Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 26, 2012 11:27 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Nie ma potrzeby demonizować tego herpeswirusa, Blusia jest nosicielką podobnie jak większość kotów, jej ewentualni koci towarzysze powinni być zaszczepieni i nie mieć problemów z odpornością, natomiast jest to problem duży u niej, Herbi leczyła oczy jeszcze wiele miesięcy po adopcji i jest niemal pewne, że Blusia za chwilę pochoruje się u nas. Spróbujemy temu zapobiec, nie możemy dopuścić do tego, żeby zachorowała, przestała jeść i musiała być leczona zastrzykami, nie można jej maltretować jeszcze bardziej niż jest.

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lut 26, 2012 11:31 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Ten miesiąc to napisałam w sensie maxymalnego czasu trzymania kota jeśli naprawdę nie ma absolutnie żadnego innego wyjścia. Wiadomo że z każdym dniem kot się coraz bardziej sypie i zamyka w sobie i to widać gołym okiem, nawet jeśli jest wypuszczany. Wystarczy że kilka godzin w nocy siedzi sam w takim pomieszczeniu.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 26, 2012 11:35 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Gibutkowa pisze:Ten miesiąc to napisałam w sensie maxymalnego czasu trzymania kota jeśli naprawdę nie ma absolutnie żadnego innego wyjścia. Wiadomo że z każdym dniem kot się coraz bardziej sypie i zamyka w sobie i to widać gołym okiem, nawet jeśli jest wypuszczany. Wystarczy że kilka godzin w nocy siedzi sam w takim pomieszczeniu.

Gibutkowa, przestań.
Nie wszystkie koty są takie same.
Ja mam teraz tymczaskę (nb też błękitną persiczkę) którą musze za wsiarz wyrzucić z łazienki, zeby posprzątać. A Ona połazi, połazi i zaraz chce z powrotem do łazienki.

I nie mów mi tu zaraz, że uważam, że Blusia się ma super w swojej kabinie poprysznicowej, bo tego nie wiem.
Odniosłam się tylko do Twojej prawdy objawionej 8)

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Nie lut 26, 2012 12:06 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Biedna koteczka :(
nie rozumiem jak można wyrządzić jej coś takiego.

A Herbi po prostu jest okrutna i bez serca!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 26, 2012 14:45 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

magaaaa pisze:
Gibutkowa pisze:Ten miesiąc to napisałam w sensie maxymalnego czasu trzymania kota jeśli naprawdę nie ma absolutnie żadnego innego wyjścia. Wiadomo że z każdym dniem kot się coraz bardziej sypie i zamyka w sobie i to widać gołym okiem, nawet jeśli jest wypuszczany. Wystarczy że kilka godzin w nocy siedzi sam w takim pomieszczeniu.

Gibutkowa, przestań.
Nie wszystkie koty są takie same.
Ja mam teraz tymczaskę (nb też błękitną persiczkę) którą musze za wsiarz wyrzucić z łazienki, zeby posprzątać. A Ona połazi, połazi i zaraz chce z powrotem do łazienki.

I nie mów mi tu zaraz, że uważam, że Blusia się ma super w swojej kabinie poprysznicowej, bo tego nie wiem.
Odniosłam się tylko do Twojej prawdy objawionej 8)


Zostaw otwartą łazienkę na tydzień to zobaczysz. Ciekawe czy będzie potem chciała do tej łazienki wrócić jak już się sama odważy z niej wyjść. Wiesz jak się człowieka z pierdla wypuści po długim pobycie też sobie początkowo nie radzi i jest przerażony (może nie do końca dobry przykład ale wiadomo o co chodzi).

I błagam bez tekstów o "prawdzie objawionej" :| Się człowiek podzieli doświadczeniem to zaraz wyjazd z "prawdą objawioną". Dzizyyss.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 26, 2012 15:04 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Gibutkowa, dzielisz się - rzekłabym - nieco... namolnie.
Ponadto weź pod uwagę gdzie jest ten kot i o czym w ogóle można w tej konkretnej sytuacji myśleć.

łazienke mam otwartą już dłuższy czas, dziękuję.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Nie lut 26, 2012 15:11 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

magaaaa pisze:Gibutkowa, dzielisz się - rzekłabym - nieco... namolnie.
Ponadto weź pod uwagę gdzie jest ten kot i o czym w ogóle można w tej konkretnej sytuacji myśleć.

łazienke mam otwartą już dłuższy czas, dziękuję.

Spoko, już się nie dzielę ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 26, 2012 16:54 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

bosssshe jaka ona piękna :1luvu:
naprawdę- jak mi się persy nie podobają tak tu się po prostu zakochałam!

troszkę sobie nie umiem wyobrazić żeby przez 5lat nie dało się oswoić kota ze szczotką na tyle żeby móc ją wyczesać. bo jak? narkoza żeby ogolić? chyba czegoś nie zrozumiałam :oops: albo po prostu za mało znam się na kotach

no i skojarzyłam wreszcie że to o koci katar chodzi. Moja dzikunka też ma. Odkąd ją wzięłam to notorycznie leczę. Przeszłam już chyba przez wszystkie antybiotyki i efekt końcowy jest taki, że jak się chłodniej robi to kicha i jej oczka zapłaczą. Nie bardzo mogę ją zabrać do weta bo ciągle staram się ją oswoić (mamy całkiem dobre wyniki więc póki nie ma takiej 100% konieczności to nie chcę psuć tego co wypracowałam). Dodatkowo mam 2swoje koty (z czego jeden 0,5roczny) i nie ma problemu. Nic mi się nie zaraża.

Poproszę jeszcze tylko o namiary na osobę prowadzącą adopcję.

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Nie lut 26, 2012 20:13 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Faktycznie na tych fotkach z domu, to jak nie ten sam kot... :(
Dziś Blusia leżała na swoim posłanku zwinięta w kłębek i w sumie nic w tym dziwnego, bo koty tak śpią...ale wyglądała wtedy jak kupka nieszczęścia . Nikt jej nie niepokoi,jest wypuszczana ze swojej "celi" jak chce to wychodzi jak nie to leży na kocyku. Kotki współlokatorki z łazienki nie zwracają na nią uwagi i to chyba lepiej dla nich..bo Blu ma różne reakcje...raz chodzi i nic jej nie przeszkadza, po czym za chwilkę warczy na każdego kto się pojawi w okolicy...
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lut 26, 2012 23:37 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

kontakt w sprawie adopcji:
email: kontakt@fundacjakot.pl
tel: 698 175 160

Blusia naćpana sobie wegetuje.

Z czesaniem problemy były już jak trafiła do nas, nie wiadomo gdzie ona żyła i jak była traktowana, że ma takie problemy i kuwetkowe też; Blusia jest złośnikiem i łatwo wpada w agresję, w akcji niebieska furia jest naprawdę niebezpieczna, można przez moment poczesać grzbiet, ale i tak odrazu gryzie i wali łapką i się coraz bardziej nakręca, o brzuszku czy łapkach w ogóle nie ma mowy. Nawet próby przyzwyczajania jej do czesania po ogoleniu nie powiodły się, reakcja jest taka sama (miało to polegać na delikatnym gładzeniu ogolonego kota grzebieniem, bez szarpania czy ciągnięcia futerka, żeby przyzwyczaiła się do tej czynności). Co kilka miesięcy zajdzie potrzeba ogolenia czy przycięcia futerka w znieczuleniu. U nas Blusia była znieczulana 3 razy i nie było wtedy najmniejszych problemów, ale wiadomo, że w większości gabinetów wet nie ma innego wyboru niż ketamina. Wiem, że Herbi raz oddała Blusię do golenia i kotka bardzo źle wtedy zniosła narkozę.

I jeszcze dodam, że dziś na temat słyszałam tekst: "Jak Wy jej z litości nie ukatrupicie, to się sama przekręci ". Mimo oryginalnej :wink: formy, nie pozbawiony racji, niestety.

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 27, 2012 7:32 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Wczoraj gdy się przechadzała po łazience musnęłam ją lekko po grzbiebie,ale dosłownie 3 sekundy. Jakoś specjalnie jej to nie obeszło,ale wolałam nie ryzykować dłużej.
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 27, 2012 8:37 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Catherine adoptowała przez miau 6-letniego persa Platona, który nie był przyzwyczajony do czesania. Teraz jest u niej ponad 3 lata i uwierzcie mi, mimo mojego dużego doświadczenie z persami i ich czesaniem, tego kota na żywca nie da sie dotknąć szczotką.
Czyli - naprawdę są koty, które się nie przyzwyczają do tego.

Ale to nie znaczy, że trzeba się kota pozbyć, bo nie ma innych możliwości - chociażby jest podgolenie, czy podcinanie futra nożyczkami (tak robię w przypadku Platona, jego trzeba ciąć na żywca na raty, bo ma dodatkowo HCM i trzeba szybko odpuszczać).

Czasem przy czesaniu agresora stosuję Sedalin w żelu - wystarczy naprawdę niewielka kropelka na dziąsło i przez dobrą godzinę można jako-tako kota oporządzić. Przy Platonie z HCM najczęściej czeszę/golę go w poczekalni u weta - żeby w razie czego wet mógł pomóc.


Mam nadzieję, że Blusia znajdzie lepszy domek niż u Herbi, i że zostanie w nim do końca życia ...
Pamiętam, ile miesięcy trwało jej leczenie, walka o życie, zanim mogła trafić do Herbi i znów teraz stoi na początku drogi :(

Herbi, naprawdę, powinnaś się wstydzić :evil:


(a ja właśnie dziś dowiedziałam się, że mam szukać nowego domu kotu, którego wydałam 3 lata temu :evil: też bez realnego powodu :evil: )
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27187
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon lut 27, 2012 10:33 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

ogłosiłam laseczkę na malamucim forum. Malamuty to ciężkie przypadki więc ludzie przyzwyczajeni do komplikacji :) - może się znajdzie ktoś kto da Blusi dom

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Pon lut 27, 2012 10:52 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Dieselka pisze:ogłosiłam laseczkę na malamucim forum. Malamuty to ciężkie przypadki więc ludzie przyzwyczajeni do komplikacji :) - może się znajdzie ktoś kto da Blusi dom

dziękujemy :)
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 27, 2012 11:50 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt

Dieselka, dziękujemy :D

Herbi wycinała Blusi filce, ale co jakiś czas zajdzie potrzeba porządnego wyczesania, a najlepiej ostrzyżenia
narazie damy jej jeszcze trochę czasu

Blusię będzie trzeba porządnie przebadać, zauważyłam, że dużo siusia, ale musimy dać jej dojść do siebie i jakoś się odnaleźć w tej sytuacji. Póki co dzisiaj ją czeka drugi Zylexis, nie mamy problemu z podaniem, różnych już mieliśmy zawodników :mrgreen: , ale jest to przykre, bo Blusia bardzo się boi.

Avian, w styczniu mieliśmy zwrot kocurka po 6 latach "bo dziecko".

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 30 gości