moje zdolności manualno - techniczne są wysokie. Okazało się jednak, że w konfrontacji z transporterem przegrywają. Przez pół godziny udało mi się zamontować rączkę. Drugie pół godziny spędziłam na próbie wpasowania czegoś w coś. Te cosie służyć miały do połączenia dołu z górą, co do tego nie miałam wątpliwości. Ale jak???
Trzecie pół godziny spędziłam na szukaniu instrukcji w necie. Nie znalazłam.
Czwarte pół godziny pochłonęło mi rozmyślanie, co zrobić z tym fantem. Rozważałam napisanie do zooplusa z prośbą o film instruktażowy (ale by mieli radochę, że blondynka im się trafiła). Były też plany wysłania do MariiD lub Anulki, żeby sobie wzięły i zrobiły z tym, co chcą, skoro tak zachwalały. Ale nie mogłam sobie przypomnieć, która zachwalała bardziej i która bardziej na prezent zasłużyłaOstatecznie, jedna mogłaby dostać górę, a druga dół
![]()
Przez piąte pół godziny wmawiałam sobie, że nie jestem idiotką, więc muszę dać sobie z tym radę.
Przez szóste pół godziny, spokojnie, bez nerw wypróbowywałam różne konfiguracje połączenia czegoś z czymś i wiecie? Udało się!
Dalej już było z górki. Trzeba było tylko dojść, jak coś z czymś połączyć z transporterem i jak zamykać. Poszło. Jakoś![]()
I na koniec okazało się, że frontowej kratki nie potrafię/nie da się włożyć przy złożonym transporterze. No to rozłożyłam, po kilku próbach kratka włożona, góra z dołem połączona i już. To było siódme pół godziny.
Transporter gotowy do straszenia kotów wycieczką do weta.
Wcale takie trudne nie było![]()
Wygląda bardzo solidnie. Dziękuję w/w osobom za polecenie tego właśnie transportera.
jaaana pisze:Kotina - lubię dojrzałe koty![]()
A na własne życzenie mam w domu dwie młode wariatki. No, ale kiedyś znormalnieją, mam nadzieję
jaaana pisze:Były też plany wysłania do MariiD lub Anulki, żeby sobie wzięły i zrobiły z tym, co chcą, skoro tak zachwalały. Ale nie mogłam sobie przypomnieć, która zachwalała bardziej i która bardziej na prezent zasłużyłaOstatecznie, jedna mogłaby dostać górę, a druga dół
![]()
anulka111 pisze:Na zawiasy takie jak sie montuije do szafek ,ale powinnas miec srubokret lub wkretarke
MariaD pisze:jaaana pisze:Były też plany wysłania do MariiD lub Anulki, żeby sobie wzięły i zrobiły z tym, co chcą, skoro tak zachwalały. Ale nie mogłam sobie przypomnieć, która zachwalała bardziej i która bardziej na prezent zasłużyłaOstatecznie, jedna mogłaby dostać górę, a druga dół
![]()
Trzeba było wysłać całość do mnie.Odesłałbym złożony elegancko.
![]()
MariaD pisze:A co do zabezpieczenia parapetów: może dwa takie cosie?zalozone na parapet tym drągem do góry? A pomiędzy tymi wystającymi drągami napięta siatka plastikowa? To są zaciski: http://www.narzedziaserwisowe.pl/narzed ... e-195.html
Podpisano: Pomysłowy Dobromir
MariaD pisze:Mogłabym napisać poradnik: 101 możliwości wykorzystania kartonu.W pracy już przestali pytać po co mi kolejny.
jaaana pisze:Połówka w nagrodę za polecenie miała być
MariaD pisze:Mogłabym napisać poradnik: 101 możliwości wykorzystania kartonu.W pracy już przestali pytać po co mi kolejny.
Weźmiesz mnie do spóły?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, muza_51, nfd i 25 gości