Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 03, 2012 6:44 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

wielkie kciuki za Was :ok: :ok: :ok:

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Śro paź 03, 2012 8:55 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Dzięki za wsparcie :D
Obrazek
Podróż jest lepsza od dotarcia do celu.Liczy się to co człowiek przeżyje krocząc obraną drogą potknięcia, upadki, przyjaźnie. Trzeba tylko wierzyć, że przyszłość ułoży się po naszej myśli.

ewahejduk

 
Posty: 163
Od: Nie lip 22, 2012 20:04
Lokalizacja: jarocin

Post » Śro paź 03, 2012 9:06 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Ja też przesyłam :ok: :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Śro paź 03, 2012 18:35 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

jestem pod wrażeniem
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Śro paź 03, 2012 20:22 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Wzięłam do rodziców aparat, porobiłam zdjęcia i przed chwilą odkryłam że zostawiłam go u nich w domu :? No to nic jutro wstawię zdjęcia Stokrotki wspinającej się na tapczan. 90% swoich wypróżnień jelitowo pęcherzowych mała robi w korytarzu więc wstawiliśmy tam dzisiaj prowizoryczną kuwetę zrobioną z pokrywy kartonu. Wzbudziła spore zainteresowanie kociaka. Początkowo myślała że to jakaś mega miska z kocią karmą :mrgreen: bo zaczęła brać do buzi drewniany żwirek. Ale chyba nie był to zbytni rarytas bo odpuściła sobie. Mama wpadła w panikę że kot się zadusi i szybko schowała kuwetę do drugiego pokoju twierdząc że ona ma mopa i posprząta a tym to kot się zadławi. Jednak kiedy do domu przyszedł tato kartonik ze żwirkiem wrócił na swoje miejsce. Tata wierzy że kicia zacznie korzystać z kuwety. Zaaplikowałam jej również krople na pchły za które bardzo dziękuję JoannElle To tyle na dziś fotorelacja jutro :)

ps piję herbatę z tymiankiem moja osobista kotka dostała amoku miłosnego :ryk:
Obrazek
Podróż jest lepsza od dotarcia do celu.Liczy się to co człowiek przeżyje krocząc obraną drogą potknięcia, upadki, przyjaźnie. Trzeba tylko wierzyć, że przyszłość ułoży się po naszej myśli.

ewahejduk

 
Posty: 163
Od: Nie lip 22, 2012 20:04
Lokalizacja: jarocin

Post » Czw paź 04, 2012 8:28 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

No więc tak:) u mnie kicia też robiła po kątach, z reguły pod segmentem albo w kącie koło drzwi wyjściowych :/ Jak zobaczyłam kałużę to też raczej jedną większą. Kotika twierdzi że mała siusiała po kropelce. Ja myślę, że mała mogła mieć nawet zapalenie pęcherza i każdy ma trochę racji.
Jeśli chodzi o nóżki to mała wiele razy chciała się podrapać, ale nie miała jak. Nóżek nie podnosiła i u mnie przebywała ciągle w pozycji ciągniętych złożonych nóżek za sobą. A tu widzę jakieś zmiany :1luvu:
Wierzę, że będzie tylko lepiej. Trzeba o to walczyć z głową, a może coś się zmieni, skoro już jest inaczej.

Mała bardzo lubiła gramolić się na mój materac do spania więc przypuszczam, że z kanapą też sobie radzi :mrgreen:

niezdara

 
Posty: 41
Od: Pt sie 26, 2011 20:06

Post » Czw paź 04, 2012 9:43 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Zaznaczam - wzruszająca ta Stokrotka....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw paź 04, 2012 18:00 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Mam nadzieję, że opowieści o Stokrotce będą częste :D

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Czw paź 04, 2012 18:58 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Więc rano w kuwecie była kupa :!: Nie wiem na ile był w tym przypadkowości a na ile premedytacji ale była. Tato nie zauważył żadnych większych powodzi na podłodze a mała chętnie chodzi do kuwety kopie żwirek. Jak byłam tam wieczorem to też zrobiła do kuwetki mini bobka. Wczoraj były imieniny mojej mamy więc dziś były tam na przyjęciu cała moja rodzina i brata. Mała była bardzo towarzyska bawiła się nowymi zabawkami, które jej przyniosłam. Brat z rodziną byli zadziwieni jak kot z taką niepełnosprawnością może tak szybko zasuwać po podłodze. Mój bratanek śmiał się że Stokrotka przemieszcza się z prędkością statku kosmicznego :ryk: Tak jak pisała JoanElle że ona tak wcześnie została kaleką, że nie jest tego właściwie świadoma. Myśli że jest normalnym kotkiem i właściwie jest sprawna niczym normalny kot. Podejrzewam, ze jak podrośnie to i na tapczan sama hycnie :lol: na razie idę kąpać dzieci filmik z niespodzianką i fotki później.
Obrazek
Podróż jest lepsza od dotarcia do celu.Liczy się to co człowiek przeżyje krocząc obraną drogą potknięcia, upadki, przyjaźnie. Trzeba tylko wierzyć, że przyszłość ułoży się po naszej myśli.

ewahejduk

 
Posty: 163
Od: Nie lip 22, 2012 20:04
Lokalizacja: jarocin

Post » Czw paź 04, 2012 19:14 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

http://www.youtube.com/watch?v=0F-bQ2HL ... e=youtu.be wyskok z kartonu o wysokości 31cm :ok: Poza tym rozmawiałam dziś z weterynarzem powiedział że skoro mała chodzi ciągle załatwiać się w jedno miejsce to raczej czuje swoje potrzeby i jak najbardziej w domu powinna być kuweta :)
Obrazek
Podróż jest lepsza od dotarcia do celu.Liczy się to co człowiek przeżyje krocząc obraną drogą potknięcia, upadki, przyjaźnie. Trzeba tylko wierzyć, że przyszłość ułoży się po naszej myśli.

ewahejduk

 
Posty: 163
Od: Nie lip 22, 2012 20:04
Lokalizacja: jarocin


Post » Czw paź 04, 2012 20:10 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

:1luvu: :1luvu: :1luvu: Super, wielkie kciuki za Stokrotkę. Ona jedyna miała tyle szczęścia. NIech się wiedzie malutkiej :1luvu:

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Czw paź 04, 2012 20:53 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

ewahejduk pisze:http://www.youtube.com/watch?v=0F-bQ2HL2Gg&feature=youtu.be wyskok z kartonu o wysokości 31cm :ok:


Te małe dranie tak potrafią :) Miałam kiedyś w domu 2-miesięcznego trzyłapka i już pierwszej nocy zwiał z wysokiego kartonu :D

echtom

 
Posty: 492
Od: Nie wrz 27, 2009 9:09
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw paź 04, 2012 21:20 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

mała noce grzecznie przesypia w pudle. Ale za to moja mama rozkochała się w kotku karmi dzielnie swojego aniołeczka i pilnując by przerwy między posiłkami były jak trzeba :) bardzo się cieszę bo przy jej ponad 20 letniej chorobie bardzo ważne jest by miała kogoś kto potrzebuje jej opieki i miłości istoty dla której jest ważna i potrzebna w 100% Ta kicia to jedna z najlepszych rzeczy jakie trafiły im się w życiu. Kiedy mała pojawiła się w sobotę w domu rodziców mój tato miał taki wyjątkowy wyraz twarzy. Ostatni raz widziałam u niego taki kiedy dostał od nas kilka lat temu na gwiazdkę taczkę ogrodową o której marzył wiele lat do ogródka który darzy bezgraniczną miłością, będącego jego pasją. Może dla kogoś to porównanie jest dziwaczne. To wyjaśnię to dokładniej. Kilka miesięcy temu rwa kulszowa położyła tatę do łóżka. Mój mąż nieopatrznie powiedział mu że na liściach pomidorów pojawiają się jakieś plamki. Jeszcze tego samego dnia tato wsiadł na rower i pojechał ratować swoje pomidory przed zarazą. Mimo zastrzyków i bólu. Kiedy mu to wypomniałam powiedział mi z wyrzutem: Jak możesz ja kocham te pomidory. Rośliny na działce są jak moja rodzina ja musiałem do nich pojechać. Mój tata jest fantastyczny bardzo go kocham :1luvu:
Obrazek
Podróż jest lepsza od dotarcia do celu.Liczy się to co człowiek przeżyje krocząc obraną drogą potknięcia, upadki, przyjaźnie. Trzeba tylko wierzyć, że przyszłość ułoży się po naszej myśli.

ewahejduk

 
Posty: 163
Od: Nie lip 22, 2012 20:04
Lokalizacja: jarocin

Post » Czw paź 04, 2012 21:36 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

ewahejduk pisze:mała noce grzecznie przesypia w pudle. Ale za to moja mama rozkochała się w kotku karmi dzielnie swojego aniołeczka i pilnując by przerwy między posiłkami były jak trzeba :) bardzo się cieszę bo przy jej ponad 20 letniej chorobie bardzo ważne jest by miała kogoś kto potrzebuje jej opieki i miłości istoty dla której jest ważna i potrzebna w 100% Ta kicia to jedna z najlepszych rzeczy jakie trafiły im się w życiu. Kiedy mała pojawiła się w sobotę w domu rodziców mój tato miał taki wyjątkowy wyraz twarzy. Ostatni raz widziałam u niego taki kiedy dostał od nas kilka lat temu na gwiazdkę taczkę ogrodową o której marzył wiele lat do ogródka który darzy bezgraniczną miłością, będącego jego pasją. Może dla kogoś to porównanie jest dziwaczne. To wyjaśnię to dokładniej. Kilka miesięcy temu rwa kulszowa położyła tatę do łóżka. Mój mąż nieopatrznie powiedział mu że na liściach pomidorów pojawiają się jakieś plamki. Jeszcze tego samego dnia tato wsiadł na rower i pojechał ratować swoje pomidory przed zarazą. Mimo zastrzyków i bólu. Kiedy mu to wypomniałam powiedział mi z wyrzutem: Jak możesz ja kocham te pomidory. Rośliny na działce są jak moja rodzina ja musiałem do nich pojechać. Mój tata jest fantastyczny bardzo go kocham :1luvu:

:1luvu:
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 43 gości