Paluszek pisze:No i jak na Antarktydzie? Zimno

?
Dziękujemy za pamięć

Zimno, to chyba nie, bo tam jest LATO

W każdym razie na pewno cieplej niż u nas ostatnio.
TŻ właśnie pojechał zbierać próbki z tego klifu, wbijać spity zakładać stanowisko, zjeżdżać, martwię się.
U nas w nudnej Warszawce dzieje się a dzieje za to

Podsumowując:
1 kot zgarnięty w poniedziałek zamiast kotki w ciąży - leczy się w klatce (oswojony

czarny kocur

)
1 kot czołgający się w poniedziałek, którego karmicielka próbowała łapać w reklamówkę

co mogło się zakończyć tylko ucieczką dzikiego kota, który jeszcze chwilę wcześniej się czołgał. Kot dożył jednak do środy i karmicielka już sprytniej go złapała. Stan kota koszmarny, Wetka już podczas oględzin kot sugerowała możliwy FAIDS. Dostał leki i został na noc w szpitalu z wstępnym zamiarem powalczenia o niego. Okazało się jednak, że kot był całkowicie nieobsługiwalny - nawet się nie załatwił w klatce w lecznicy, tylko dopiero ze strachu w podbieraku. Wobec powyższego wetka rano zrobiła testy - FIV jednak ujemny, ale białaczka dodatnia. Kot został uśpiony [']
1 kotka w już nie w ciąży złapała się w czwartek zamiast w poniedziałek dzięki pomocy Kasi_S i Marty Chrusciel. Niestety musiałyśmy ją wypuścić. Czy te kotki są normalne? rodzić w styczniu?

A niektórzy forumowicze cieszą się z anomalii pogodowych, ze niby lepiej dla kotów, bo ciepło, czy aby na pewno?
1 kolejny chory kot od wczoraj na górze. Dziki-dziki. Tym sposobem mam dwa pełnojajeczne kocury w pomieszczeniu gospodarczym. Nie widzą się, ale i tak oswojony się znarowił
A jutro czniam te wszystkie koty i jadę na biegówki. Jak mi się uda znaleźć mapę, to może nie będę poruszać się po krawędzi lasu tak jak w zeszłym tygodniu

TŻ to jednak przydatne zwierzę
