Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ariel pisze:Trzymam kciuki za Rybkę![]()
![]()
. Dome jak dobry - poczeka.
Bardziej się boję o tę temperaturę bez innych objawów.
Jana pisze:Załamię się z tymi moimi tymczasami![]()
![]()
![]()
Jana pisze:Petroniusz - no nie, aż tak źle z Pikaśką i Mahonią chyba nie było.
Jana pisze:Przed chwilą byłą pani, która chce przygarnąć kocurka.
Mahonek uparł się, żeby pokazać jaki jest dziki, niegrzeczny i aspołeczny. Uciekał, nie dawał się złapać, nie chciał się bawić w pokoju, gdzie siedzieliśmy, warczał wzięty na ręce, jak tylko powiedziałam, że powarkuje, ale nie drapie - zrobił mi szramę na ręku z której krew się polała, udawałam, że nic tam nie ma, ale zauważyłam spojrzenie pani.
A kociakiem ma się zajmować syn, fajny chłopak z jakimiś zaburzeniami ruchowymi - dwa razy próbował pogłaskać Mahonka i dwa razy mały diabełek wyrwał się i w długą.
Jak wezmą tego małpiaka to będzie cud
Oczywiście zaraz po wyjściu gości Mahonek rozmruczał mi się na kolanach
Jana pisze:Ryba jest chora stanowczo. Przedwczoraj dałam jej tolfę i było lepiej, ale wczoraj miała temperaturę 40,9, więc zapakowalismy ją w kontenerek i VVu pojechał z nią na Białobrzeską. Zaczyna się jakaś wirusówka, nie wiadomo jaka, bo generalnie Ryba objawów żadnych nie ma, oprócz gorączki i złego samopoczucia (no i biegunki, którą ma od wielu miesięcy). Miała też usg, ale płynu w brzuchu nie stwierdzono. Na razie dostala antybiotyk, ciekawe jak jej zrobimy zastrzyki, tolfę - no i od razu lepiej się zachowuje, apetyt wrócił. VVu dziś ją przyobserwuje i w razie czego znowu do weta.
Tylko, że dziś ma do nas przyjść osoba zainteresowana adopcją kota, a spodobała się jej Rybka. No nie wiem jak to będzie.
cangu pisze:Jana pisze:Ryba jest chora stanowczo. Przedwczoraj dałam jej tolfę i było lepiej, ale wczoraj miała temperaturę 40,9, więc zapakowalismy ją w kontenerek i VVu pojechał z nią na Białobrzeską. Zaczyna się jakaś wirusówka, nie wiadomo jaka, bo generalnie Ryba objawów żadnych nie ma, oprócz gorączki i złego samopoczucia (no i biegunki, którą ma od wielu miesięcy). Miała też usg, ale płynu w brzuchu nie stwierdzono. Na razie dostala antybiotyk, ciekawe jak jej zrobimy zastrzyki, tolfę - no i od razu lepiej się zachowuje, apetyt wrócił. VVu dziś ją przyobserwuje i w razie czego znowu do weta.
Tylko, że dziś ma do nas przyjść osoba zainteresowana adopcją kota, a spodobała się jej Rybka. No nie wiem jak to będzie.
Czy dobrze doczytałam? planujecie oddać chorego kota i biegunką trwającą wiele miesięcy do adopcji? nie wczytywałam się ze względów czasowych więc zapytam czy kot został zdjagnozowany? co jest przyczyną biegunki? a co z badaniem np. kału na pasożyty? robił weterynarz?
Petroniusz pisze:Jana pisze:Petroniusz - no nie, aż tak źle z Pikaśką i Mahonią chyba nie było.
Może nie aż tak, ale trochę zabawy z nimi też miałaś![]()
Wygrzebuję posta z otchłani czasu
Jana pisze:Przed chwilą byłą pani, która chce przygarnąć kocurka.
Mahonek uparł się, żeby pokazać jaki jest dziki, niegrzeczny i aspołeczny. Uciekał, nie dawał się złapać, nie chciał się bawić w pokoju, gdzie siedzieliśmy, warczał wzięty na ręce, jak tylko powiedziałam, że powarkuje, ale nie drapie - zrobił mi szramę na ręku z której krew się polała, udawałam, że nic tam nie ma, ale zauważyłam spojrzenie pani.
A kociakiem ma się zajmować syn, fajny chłopak z jakimiś zaburzeniami ruchowymi - dwa razy próbował pogłaskać Mahonka i dwa razy mały diabełek wyrwał się i w długą.
Jak wezmą tego małpiaka to będzie cud
Oczywiście zaraz po wyjściu gości Mahonek rozmruczał mi się na kolanach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuza i 103 gości