
Nie, zostawiam to Ofelii. Nie raz wylizywała łepetynę Czarnidełka, niech się teraz też weźmie do roboty.
Duża
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Salem 11 pisze:Ja nie miałam wyjścia. Cymuś walnął klocka do torby i skutecznie się utytłał. Jak takie coś puścić na wolność? Musiałabym szorować całe mieszkanie a tak tylko Cymuś był nieszczęśliwy bo pańcia nie tylko "wyłączyła" kotka ale jeszcze go uprała.
MaryLux pisze:Miau, przed chwilą znowu lało![]()
Salem 11 pisze:A do nas ta burza wreszcie doszła, tylko nie wiem po co. Bojałem się ale duża mnie wzięła na kolana i dała pyszny sosik. Na dobrego smaczka zawsze jest pora i nawet burza nie przeszkodzi mi w konsumpcji.
Cymes szczęśliwy, że burza wreszcie sobie poszła.
MB&Ofelia pisze:Ineczko, Ineczko! Ktoś mię podmienił Ciorną! Niucha dziwmnie i dziwmnie łazi i jeszcze się ślini okropecznie! I nie miauka!
Co robić?
Książniczka Ofelja spanikowana
Salem 11 pisze:Wylizaj ją dokładnie po uszkach i łepetynce to będzie pachniła ładniej.
Salem lizana przez psicę po każdym powrocie od weta.
MaryLux pisze:MB&Ofelia pisze:Ineczko, Ineczko! Ktoś mię podmienił Ciorną! Niucha dziwmnie i dziwmnie łazi i jeszcze się ślini okropecznie! I nie miauka!
Co robić?
Książniczka Ofelja spanikowana
Polizaj ją. Albo delikatnie pacnij w uszęta.
MB&Ofelia pisze:Salem. Ale ona tak okropecznie niucha weteryniarzę że nie wyczymię! Musiałabym se nosa zatkać! Błeeeee
Książniczka Ofelja
MaryLux pisze:MB&Ofelia pisze:Salem. Ale ona tak okropecznie niucha weteryniarzę że nie wyczymię! Musiałabym se nosa zatkać! Błeeeee
Książniczka Ofelja
To ją obsiusiaj!
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 21 gości