Mulesia pisze:W kuchni nie mam drzwi, ale od początku reagowałam, gdy chłopcy się tam zapuszczali.
Mówiłam " psik ".
Teraz zwykle zatrzymują się w progu i zaglądają ciekawie.
Czasem jeszcze zdarzy im się chwila zapomnienia, ale jak słyszą, że nadchodzę od razu opuszczają miejsce przestępstwa.
Jestem trochę zdumiona ich posłuszeństwem, bo wszyscy znajomi właściciele kotów mówili, że kot wchodzi wszędzie.
Bo koty wchodzą wszędzie



Piękne koty!