Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 21, 2010 9:27 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

KsieznaJoanna pisze:Dziewczynki jeszcze po jednym kocie wziąć i wtedy będzie lepiej :mrgreen:

Obawiam się, że to by nie pomogło i mogłoby pogorszyć sytuację :( A poza tym, normalnie nie stać mnie na trzeciego kota, chociaż taki jeden chodzi mi po głowie... Gdy mieszkaliśmy ok. tygodnia u rodziców (uwidziało mi się zmienić kolor ścian w pokoju), którzy mają dwa razy więcej pokoi niż ja (czyli całe 2 :mrgreen: ) koty o dziwo nawet się, w miarę, dogadywały 8O Czyżby niecałe 10 m kw więcej taką dużą różnicę sprawiało? Tak im ciasno na 27 m kw? Czy aż tak boją się mojej mamy? :mrgreen:

Jaka piękna Leia malutka przy pozostałej dwójce :1luvu:

KsieznaJoanna pisze:jakoś mi się nie podoba to wypuszczanie bezwłosego kitka... :roll:

Mnie się nie podoba w ogóle pomysł wypuszczania kota... Chybabym umarła ze strachu :strach:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5909
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro lip 21, 2010 11:52 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Biedna Malwinka...zajrzałam już na jej wątek. W ramach solidarności w zasikaniu, powiem, że imię Leika też głębszego znaczenia :wink: Malutką strasznie ciągnie do sikania na łóżko :? Kiedy się zdenerwuje, to od razu trzeba ją łapać w drodze i do kuwety wsadzać :lol: zaczęło się od tego, że kropiliśmy jej uszy i oczko na łóżku...i mamy za swoje ;-) po kilkakrotnym praniu wszystkiego co leży na materacu, łożko na dzień pokrywane jest ceratą :wink:

Alyaa, teraz to różnica między kotami nie jest taka duża jak na początku, bo Leia rośnie jak na drożdżach. W dwa tygodnie urosła dwukrotnie.
Odnośnie tego metrażu, to myślę, że coś w tym jest, ale u Olbrzymów działało w drugą stronę :wink: kiedy remontowaliśmy to mieszkanie, wynajmowaliśmy mniejsze o ponad 10 m2. Samym nam tam było ciasno, szczególnie, że byliśmy zawaleni pudłami ;-) a koty czuły się świetnie :wink: były grzeczne, spały razem, mało się tłukły. U Was jeszcze trzeba brać pod uwagę, że przez ten tydzień nie czuły się całkiem pewnie na nowym miejscu. Możliwe, że gdyby posiedziały tam dłużej, to wszystko wróciłoby do "normy" ;-)

Nie wiem czy Leika jest taka sprytna, czy ma jeszcze podświadome kocięce odruchy, ale niemal za każdym razem kiedy Siwunia mi się wywali na plecki i pokazuje brzuchol, to mała od razu do niej podchodzi i chce na nią wejść :D niekoniecznie na brzuch, równie często wskakuje jej na...głowę 8O aż się Siwuńka opluła ostatnio, jak przeklinała przy uwalnianiu się z uścisku Malutkiej. O dziwo Leika nie dostała jeszcze w czapę :wink: po prostu na nią Kaźka krzyczy :wink: a jak już sobie pójdzie, wciąż przeklinając pod nosem, to Malutka sama się kładzie na jej miejscu i prezentuje brzuszek do miziania :wink: i nie wiem czy tak ją ciągnie do Siwuńki - jak do mamci, czy zazdrości jej miziania i ją tak przegania :wink: może i jedno i drugie :wink:

A teraz Rudy podczas symulowania walki w pudle :ryk: tu na etapie: niewidzialni wrogowie atakują.
Obrazek

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 21, 2010 12:34 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

dziękujemy za solidaryzowanie się!!!! :1luvu: - wczoraj Majorka już total przegięła.... :evil: - po zasikaniu łóżka poprawiła jeszcze na tarasie (poduszka z krzesła!!!) a na koniec wieczorem na naszą kołdrę, gdy pod nią leżałam!!!!!!!! :!: :!: :!: - nota bene na emigracji w garderobie, bo w sypialni schną zaprane po zasikaniu nasze materace........ :evil: :evil: :evil:


KsieznaJoanna pisze:Obrazek


totalnie bezbłędne i rewelacyjne!!!! :ryk:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw lip 22, 2010 16:20 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

U nas dzisiaj znów pranie :? Leice udało się naszczać obok ceratki ;-) nie wiem co ją tak ciągnie :roll: na legowisko też najpierw nasiusiała, ale po wypraniu potraktowaliśmy kocimiętką i teraz faktycznie służy do leżakowania ;-) może pod pościel trzeba kocimiętki podsypać to będzie lepiej :wink:

Malutka już odrobaczona i skontrolowana na uszy i oczy. Waży dokładnie 1 kilogram! :mrgreen:

Bezpieczna odległość działa również w pionie :wink:

Obrazek

Cieszy mnie to, że dziewczyny już razem mnie witają i Siwunia nie odchodzi zniesmaczona kiedy orientuje się, że Malutka koło niej stoi. Nieraz już Leika w różnych okolicznościach przeszła Siwuńce pod nosem i nie została za to obsyczana :ok:

Dzieciaki są świetne :1luvu:
Obrazek Obrazek

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 22, 2010 21:46 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

KsieznaJoanna pisze:
Obrazek



Szkoda, że na trzecim piętrze nie ma trzeciego kota :mrgreen: byłaby niezła piramida :ryk:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pt lip 23, 2010 8:42 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Fionko ale Cię dawno nie było u nas :-)

Już siedziały któregoś razu wszystkie trzy na tym drapaku...ale nie zrobiłam zdjęcia :roll: będę czujna :wink: na pewno taka fotka się pojawi :mrgreen:

Póki co cała trójeczka wygląda przez "balkon".
Obrazek

Siwunia :1luvu:

Obrazek

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 23, 2010 9:46 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

zdjęć z ostatniego wpisu niestety nie widzę :( - ale te piętro wyżej są cudne!!!!! malutka najwyraźniej wybrała sobie tatusia i koniec!!!!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Pt lip 23, 2010 10:40 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Majuś jest taki zarobiony przez nianczenie malutkiej, że jak ma chwilkę dla siebie to śpi jak zabity, z otwartą buzią :ryk:

Jego wielkim sukcesem wychowawczym jest nauczenie Malutkiej drapania na drapakach :mrgreen: Leika go naśladuje nałogowo więc i drapać spróbowała...i tak jej się spodobało, że jak wielkie kocisko się zapiera i siłuje z drapakiem :mrgreen:

Wciąż nie widzisz zdjęć Joluko? Dziwne...sprawdzam, sprawdzam i cały czas wszystko dobrze mi się wyświetla.

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 23, 2010 11:15 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

ja od wczoraj nie widzę niektórych zdjęć i banerków na forum.... :( i nie wiem o co cho....??? :?

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Sob lip 24, 2010 10:02 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Dziwne :roll:


Mam nadzieję, że te zdjęcia zobaczysz :D

Obrazek

Obrazek

Malutka ma już swoje smaki i zdecydowanie widać co je najchętniej. Apetyt jej dopisuje. Po wylizaniu swojej miseczki dojada po dwóch olbrzymach :wink: następnie robi siusiu i idzie spać ;-)
Siwuńka przeżyła już jakieś przesilenie i ostatnie dwa dni bardzo źle znosiła upały. A złe samopoczucie, wstrzymało zacieśnianie międzykocich kontaktów. Rudego też upały wykończyły i większość czasu spał. Na szczęście dzisiaj u nas chłodniej i mniej słońca :mrgreen: uffff...oby jeszcze popadało :ok:

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 26, 2010 16:30 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Malutka lata jak trzmiel po całym domu :D ledwo można się zorientować, że to kot tak pruje ;-) widać tylko rozmazane zarysy :wink:
Olbrzymy zwykle przed nią uciekają :wink:

Specjalnie dla Fiony :D
Obrazek

Leika uwielbia patrzeć jak się sprząta kuwetki. Jak tylko słyszy grzebanie w żwirku, od razu przybiega i się przygląda ;-)

Często wciska się do leżanki Rudego ;-)
Obrazek

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 27, 2010 13:40 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Żadnych Cioteczek nie było, to Majusia znów gardziołko zabolało, żeby Cioteczki znów kciuki za niego trzymały ;-)

Symulant jest trochę, bo gardło lekko zaczerwienione a On już szopkę zrobił ;-) poszedł zgarbiony pod prysznic i pluł gęstą śliną do spływu :roll:

Z jednej strony bardzo się cieszę, że jak już coś przechoruje, to potem dużo wcześniej ostrzega o objawach. Z drugiej strony, po kk wiem, że nieraz bardzo przesadza :wink: mój Panikarz kochany :D

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 27, 2010 13:58 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

ojej - żeby to tylko panika była.... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Majusiu - Duża Cię poprzytula, ponosi, da coś dobrego do jedzenia - i na pewno wszystko minie..... :wink: :P :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

widzę tylko niektóre zdjęcia - ale może to dobrze? bo inaczej na bank bym się w takiej ślicznej trójeczce już po uszy zakochała... :twisted: - sama nie wiem, które z Twoich kociastych mi się najbardziej podoba...... :?: - chyba każde.......... :mrgreen:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro lip 28, 2010 9:51 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

:mrgreen: Duża troszczy się jak może, a Leika zaraz wskakuje Rudemu na głowę i jest koniec zdrowotnego kociego relaksu :D

Kochana jesteś Joluko :mrgreen: zaraz powiem Futerkom, jakie są śliczne :mrgreen: na pewno się ucieszą :mrgreen:

Obrazek

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 28, 2010 10:09 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

a ja dzisiaj już wszystkie zdjęcia widzę - nareszcie!!!! coś w moim necie się poprawiło... :wink:

no i naoglądałam się od rana Olbrzymów i Maleństwa - i cała szczęśliwa jestem! :1luvu:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], Silverblue i 20 gości